
Fot: tuda-suda.by / screen z kamery
Granica zatkała się totalnie.
Sytuacja na polsko – białoruskim przejściu granicznym w Brześciu zaczyna “wymykać się spod kontroli” – alarmują portale Tochka.by i Charter97. Po stronie białoruskiej z godziny na godzinę przybywa samochodów czekających w kolejce na wjazd do Polski – 25 kwietnia po południu stało tam już 1.545 aut i kilkadziesiąt autokarów.
O ile przed Wielkanocą sytuacja była w miarę stabilna, to po świętach ruszyła masowa fala wyjazdów z Białorusi, która nałożyła się na poświąteczne powroty do Polski Białorusinów pracujących lub uczących się w naszym kraju.
Granica się kompletnie zatkała i w ciągu każdej kolejnej doby liczba czekających aut podwaja się. Samochody stoją już nie tylko przed przejściem, ale i na moście granicznym przez Bug. Żeby wjechać do Polski trzeba odstać kilkanaście godzin. W drugą stronę, na Białoruś, jest nieco lepiej – “tylko 5 godzin” – piszą kierowcy w czatach.
Ich zdaniem, polskie służby graniczne z nieznanych przyczyn odprawiają obecnie w ciągu doby dwa razy mniej pojazdów niż zwykle. Jaka jest przyczyna spowolnienia pracy? Nie wiadomo. Wiele osób obawia się, że zbliżająca się długa majówka jeszcze bardziej pogorszy sytuację.
Zobacz także: Zełenski: “Na to ustępstwo możemy się zgodzić. Ale są trzy warunki”.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!