Jak w Wilnie wygrają liberałowie, to będą niebieskie ludziki, z rosyjska „gołubyje” – skomentował w rozmowie z polskim radiem na Litwie lider Polaków na Litwie.
Gość Salonu Politycznego Radia znad Wilii, pytany o flirt z siłami prokremlowskimi, odpowiedział: „Flirt może być tylko z panienką. Jestem żonaty, więc flirtów już nie ma”.
Równie „celną” repliką spuentował pytanie o „zielonych ludzików”: „Jak w Wilnie wygrają liberałowie, to będą niebieskie ludziki, z rosyjska „gołubyje” – stwierdził Tomaszewski i dodał, że wczorajszej wypowiedzi przebywającego w Wilnie gen. Mieczysława Gocuła, szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, o zagrożeniu wojną hybrydową na Litwie i w Polsce nie słyszał, więc nie będzie jej komentować.
Decyzją Rady Naczelnej AWPL nie będzie dyscypliny partyjnej w sprawie poparcia któregoś z kandydatów na merów miast w drugiej turze wyborów samorządowych na Litwie, zaś oddziały regionalne podejmą samodzielne decyzje. O tym, kogo 15 marca poprze AWPL w Wilnie, dopiero zadecyduje oddział wileński partii – powiedział Tomaszewski, więc pytanie, który kandydat na mera stolicy uzyska jego osobiste poparcie, pozostało na razie bez odpowiedzi.
Pytany o Rosję, przesuwającą granice państw, Waldemar Tomaszewski mówił o… Chinach, w których nie ma demokracji, podtrzymał również swoje stanowisko o „majdanach”, które rzucają kamieniami w milicjantów i wzniecają rewolucje na ulicach – zamiast rozstrzygać sprawy w procesie wyborczym.
Polskiej stacji Tomaszewski zarzucił stronniczość, bo emitowała przed wyborami samorządowymi płatne reklamy politycznej konkurencji, a odpowiedź dziennikarki, że AWPL też mogła, a jednak nie chciała promować się w polskich mediach i wolała to robić w rosyjskich, lider Polaków na Litwie skomentował niechęcią Radia znad Wilii do jego formacji.
Kresy24.pl/zw.lt