Władimir Żyrinowski chce powrotu do nazwy Tauryda, bo Krym to nazwa „czysto krymsko-tatarska”, a taka być, według niego, nie powinna.
Trzeba wrócić do korzeni – twierdzi rosyjski deputowany. Argumentuje tak: i Sewastopol, i Teodozja , i Kercz, i Eupatoria – wszystko to nazwy greckie.
Spragniony powrotu do greckich korzeni Rosji poseł Partii Liberalno-Demokratycznej uważa, że wszystkie rosyjskie nazwy geograficzne powinny „krystalicznie rdzenne”.
Nie Wołgograd, lecz Carycyn. Nie Kirow, lecz Wiatka. Nie Uljanowsk, tylko Symbirsk. Nie Noginsk, a Bogorodsk – wylicza Żyrinowski i zapowiada, że jego ugrupowanie zwróci się do Dumy Państwowej, aby przemianować Krym na Taurydę.
Co do zmiany pozostałych nazw jeszcze Żyrinowski o nie, póki co, nie wnosi. Są na razie jedynie argumentem wzmacniającym potrzebę przywrócenia „Taurydy”.
Kresy24.pl
5 komentarzy
Zygmunt
5 stycznia 2015 o 20:32To chory nacjonalista. Jak chce wracać do korzeni, to niech wie, tępak, że wtedy, gdy Krym zwał się Taurydą ,czegoś takiego jak Rosja w ogóle nie było. Jestem za. Jak najbardziej. Nazwać Krym Taurydą , a Rosję zaorać i rozdać ziemię dzisiejszym jej sąsiadom.
rzywy
6 stycznia 2015 o 15:09No to chyba trzeba dać ten Krym Grekom…
rene
6 stycznia 2015 o 16:26Kiedy ten „pan” powróci do swojego prawdziwego nazwiska . Chyba się go wstydzi !
scammer ru
7 stycznia 2015 o 10:00Czyli trzeba pozamykac wkondu tych idiotow z kremla , chyba mamy juz dosyc dowodow na to ze tam panuje jakas zakazna choroba opon muzgowych , a jezeli prawoslawie pochodzi takze z grecji wiec przemianowac cyrylow na „faszysci”.
sgfx
7 stycznia 2015 o 11:39Ma sporo racji. Wołgograd, Kirow, Uljanowsk, Noginsk to nazwy sowieckie.