Ma na imię Nelson. Miał być przeniesiony z egzotarium w Tbilisi na nowy wybieg. Pomysł mu się najwyraźniej nie spodobał.
– Musiałem skorzystać z pomocy lekarza – mówi dyrektor egzotarium, bo to jego Nelson capnął za nogę.
I chociaż pan dyrektor stracił przy okazji spodnie, które po kontakcie z zębami krokodyla nadają się już tylko na śmietnik, oświadczył, że sympatii do gadów nie stracił.
Przy okazji incydentu wyszło na jaw, że Nelson, którego wszyscy uważali dotychczas za faceta, jest samicą.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!