Dokładna liczba okupantów otoczonych w Zakładzie Kruszyw w Wołczańsku pozostaje nieznana. Wiadomo, że okupantom zaczyna brakować już wody i jedzenia, ale ukraińskim obrońcom nie śpieszno z oczyszczeniem zakładu. Mają inny plan.
Ukraińscy oficerowie potwierdzają „wzięcie w kocioł” dużej grupy Rosjan w Fabryce Kruszyw w Wołczańsku.
Portal Charter97.org rozmawiał o sytuacji w Wołczańsku z ukraińskim ekspertem wojskowym z grupy Oporu Informacyjnego Aleksandrem Kowalenką:
— Zakład Kruszyw Wołczański był atakowany przez rosyjskich najeźdźców od pierwszych dni ich wkroczenia do miasta. Idąc ulicą Soborną (centralna ulica Wołczańska) próbowali dotrzeć do Zakładów Kruszyw — mówi Kowalenko.
Wyjaśnia, że Rosjanom udało się uruchomić w mieście szereg swoich grup dywersyjno-rozpoznawczych. Doszło tam do starć, ale w pewnym momencie, Siły Obronne Ukrainy rozpoczęły systematyczne kontrataki, okupanci zostali zapędzeni „w kocioł”.
1 czerwca Ukraińcy wzięli zakład pod kontrolę ogniową, został odcięty od wszystkich pozostałych części miasta, i już w tej chwili Rosjanie nie mają możliwości, by stamtąd wyjść.
Ukraińskie siły obronne nie spieszą się jednak z oczyszczeniem zakładu. Jak tłumaczy Kowalenko, każda operacja oczyszczania oznacza straty w rannych i zabitych.
„Dlatego blokujemy ich, dopóki sami się nie poddadzą. Cały czas fabryka jest atakowana – zarówno z użyciem systemów artyleryjskich, jak i lotniczych”.
Pytany, czy Rosjanie mają szansę odblokować swoich, mówi, że wszystko zależy od tego, jakie radykalne kroki podejmie ich dowództwo.
„Aby przełamać blokadę, musisz użyć poważnego zasobu” — odpowiada Kowalenko.
— Jak sytuacja może rozwinąć się w najbliższej przyszłości?
„Myślę, że w pewnym momencie wszyscy się poddadzą. To jakby jeden z realnych scenariuszy”.
Współzałożyciel DeepState, Roman Pogoreły potwierdza w rozmowie z EspresoTV, że okupanci próbują wyrwać się z Zakładu Kruszyw, jednak bezskutecznie.
„Nadal nie wiadomo, ilu okupantów zostało otoczonych w fabryce kruszyw w Wołczańsku. Nawet same Siły Obronne nie są w stanie podać dokładnej liczby. Kilka dni temu było tam 30-40 lokatorów. Potem 100-200, a jeszcze później w mediach zaczęto mówić o 400-500 najemnikach. Ciągle próbują wydostać się z fabryki. Jednak w związku z tym, że nasi bojownicy przejęli kontrolę ogniową, już nie są w stanie tego zrobić” – mówi analityk.
Wołczańsk – miasto na Ukrainie, w obwodzie charkowskim, znajduje się niecałe 10 km od granicy z obwodem biełgorodzkim Federacji Rosyjskiej i 50 km od Charkowa.
ba za charter97.org/ espreso.tv
2 komentarzy
Krzysztof
18 czerwca 2024 o 17:35tak trzymać , sami wypełzną
Ziew
18 czerwca 2024 o 20:40Bić ruskich ssynów.Za Buczę.Za Azow.