Prezydent Białorusi i Aleksander Łukaszenka i austriacki kanclerz Sebastian Kurtz wzięli udział 28 marca w odsłonięciu pomnika austriackich ofiar narodowego socjalizmu na terenie dawnego obozu koncentracyjnego Trościeniec Mały pod Mińskiem.
Przemawiając podczas ceremonii, białoruski przywódca powiedział, że częścią narodowej idei była pamięć o tych, którzy zginęli „w walce o wolność i niezależność Ojczyzny, o wyzwolenie planety z rąk brunatnej zarazy”, donosi Euroradio.
Łukaszenka podkreślił, że zbrodnie narodowych socjalistów wyróżniają się nieskończonym okrucieństwem;
„To nie przypadek, że nazistowskie [sic! niemiecko-austriackie narodowosocjalistyczne] obozy koncentracyjne nazywane są fabrykami śmierci. Zabijano w nich ludzi. Taką „fabrykę”, jedną z największych w Europie, zlokalizowano tutaj w Małym Trościeńcu. Na tej ziemi przelano krew wielu dziesiątków tysięcy niewinnych ofiar, wśród których byli deportowani obywateli krajów Europy, cywile, partyzanci i sowieccy jeńcy wojenni” – powiedział Łukaszenka, jego słowa cytuje służba prasowa prezydenta.
„Oficjalna Austria, niestety, muszę przyznać, przyczyniła się do tego, że tak długo nie wiele widzieliśmy o tej tragedii. Unikaliśmy odpowiedzialności. Jednak dzisiaj zrobiliśmy ważny krok w kierunku przypomnienia wydarzeń, które miały tutaj miejsce, pamiętając o tych ludziach, Żydach i Żydówkach, którzy najpierw zostali pozbawieni swojej własności, potem wolności, a potem życia”, powiedział kanclerz Austrii.
W ceremonii odsłonięcia pomnika uczestniczyli przedstawiciele wszystkich konfesji zarejestrowanych na Białorusi.
Autorem pomnika jest austriacki architekt Daniel Zanwald, a jego wykonanie wziął na siebie białoruski rzeźbiarz Konstantin Kostiuczenko. Pomnik został sfinansowany ze środków Federalnego Kancelarza Austrii i Narodowego Funduszu Austrii dla ofiar narodowego socjalizmu.
Uroczystość przypomina o tym że austriacki rewizjonizm historyczny ma się dobrze. Wiedeń cały czas eksponuje „austriackie” ofiary narodowego socjalizmy, zaś Austrię jako „pierwszą ofiarę Hitlera”. Niestety kanclerz Kurz, jak wszyscy austriaccy politycy, zapomniał wspomnieć o austriackim zaangażowaniu w Szoa. Austriackich żołnierzach Wehrmachtu, Waffen-SS (w szczególności SS-Totenkopfverbaende i Sipo/SD), czy o policjantach z Ordnungspolizei, którzy mordowali i pacyfikowali w całej Europie jako „Niemcy”. Wiedeń, w czym pomaga Mińsk, tworzy alternatywną wersję historii, zapominając, że Austriaków, obok Volksdeutscherów było najwięcej w załogach obozów koncentracyjnych.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!