Największy rosyjski koncern gazowy nie boi się konkurencji i planuje utrzymać w najbliższych latach udziały i wpływy z rynku europejskiego. To główny wniosek płynący z prezentacji Gazpromu podczas Dnia Inwestora w Hongkongu. Optymistyczne założenia i chwalenie się wynikami za ubiegły rok (niepełnymi – co wskazuje na to, że kierownictwo się z tym spieszyło) mają zapewne nieco uspokoić inwestorów i rynki po ogłoszonej dzień wcześniej informacji, że z kierownictwa Gazpromu odejdzie dwóch wiceprezesów od wielu lat nadzorujących strategiczne kierunki działalności koncernu.
Z prezentacją podczas Dnia Inwestora w Hongkongu, 26 lutego wystąpiła Jelena Burmistrowa, prezes Gazprom eksportu, chyba najważniejszej spółki-córki Gazpromu. W 2018 roku Gazprom dostarczył do UE i Turcji 201,8 mld m³ gazu. Pozwoliło to zwiększyć udział w tym połączonym rynku z 34,2 do 36,6 proc. W najbliższych latach utrzymamy podobny poziom – zapewnia szefowa spółki zajmującej się sprzedażą surowca Gazpromu na zagraniczne rynki. Koncern chce utrzymać co najmniej 35 proc. udziałów w rynku i oczekuje, że w 2019 roku średnia cena eksportowa gazu w Europie wyniesie 230-250 dolarów za 1 tys. m³ gazu. W 2018 roku średnia cena wzrosła o 24,6 proc., do 245,5 dolara.
W pierwszych dziewięciu miesiącach 2018 r. wpływy z eksportu gazu Gazpromu wyniosły 2,14 bln rubli (ponad 32 mld dolarów). Przy cenie 250 dolarów za 1 tys. m³ gazu i utrzymaniu minimum 35 proc. udziałów w rynku europejskim, dałoby to Gazpromowi w 2019 roku ok. 50 mld dolarów wpływów. Ale może być o to trudno, bo z powodu kolejnej ciepłej zimy ceny spotowe gazu w Europie spadły do 210 dolarów. Analitycy różnych instytucji finansowych szacują tegoroczną średnią cenę rosyjskiego gazu w Europie w widełkach 230-240 dolarów. Zagrożeniem dla Gazpromu jest też perspektywa wzrostu eksportu amerykańskiego LNG do Europy, w efekcie którego eksport rosyjski może do 2020 roku spaść do 190 mld m³.
Burmistrowa jednak w Hongkongu lekceważąco wypowiadała się o amerykańskiej konkurencji, wskazując, że w 2018 roku Europa pokryła importowanym spoza Rosji LNG tylko 13 proc. zapotrzebowania. Choć w 2011 roku było 17 proc. A przecież od tamtej pory rozbudowano infrastrukturę przyjmowania LNG – zauważyła Rosjanka, dodając, że to świadczy o tym, iż Europejczycy wolą kupować surowiec rosyjski. Nawet przy zwiększonych możliwościach dywersyfikacyjnych. Tymczasem jednak administracja USA wydała zgodę na budowę kolejnego terminalu, z którego będzie można eksportować amerykański LNG do Europy. Chodzi o Calcasieu Pass LNG nad Zatoką Meksykańską (Luizjana). Dostawy gazy z tego terminalu mają ruszyć w 2022 roku. Obiekt ma zbudować spółka Venture Global. W 2018 roku USA dostarczyły do Europy 15 mln ton LNG. Do 2023 r. ma być dwa razy tyle.
Jelena Burmistrowa jest od 2014 roku szefową Gazprom eksportu, spółki zależnej Gazpromu zajmującej się sprzedażą surowca na rynkach zagranicznych. Po ogłoszonym właśnie odejściu z kierownictwa koncernu Aleksandra Miedwiediewa, wiceprezesa nadzorującego eksport, to Burmistrowa ma szansę stać się najważniejszym menedżerem w Gazpromie jeśli chodzi o ten newralgiczny obszar działalności firmy. Jej rywalem jest wiceprezes Michaił Sereda, uważany za prawą rękę prezesa Aleksieja Millera. W najbliższym czasie zapadną ostateczne decyzje ws. podziału kompetencji po odchodzącym Miedwiediewie.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!