Francuski aktor z rosyjskim obywatelstwem, Gerard Depardieu, jest podejrzany o gwałt popełniony w 2018 roku. Trwa śledztwo karne w tej sprawie. Informację podał dziennik francuski „Le Monde” powołując się na anonimowe źródło bliskie śledztwu.
Jak się okazuje, to już drugie śledztwo w tej sprawie, pierwsze zostało umorzone w 2019 roku z powodu braku dowodów, ale zostało ponownie otwarte latem zeszłego roku, i zostało sformalizowane w grudniu 2016 roku.
Domniemaną ofiarą jest dwudziestokilkuletnia aktorka. Oskarża 72-letniego aktora o to, że napadł ją seksualnie i zgwałcił w jej własny mieszkaniu w Paryżu w sierpniu 2020 roku. Jak twierdzi AFP, Depardieu jest przyjacielem jej rodziny.
Adwokatka kobiety, Elodie Tuaillon-Hibon wyraziła nadzieję, że życie prywatne jej klientki zostanie uszanowane. Z kolei prawnik Depardieu, Herve Temime, powiedział AFP, że jego klient „kompletnie odrzuca oskarżenia”. Pozostaje na wolności, ale pod kontrolą sądu.
W latach 90. w wywiadzie dla magazynu „Time” powiedział, że jako dziecko wychowujące się w trudnym środowisku był świadkiem wielu gwałtów. Potem słowa z tamtego wywiadu błędnie przypisywano mu jako przyznanie się do udziału w gwałcie zbiorowym, gdy miał 9 lat, i Depardieu musiał się z tego tłumaczyć.
W 2013 roku prezydent Rosji Władimir Putin nadał Depardieu rosyjskie obywatelstwo. Depardieu przyjął je jako protest przeciwko wysokiemu opodatkowaniu najbogatszych. Depardieu miał zamieszkać w Rosji, ale ostatecznie do tego nie doszło.
Wtedy, w 2013 roku podczas kolacji z Władimirem Putinem, Depardieu powiedział, że „rosyjski naród potrzebują właśnie takiej osoby, z rosyjskim temperamentem”. – Putin próbuje przywrócić narodowi trochę godności – stwierdził Depardieu.
Niedawno Depardieu przyjął prawosławie. Depardieu otrzymał także działkę od Aleksandra Łukaszenki, bo kilka lat temu wyrażał też chęć zamieszkania na Białorusi.
Depardieu porzuca Rosję. Osiedla się na Białorusi i będzie “żyć wśród chłopów”
Oprac. MaH, france24.com
1 komentarz
krogulec
11 kwietnia 2021 o 14:34Z taką mordą nie dziwota.