
Wasyl Maluk – eksterminator rosyjskiego lotnictwa strategicznego. Collage: TSN
To miło, że ukraińskie służby nie skupiły się tylko na zniszczeniu wrogich samolotów, ale zadbały o wyjątkowo dobrą jakość nagrań.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała wideo z najlepszych kadrów niedzielnego zmasowanego rajdu dronów FPV na 4 rosyjskie lotniska wojskowe: Ołenja w obwodzie murmańskim, Biełaja – w irkuckim, Diagilewo w riazańskim oraz Iwanowo-Siewiernyj w iwanowskim.
W środę – po weryfikacji tych wszystkich nagrań – Sztab Generalny Ukrainy wycofał się z wcześniejszych sugestii, że udało się zniszczyć tylko 13 rosyjskich bombowców strategicznych, samolotów wczesnego ostrzegania i transportowców i potwierdził pierwszą wersję SBU, że było ich dokładnie 41. Ogłosił to również Wołodymyr Zełenski.
“Ale o co chodzi? Przecież od razu mówiliśmy, że tyle. Chyba wiem, co robię” – mógłby zapytać szef SBU, Wasyl Maluk, który osobiście przygotował i kierował tą operacją o kryptonimie “Pajęczyna”.
Na usprawiedliwienie ukraińskiego sztabu można powiedzieć tyle, że nie tylko jemu, ale także wielu zachodnim ekspertom i dziennikarzom liczba ta wydawała się początkowo tak fantastyczna, że wręcz nieprawdopodobna. Dlatego to dobrze, że SBU niezwykle starannie udokumentowała swój dronowy rajd wizualnie i to w zasadzie ucina wszelkie dyskusje.
Teraz wybrano najlepsze fragmenty i zmontowano z nich jeden film pokazujący to pierwsze w historii wojen użycie zupełnie nowej taktyki: uderzenia stad dronów startujących z ciężarówek zaparkowanych przy lotniskach na głębokich tyłach wroga.
Do naprowadzania dronów wykorzystano nowoczesne technologie i sztuczną inteligencję, choć częściowo nadal sterowali nimi “ręcznie” operatorzy. Autonomiczne samonaprowadzanie AI włączało się głównie wtedy, gdy z jakichś przyczyn tracili oni zdalny kontakt z bezzałogowcami.
Wśród niszczonych i uszkadzanych przez nie rosyjskich maszyn widzimy ciężkie bombowce Tu-95, Tu-22M3, Tu-160, samoloty wczesnego wykrywania A-50 oraz transportowce An-12 i Ił-78. To największa klęska rosyjskiego lotnictwa od II wojny i największa strata militarna w obecnej wojnie, a straty liczone są w miliardach dolarów.
Zagłada dużej części rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu nie tylko powinna przynieść wyraźną ulgę wielu ukraińskim miastom, które dotychczas były regularnie celem rakiet odpalanych z tych samolotów, ale poważnie zachwiała też pozycją strategiczną Rosji wobec Stanów Zjednoczonych i Chin, gdyż były to przecież samoloty-nosiciele broni jądrowej.
Rosja już tej straconej floty nie odbuduje, gdyż Tu-95, Tu-22M3 i A-50 nie są już w ogóle produkowane, zaś te, które może da się jeszcze naprawić – szacunkowo nie więcej niż połowa z trafionych – będą remontowane latami.
Na nagraniu widzimy też, że rosyjska metoda obkładania samolotów z góry oponami, nie bardzo wiadomo czy w celu ich maskowania, czy ochrony fizycznej, jest – mówiąc krótko – zdatna psu na budę i nie chroni przed niczym.
Widać również, że ukraińskie drony czuły się na rosyjskich lotniskach jak u siebie w domu. Nieśpiesznie i starannie wybierały cele i miejsca rażenia na kadłubach i skrzydłach, nie nękane przez żaden ogień obrony powietrznej, ani nawet z broni strzeleckiej.
Potwierdza to, że zaskoczenie Rosjan było całkowite i jeszcze długo będą oni otrząsać się z tego szoku, tym bardziej, że już kolejnego dnia Ukraińcy uderzyli znowu. Zobacz: Oni się dopiero rozkręcają! Przyładowali w następne lotnisko. “Nie dało się ich zestrzelić”.
Czy Rosja może przejąć i wdrożyć podobną taktykę uderzeń? Czytaj o tym w materiale: Nie miejmy złudzeń: Putin użyje tego przeciwko nam! Czas się przygotować.
KAS
1 komentarz
Cyryl II Durny
5 czerwca 2025 o 10:22Kto ostrzega i grozi Ukrainie i Zachodowi, ten ruska onuca.