W roku Pańskim 1927 święta Wielkanocne wypadały, tak samo jak i w bieżącym – 17 kwietnia. Lwowski Dziennik Ilustrowany „Wiek Nowy” nie za wiele miejsca poświęcił świętom, ale co nieco interesującego możemy tam przeczytać… – pisze Krzysztof Szymański dla „Nowego Kuriera Galicyjskiego”.
W przededniu Zmartwychwstania dziennik zamieścił Rozważania na Wielką Sobotę.
Szeroką falą płyną tłumy – by stanąć w skupieniu wobec wiekuistego Wielkiego Misterjum, ziszczającego się przed Grobem Chrystusa po wszech lądach starego i nowego świata. Płyną i stroskane przez gorzkie niespodzianki życia serca u stóp Chrystusowych składają, by swój żal lub cierpienie świętem wspomnieniem Męki Pańskiej ukoić, by mocy na walkę z losem nabrać.
Wśród setek świateł w bogatych, przybranych kirem i zielenią świątyniach stolicy, przy migotliwych blaskach ubożuchnych lampek małych, wiejskich kościółków — wszędzie, jak szeroka i długa ziemia Polska, korzy się lud przed symbolem Męki Odkupienia wszystkich win.
Ten Wielki Symbol — był przez lat sto symbolem Polski cierpiącej, w bolesne ciernie niewoli spowitej. I w tem głębszem wzruszeniu chylą się dziś kornie przed Grobami czoła, iż z grobu zmartwychwstały dziś naród tem bliższy jest sercem Odkupicielowi w dniu Jego Męki i Zmartwychwstania.
W wydaniu w świąteczną niedzielę Henryk Cepnik przygotował artykuł redakcyjny Na Zmartwychwstanie.
Dziewięć już lat żyjemy w wolnej Ojczyźnie – dziewięć lat bytu niepodległego mamy poza sobą. W ciągu tych dziewięciu lat przeżyliśmy i doświadczyli wiele. Mieliśmy chwile entuzjazmu i uniesień, lecz mieliśmy także momenty prawdziwie tragiczne, momenty, gdy zdawało się, że wzniesiony wysiłkiem nadludzkim i krwawą hekatombą ofiar gmach Rzeczypospolitej runie w gruzy i zasypie na zawsze odzyskaną z takim trudem, okupioną tylu poświęceniami Niepodległość.
Cały tekst można przeczytać na stronie „Nowego Kuriera Galicyjskiego”.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!