
Kindżał zestrzelony nad Kijowem. Fot: defence-ua.com
Podczas zmasowanego ataku na Ukrainę w nocy z 4 na 5 października Rosja wykorzystała ponad 100 tysięcy komponentów zagranicznej produkcji w swoich dronach i rakietach – poinformował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Podkreślił, że mimo obowiązujących sankcji, w łańcuchach dostaw rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego, obecne są firmy z USA, Chin, Tajwanu, Japonii, Niemiec i innych państw.
Jak zaznaczył Zełenski podczas Międzynarodowego Forum Przemysłu Obronnego, nawet w czwartym roku pełnoskalowej wojny Rosja wciąż ma dostęp do części wykorzystywanych przy produkcji broni. Podczas nocnego zmasowanego ataku Rosjanie użyli 549 środków rażenia, które zawierały łącznie 102 785 elementów pochodzących z zagranicy. Wśród nich znalazły się komponenty wyprodukowane w USA, Chinach, Tajwanie, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Szwajcarii, Japonii, Korei Południowej oraz Niderlandach.
Zełenski ujawnił, że w samych dronach bojowych znajdowało się około 100 tysięcy zagranicznych części. W rakietach „Iskander” wykorzystano około 1500 elementów tego typu, w „Kindżałach” 192, a w „Kalibrach” – 405. Według prezydenta, amerykańskie firmy wytwarzają między innymi konwertery dla rakiet Ch-101 i dronów Shahed/Geran, matryce do tych samych dronów oraz rakiet „Kindżał”, przetworniki analogowo-cyfrowe, a także mikroelektronikę do innych typów rakiet.
Chińskie i tajwańskie fabryki produkują co najmniej 50 różnych elementów mikroelektroniki wykorzystywanych w każdym dronie Shahed. Szwajcarskie firmy dostarczają mikrokontrolery do dronów, a brytyjskie – mikrokomputery odpowiadające za kontrolę ich lotu. Japońskie podzespoły optyczne, takie jak optoizolatory, trafiają do rosyjskich rakiet manewrujących, a z Niemiec pochodzą złącza przełączające. Rosja korzysta również z procesorów produkowanych w Niderlandach oraz serwomechanizmów i łożysk z Korei Południowej.
W związku z tą sytuacją Ukraina przygotowuje nowe sankcje wobec firm i podmiotów, które pomagają Rosji w kontynuowaniu wojny. Kijów przekazał także konkretne propozycje mające na celu zablokowanie istniejących mechanizmów obchodzenia restrykcji. Zełenski zapowiedział, że w tym tygodniu odbędzie się spotkanie koordynatorów sankcyjnych państw G7. Ukraina oczekuje systemowych decyzji, które zwiększą skuteczność sankcji.
– Ważne jest, by zatrzymać wszystkie schematy omijania sankcji, bo każda taka luka umożliwia Rosji kontynuowanie zabijania. Świat ma siłę, by to powstrzymać – podkreślił prezydent Ukrainy.
Zełenski zauważył, że ponad 40% broni wykorzystywanej na froncie to broń wyprodukowana na Ukrainie lub wyprodukowana wspólnie z Ukrainą;
„Już na froncie ponad 40% broni to nasza, ukraińska broń. To broń produkowana na Ukrainie lub produkowana z Ukrainą. A naszej broni będzie tylko więcej. Zadaniem producentów, rządu Ukrainy, wszystkich zaangażowanych instytucji jest to, aby do końca roku co najmniej 50% broni na froncie stanowiła nasza, ukraińska broń. I to zadanie musi zostać zrealizowane” – powiedział.
Według niego od początku wojny potencjał ukraińskiego przemysłu zbrojeniowego wzrósł dziesięciokrotnie.
5 komentarzy
Kpinasputina
6 października 2025 o 13:41Trzy lata temu ruskie trolle nazywały Żeleńskiego komikiem. A teraz KOMIK podaje dłoń większej ilości światowych przywódców, niż jego oponent.
Adrian
6 października 2025 o 17:44Trzy lata temu to był bohaterem, w międzyczasie okazał się kimś gorszym niż komik
maksymilian
6 października 2025 o 15:22“…w łańcuchach dostaw rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego, obecne są firmy z USA, Chin, Tajwanu, Japonii, Niemiec i innych państw. Dzięki temu te kraje maja pieniądze dla Ukrainy.
Adrian
6 października 2025 o 15:30Ba….w rosyjskiej broni są nawet części z Ukrainy….tak jak i ta ukraińska broń składa się z komponentów sprowadzanych z za granicy, szczególnie tyczy się to dronow które są oparte na globalnej wymianie
Hihi
6 października 2025 o 16:31Niestety prawda jest taka że za dużo nie da si zrobić. Zawsze mogę kupić w Polsce pralkę, konsole, aparat cyfrowy itp. Potem wystarczy wysłać to do innego kraju skąd przemytnik przewozi to do Rosji. Kroma taki proceder zatrzymać? Przecież nie można zatrzymać handlu bo może coś trafi do Rosji.