Nodar Dżawachiszwili, dyrektor należącego do Bidziny Iwaniszwilego Cartu Bank, kilka dni temu nominowany przez niego na prezesa Narodowego Banku Gruzji, domaga się sądu dla dwóch byłych gruzińskich prezydentów.
„Słyszałem jak ktoś w radiu mówił, że Micheil Saakaszwili postąpił bardzo dobrze, że nie postawił przed sądem Eduarda Szewardnadze i pozwolił mu zostać w Gruzji. A ja myślę, że zrobił źle – wywodził Dżawachiszwili na dzisiejszej konferencji prasowej, dodając, że w jego opinii, jako zwykłego obywatela, zarówno Szewardnadze, jak Saakaszwili powinni być sądzeni.
Za co mają być sądzeni, „zwykły obywatel” Dżawachiszwili, a ulubiony bankowiec Bidziny Iwaniszwilego, nie powiedział. Warto jednak zauważyć, że to właśnie on był podczas prezydentury Eduarda Szewardnadze prezesem Narodowego Banku Gruzji (to wtedy Gruzja zastąpiła rosyjskiego rubla narodową walutą lari), a później został dyrektorem banku Bidziny Iwaniszwilego. I koło się zamyka, bo teraz Iwaniszwili, który był, nota bene, współzałożycielem w 1990 roku rosyjskiego banku „Kredyt”, nominował Dżawachiszwilego ponownie na prezesa gruzińskiego Banku Narodowego.
Jest jeszcze jeden „bankowy” epizod w gruzińskiej polityce ostatnich miesięcy. W październiku ubiegłego roku policja zatrzymała furgonetkę Cartu Bank Bidziny Iwaniszwilego, któremu – jak pamiętamy – dyrektorował już Dżawachiszwili, z 2 milionami dolarów i milionem euro. Pieniądze zostały skonfiskowane w związku z podejrzeniem o pranie brudnych pieniędzy.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!