„Będziemy nadal walczyć o przyszłość kraju. Niektóre postulaty Gruzińskiego Marzenia są nie do zaakceptowania” – powiedział w telewizyjnym wystąpieniu prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, uznając przegraną swojej partii w wyborach parlamentarnych.
Już wczoraj, na trzy godziny przed zakończeniem głosowania „Gruzińskie Marzenie” Bidziny Iwaniszwilego wezwało swoich zwolenników na Plac Wolności w Tbilisi, żeby wspólnie „świętować zwycięstwo”. Od wczoraj relacjonujemy, jak wygląda powyborcza sytuacja w Gruzji.
1 października
Jak podała o 17:09 czasu gruzińskiego rosyjska redakcja BBC, „Gruzińskie Marzenie” apelowało: „Nikomu nie pozwólmy odebrać naszych głosów. Czekamy na was. Razem wysłuchajmy, jakie są wyniki równoległego liczenia głosów i exit polls. Szykujcie się na zwycięstwo”. Wiec ma się rozpocząć o 19:00 czasu miejscowego – godzinę przed zamknięciem lokali wyborczych i zakończeniem głosowania.
Exit polls w „9 Kanale”: suma głosów… 139%
Telewizja „9 Kanał” złamała ciszę wyborczą i na ponad dwie godziny przed zakończeniem głosowania podała na podstawie exit polls przybliżone wyniki wyborów. Ale coś się nie udało: zsumowane głosy dały wynik 139,2 %.
20:21 czasu miejscowego – Wygrywa „Gruzińskie Marzenie”?
Z pierwszych opublikowanych wyników exit-poll wynika, że w wyborach zwycięstwo odniosła koalicja Bidziny Iwaniszwilego.
Według Edison Resaerch (USA), „Gruzińskie Marzenie” zdobyło 51%, Partia Zjednoczony Ruch Narodowy Micheila Saakaszwilego – 41%, Ruch Chrześcijańsko-DEmokratyczny – 4%, Partia Pracy 1%, pozostałe partie razem – 3%
Z kolei wg GFK (Niemcy), „Gruzińskie Marzenie” poparło 35% wyborców, Zjednoczony Ruch Narodowy – 30%, Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny 1,36%, ale aż 32% odmówiło ankieterom odpowiedzi na pytanie, na kogo oddali głosy.
Natomiast kojarzona z Iwaniszwilim „Liga Wyborców” twierdzi, że „Gruzińskie Marzenie” wybrało aż… 70,24% Gruzinów, partię Saakaszwilego – 24,66%, a Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny – 1,45%.
20:27 – A jednak Saakaszwili?
Komentując pierwsze wyniki exit-polls, według których wybory wygrało „Gruzińskie Marzenie”, rzeczniczka rządzącej partii Zjednoczony Ruch Narodowy oświadczyła, że to partia Saakaszwilego będzie mieć w parlamencie „mocną większość”.
Według przedstawionych przez nią danych, wyniki obu ugrupowań w Tbilisi są zbliżone, ale w regionach przewagę ma Zjednoczony Ruch Narodowy. Zwróciła też uwagę na dużą liczbę osób, które nie chciały powiedzieć, jak głosowały i zaleciła spokojne oczekiwanie na kolejne wyniki.
Kiedy oficjalne wyniki?
Rządząca partia Zjednoczony Ruch Narodowy zdobyła prawdopodobnie większość miejsc w okręgach jednomandatowych, a koalicja Gruzińskie Marzenie 51% z list partyjnych.
ZRN Saakaszwilego potwierdza, że w okręgach jednomandatowych zdobył nie mniej 53 z 73 miejsc i utrzyma większość w parlamencie.
Na oficjalne wyniki Centralnej Komisji Wyborczej trzeba poczekać. Według wstępnych informacji, pierwszą konferencję prasową CKW zapowiedziało na 3:00 czasu lokalnego (1:00 czasu polskiego).
