
Collage / media społecznościowe
Putin dał generałowi czas do połowy listopada, by zdobyć Pokrowsk, więc ten zasypuje go meldunkami o “nieustających sukcesach”.
Rosyjscy z-blogerzy wyśmiali meldunek, który szef Sztabu Generalnego, gen. Walerij Gierasimow złożył Putinowi o rzekomych wielkich postępach armii rosyjskiej na froncie.
Według zapewnień Gierasimowa, które natychmiast podchwyciła propaganda, rosyjskie wojsko okrążyło w Pokrowsku 31 batalionów ukraińskich (5,5 tys. żołnierzy), a w Kupiańsku – 18 batalionów i “zostaną one zniszczone”. Ponadto Rosjanie zdobyli już jakoby 70% Wołczańska i szereg miejscowości w obwodzie charkowskim – cytuje generała The Moscow Times.
Tymczasem rosyjski kanał Vojennyj Osviedomitel pisze, że w rzeczywistości o “okrążeniu Pokrowska” nie ma mowy. Rosyjskie pozycje na zachód i północ od miasta nadal oddziela bowiem 6-kilometrowy pas kontrolowany przez Ukraińców, przez który odbywa się zaopatrzenie względnie niewielkiego garnizonu obrony.
Owszem, siły rosyjskie ostrzeliwują ten korytarz, ale samochody dostawcze nadal nim jeżdżą, a ponadto Ukraińcy przerzucają zaopatrzenie dronami – zauważa z-kanał Kursy Taktyczne. “Najwyraźniej Gierasimow kolejny raz postanowił biec przed parowozem, licząc na to, że faktyczna sytuacja dogoni z czasem jego brawurowe meldunki na kredyt” – ironizuje kanał VO.
Optymistyczne zapewnienia Gierasimowa o sukcesach kwestionuje też Institute for the Study of War. Jego analitycy ocenili, że obecnie Rosja kontroluje około 23% Wołczańska, ale w żadnym razie nie 70%.
Z kolei ów “szereg zdobytych miejscowości” w jego meldunku to faktycznie dwie małe osady – Dronowka i Pleszczejewka, bez żadnego znaczenia taktycznego, o łącznej powierzchni mniej niż 10 km kw., gdzie przed wojną mieszkało razem najwyżej 600 osób. W tym samym czasie siły ukraińskie odbiły 9 podobnych osad, ale o tym – rzecz jasna – rosyjska propaganda milczy.
“Twierdzenia rosyjskiego dowództwa o wielkich sukcesach na froncie to część wojny informacyjnej, mającej przekonać Zachód o nieuchronnym zwycięstwie Rosji, aby wymusić na nim spełnienie jej żądań” – oceniają eksperci.
Nie znaczy to, oczywiście, że sytuacja wojsk ukraińskich jest świetna, bo nie jest. Również pod Kupiańskiem mają one poważne problemy, ale i to miasto nie jest bynajmniej okrążone. Meldunki Gierasimowa trzeba więc co najmniej podzielić przez 3, żeby miały cokolwiek wspólnego z realną rzeczywistością.
Tymczasem kilku rosyjskich jeńców zeznało, że Putin dał wcześniej Gierasimowowi czas do połowy listopada, by ostatecznie zdobyć Pokrowsk. No bo skoro jest już okrążony? Pytanie co będzie, jeśli do tego czasu miasto nadal będzie się bronić, biorąc pod uwagę, że już we wrześniu media pisały, iż “Pokrowsk upadnie lada chwila”.
Zobacz także: Baza pod Moskwą płonie! Putin ewakuowany z Kremla.
KAS










4 komentarzy
Osoba
27 października 2025 o 17:41Smutas. Wielki Smutas. Zdobył już 99% wszystkiego, co się rusza. Dziewięćdziesiąt [pierwszy wyraz zdania, ani skrót, nie może być cyfrą] procent jego sukcesów, to przyłapanie żony. Jeśli ją ma. Futro z myszy, tej zaroślowej odmiany, jej drobnoustroje, nieustanie podgryzają karaluszy odwłok.
(ileż tu skrótów myślowych!)
żona rus-trolla
27 października 2025 o 18:00Zamieńmy się, Gierasimow, ty oddasz mi czapkę, a ja umieszczę w nim “szpetne psikadło”. Zakosztuj. Och, jesteś taki męski. Poczujesz się zdobywcą. Będziesz mógł narzucać narrację. Wygrywamy! Czemu rzęzisz? Zadzwonić na 997? Zapłacili mi za dodanie do czapki nowiczoka.
och, jakiś X
27 października 2025 o 18:16Mam wykształcenie podstawowe, więc nie mogę tak obrazoburczo przedstawiać generała G., jak mój poprzednik, lecz śmiem twierdzić, że niestety generał G. żywi się drobnoustrojami nazywanymi paciorkowcami kałowymi.
Adrian
27 października 2025 o 20:12Niestety problem Ukrainy w tym że gierasimow kłamie, w Pokorwsku nie ma 5,5 tys ukraińskich żołnierzy tylko max 550…..