Książka Mečislovasa Jučasa „Grunwald 1410” jest spojrzeniem z perspektywy litewskiej na bitwę sprzed sześciuset lat. To książka, która potrafi zaskakiwać swymi opiniami na temat wydarzeń z okresu późnego średniowiecza – podobnie jak litewskie odżegnywanie się od wspólnej przeszłości. Pracę otwiera wstęp, omawiający źródła i monografie o bitwie grunwaldzkiej. Wśród wspomnianych przez Jučasa historyków dominują Polacy, a następnie Niemcy.
Celem jego prologu – skoncentrowanego na starszych pracach z okresu międzywojennego oraz sprzed I wojny światowej – było wykazanie własnego obiektywizmu na tle tendencyjności dawnych autorów. Jednak autor wyeksponował tezy dzieł starszych dla uzyskania przez Jučasa lepszego kontrastu z jego książką. Po opisaniu wcześniejszej historiografii „grunwaldzkiej” Jučas zwrócił uwagę na wydarzenia poprzedzające 1410 r. na Litwie i w państwach ościennych. Już w tym momencie litewski punkt widzenia może szokować – kreując wielkiego księcia Witolda na ostatniego prawdziwego Litwina – ujawniając (faktycznie) nacjonalistyczne poglądy przedstawiciela obecnych litewskich elit. Autor zaakcentował motywy egoistyczne w działaniach Jagiełły, rozszerzającego władzę jego rodu na coraz większym terytorium. Jučas zarzuca mu, że poświęcił Wielkie Księstwo Litewskie dla interesów dynastycznych, gdy tymczasem celem nadrzędnym dla wlk ks. Witolda miały być interesy Litwinów. Skądinąd obaj bracia prowadzili politykę, poświęcając w jej imieniu większe lub mniejsze imponderabilia – przypomnijmy oddanie Krzyżakom zwierzchności nad Żmudzią, czy dwukrotną współdziałanie wlk ks. Witolda z państwem zakonnym przeciwko Jagielle. Wątpliwe moralnie i politycznie postępki ks. Witolda autor omówił w kategoriach „litewskiej” racji stanu, odmawiając Jagielle podobnego rodzaju motywów.
Dość oryginalnie wyglądało przywołanie kwestii ekspansji Wielkiego Księstwa Litewskiego w kierunku wschodnim oraz zmagania z księstwem moskiewskim. Autor trafnie porównał sytuację na granicach tego olbrzymiego podówczas państwa, gdy konfrontacja z Zakonem okazywała jednym z elementów jego rzeczywistości. Ponadto Jučas przekonywująco udowodnił, że zawarcie unii polsko-litewskiej nie było wydarzeniem nagłym, ale kształtującym się ewolucyjnie. Od pierwszych prób Kazimierza Wielkiego na tym polu, dwie generacje Litwinów i Polaków rozgrywając różne konfiguracje międzynarodowe, rozwijały starania dla uznania unii za optymalne rozwiązanie dla obu państw. W zasadzie Jučas udowodnił, że między obu państwami wcześniej czy później musiało dojść do zawarcia ścisłego przymierza, do którego wyraźnie ciążyły.
Tytułowy wątek historycznej wiktorii nie zdominował książki „Grunwald 1410” przy zdominowaniu autorskiego wywodu przez wątki litewskie. Jučasa nurtowały odpowiedzi na pytania dotyczące początkowego manewru litewskiego, sprowadzającego się ucieczki (na wzór rozwiązań tatarskich), udział Litwinów w finale bitwy oraz rola wlk ks. Witolda jako dowódcy na grunwaldzkim polu. Tym samym włączył się do wielkiego sporu historycznego – kto faktycznie dowodził armią polsko-litewską? Litewski autor wykorzystał dla udowodnienia pierwszej tezy, odkryty przed półwieczem przez Svena Ekdahla dokument z 1413 r. Jego autor, będący anonimowym gościem Zakonu, zalecał wielkiemu mistrzowi zakonu, aby nie dać się wciągnąć w zasadzkę Litwinów, pozorujących ucieczkę, „jak to miało kiedyś miejsce w wielkiej bitwie”. Drugą tezę, potwierdzał fakt walki wojsk litewskich pod Malborkiem – inaczej Litwini nie gromiący Krzyżaków w końcowej fazie bitwy pod Grunwaldem nie mieliby czego szukać pod zakonną fortecą.
Jučas ostro polemizował w „Grunwaldzie 1410” z polskim punktem widzenia, szczególnie ze Stefanem Marią Kuczyńskim. Poszło o kwestię dowodzenia wlk ks. Witolda i jego umiejętności strategicznych. Autorska interpretacja, zestawiająca liczne niejednoznaczne ustępy źródłowe, faktycznie doprowadziła do reinterpretacji faktycznego dowodzenia pod Grunwaldem. Ale nie zabrzmiało to niepodważalnie –przy powszechnym uznawaniu dowództwa wlk ks. Witolda nad prawym skrzydłem armii polsko-litewskiej – po prostu tezy Jučasa wydają słabo uzasadnione. Przy analizie samej bitwy litewski autor praktycznie pominął kwestie udziału piechoty krzyżackiej przy uznaniu poglądu Kuczyńskiego o wilczych dołach i umocnieniach krzyżackich za błędny. Jednocześnie Jučas nie odniósł do najświeższych ustaleń prof. Andrzeja Nadolskiego na temat szyku klinowo-kolumnowego. Najważniejszym ustaleniem autora było zauważenie wykorzystania ukształtowania bagnistych terenów przez Krzyżaków, co uniemożliwiło ich oskrzydlenie przez oddziały lekkiej jazdy litewskiej. Wybór pola bitwy potwierdzał umiejętności strategiczne wielkiego mistrza Ulricha von Jungingena.
Rozdział o bitwie zwieńczyły konkluzje, dotyczące strat, porównujące różne punkty widzenia autorów zagranicznych. Dzięki temu poznajemy bardzo różne szacunki. Jednak autor zasygnalizował, że straty bitewne obu walczących stron nie były zbyt duże. W dalszej części książki Jučas omówił dalsze zdarzenia ówczesnej Wielkiej Wojny, skłaniając się do rozpowszechnionego poglądu o nadmiernym tryumfalizmie strony polsko-litewskiej. Jednak autor szeroko uzasadnił, że pokój toruński z 1411 roku był sukcesem. Jednocześnie nie polemizował z zarzutem wysuwanym przeciw Jagielle, że celowo nie rozgromił Zakonu całkowicie, obawiając się, że osłabienia, a nawet rozpadu unii polsko-litewskiej – wobec braku wspólnego wroga. Książkę Jučasa zakończyły akapity o wojnie propagandowej między polskimi i krzyżackimi jurystami, rozgrywająca na soborze w Konstancji, jak i późniejsza dyplomacja arenie międzynarodowej. Odmienne oceny wydarzeń od tych do których jest przyzwyczajony polski czytelnik są szansą na zrozumienie poglądów innych od prezentowanych przez rodzimą historiografię. Mimo mocnego uzasadnienia tez, często narodowość (nacjonalizm) Jučasa daje znać o sobie – vide wyeksponowanie wątku litewskiego manewru w oparciu na odkrycie Ekdahla. Niejednokrotnie w podsumowaniach rozdziałów Jučas łagodzi swoje stanowisko w stosunku do poglądów wyrażanych kilka stron wcześniej. Mimo to książka można polecić osobom zainteresowanym głębszemu poznaniu problematyki średniowiecznych zmagań pod Grunwaldem.
Feliks Koperski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!