2 października
03:21-Wyniki cząstkowe (z 7,62% lokali wyborczych)
Jak podała Centralna Komisja Wyborcza po przeliczeniu głosów z 7,62% lokali wyborczych, w głosowaniu proporcjonalnym (na ogólnokrajowe listy partyjne), w którym wybieranych jest 77 ze 150 parlamentarzystów, prowadzi „Gruzińskie Marzenie: (57,63%) przed Zjednoczonym Ruchem Narodowym (37,9%).
Nadal nie są jeszcze znane wyniki z głosowania w systemie większościowym, w jednomandatowych okręgach wyborczych, które wyłoni 73 parlamentarzystów. Wyniki tej części głosowania przesądzą o podziale mandatów.
Gruzińska ordynacja wyborcza ma charakter mieszany; 73 członków parlamentu jest wybieranych w jednomandatowych okręgach wyborczych, a 77 z ogólnokrajowych list partyjnych w systemie proporcjonalnym.
10:43 – Nadal wielka niewiadoma
Centralna Komisja Wyborcza podała wyniki głosowania w systemie proporcjonalnym z 18,48% lokali wyborczych. Koalicja wyborcza „Gruzińskie Marzenie” ma obecnie w tej części głosowania 53,34% głosów, a partia Zjednoczony Ruch Narodowy 41,56%. To dane z 693 komisji wyborczych (na 3766). Nie są podawane jeszcze żadne wyniki wyborów w okręgach jednomandatowych, gdzie prawdopodobnie przewagę ma ZRN Micheila Saakaszwilego.
13:40 – Zwycięzcy wciąż nie ma
Ogłaszane na bieżąco dane to wciąż tylko wyniki głosowania proporcjonalnego. Po przeliczeniu 25,17% głosów oddanych w proporcjonalnym głosowaniu „Gruzińskie Marzenie” Iwaniszwilego (53,19%) wprawdzie nadal wyprzedza jeszcze Zjednoczony Ruch Narodowy Saakaszwilego (41,51%), ale sytuacja może ulec diametralnej zmianie po podliczeniu wyników z głosowania proporcjonalnego. Jeśli ZRN zdobędzie w okręgach jednomandatowych taką przewagę, o jakiej już wczoraj mówili jej liderzy (53 z 73 mandatów), dotychczasowy rząd utrzyma władzę.
14:30 – Wygrał Iwaniszwili
Oficjalnie przeliczono 29,1% głosów, ale Micheil Saakaszwili uznał już wyborczą porażkę. Opozycja prowadzi zarówno w głosowaniu proporcjonalnym, jak i większościowym.
Według najnowszych informacji opublikowanych na stronie gruzińskiej Centralnej Komisji Wyborczej, koalicja Gruzińskie Marzenie Bidziny Iwaniszwilego ma 53,11 procent głosów, a Zjednoczony Ruch Narodowy Saakaszwilego 41,57 procent.
Dali się uwieść marzeniu o dobrym miliarderze
Tę geopolityczną rozgrywkę wygrała Rosja. Gruzini zadecydowali w wyborach, że ponownie znajdą się w jej strefie wpływów.
Przez wiele lat Rosjanom nie udawało się obalić prozachodniego Saakaszwilego. Próbowali wszystkiego – od wspomagania wewnętrznej, gruzińskiej opozycji, po wojnę 2008 roku. Tym razem przysłali do Gruzji emisariusza, który tego dokonał.
Przeciwko Saakaszwilemu Borys (jak nazywał się w Rosji) Bidzina Iwaniszwili postawił siłę propagandy rosyjskich pieniędzy i finansowanych przez nie mediów, którymi uwiódł Gruzinów. Dali się omamić populistycznym hasłom, że miliarder powiązany z Rosją uchroni ich przed agresją Kremla, zapewni bezpieczeństwo i pieniądze.
Jak? Tego nie wie nikt, bo Iwaniszwili nigdy tego powiedział. Ale mu uwierzyli. Głównie młodzi, którzy stali się narzędziem „Gruzińskiego Marzenia”.
Przegrane przez obóz Saakaszwilego wybory to wielka przegrana Gruzinów. Kiedy sami to stwierdzą?
Kresy24.pl
1 komentarz
Karol
2 października 2012 o 18:55Podsumowanie to ekstremalnie twardogłowa propaganda, ciekawe czy autor choć był kiedyś w Gruzji.