„Kreml oczekuje od Gazpromu wypełnienia zobowiązań w zakresie dostaw gazu do Europy w ramach kontraktów, a sytuacja wokół Białorusi nie będzie miała na to wpływu”. W ten sposób sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow odpowiedział na kolejną groźbę Aleksandra Łukaszenki wstrzymania tranzytu gazu, pisze TASS.
„Nadal chcemy mieć nadzieję, że nic nie przeszkodzi Rosji w dalszym wypełnianiu zobowiązań umownych” – powiedział Pieskow, komentując zapowiedź Łukaszenki o możliwości zawieszenia tranzytu gazu, jeśli z powodu sankcji Zachodu „kraj znajdzie się w stanie wyjątkowym”
Wcześniej, w rozmowie z turecką telewizją TRT, Łukaszenka powiedział, że gdyby tak się stało i nie było innego sposobu na zareagowanie na sankcje, Mińsk skorzysta z „tego surowego środka”, czyli zablokowania tranzytu gazu.
Fot: nashaniva.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!