Za część sabotaży, jakie miały miejsce na początku igrzysk olimpijskich w Paryżu, może odpowiadać kuna. Poinformowała o tym francuski portal BFMTV.
W ostatnich dniach strefa kibiców igrzysk olimpijskich 2024 w Château de Vincennes padła ofiarą kilku przecięć kabli światłowodowych. 29 lipca kierownictwo obiektu zauważyło, że kabel znajdujący się pod fosą zamkową został przecięty w ośmiu różnych miejscach.
Następnego dnia nastąpiła druga awaria, zaś trzecia 3 sierpnia. W obliczu powtarzających się aktów sabotażu prokuratura paryska wszczęła śledztwo. Policja dokonała przeglądu dostępnych obrazów z kamer monitoringu. I okazało się, że sabotażystą była kuna.
„Po analizie uszkodzonych odcinków kabli i monitoringu wideo uznano, że działania te zostały przypisane kunie i sprawę zamknięto ze względu na brak karalności” – ogłosiła paryska prokuratura.
Technicy musieli ułożyć nowe kable w nieco innym miejscu, tak aby nie wchodziły w miejsca bytowania zwierzęcia i nie prowokowały go do dalszego sabotażu.
Przypomnijmy, pod koniec lipca, w dniu otwarcia igrzysk olimpijskich, doszło we Francji do zakłócenia na dużą skalę funkcjonowania kolei. Sabotażyści uszkodzili w kilku miejscach kolejowe instalacje sterujące. Minister spraw wewnętrznych Francji Gérald Darmanin powiedział, że nie wyklucza sabotażu ze strony obcego państwa.
W przededniu otwarcia igrzysk w stolicy Francji zatrzymano obywatela Federacji Rosyjskiej pod zarzutem próby zakłócenia otwarcia igrzysk. Zatrzymywany w Paryżu 40-letni Rosjanin Kirył Grjaznow najprawdopodobniej pracował dla FSB.
Opr. TB, rmcsport.bfmtv.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!