Ogromne czarnomorskie złoża gazu ziemnego i olbrzymie, czwarte w Europie, pokłady łupkowe w Donbasie, są prawdziwym celem Kremla na Ukrainie. Zasoby, które się tu znajdują, mogą znacząco zmienić energetyczną mapę świata.
Granice językowe, „słowiański świat”, polityczny „program minimum” i inne sączone opinii publicznej bzdury, są tylko pretekstem. Ogniska zapalne na Ukrainie rozniecane przez rosyjskie służby specjalne i najemników Kremla, nazywanych eufemistycznie „separatystami”, pokrywają się z ogromnymi ukraińskimi złożami gazu.
Tzw. Pole Skifska -między zaanektowanym przez Rosję Krymem a Rumunią – to najbardziej perspektywiczny obszar wydobywczy gazu ziemnego na Morzu Czarnym. Wraz z podmorskim złożem Foros zidentyfikowane podmorskie pokłady u wybrzeży Krymu stanowią jedną trzecią szacowanych zasobów gazu na Ukrainie. W 2012 roku, w ramach prowadzonej przez Kijów polityki dywersyfikacji źródeł energii, zagospodarowanie tych złóż powierzono koncernom Shell i ExxonMobil.
W drugim obszarze rosyjskiej agresji na Ukrainę, pomiędzy Donieckiem a Charkowem, znajdują się z kolei olbrzymie złoża łupków. Według szacunków Shell (24 stycznia 2013 roku w Davos Wiktor Janukowycz podpisał ze spółą 50-letnią umowę o rozdziale produkcji w ramach projektu wydobycia gazu łupkowego z tzw. Złoża Juzowskiego w obwodach charkowskim i donieckim) chodzi o 3,5- 4 bln m3 surowca. Według szacunków, roczne wydobycie surowca z tego źródła w najbliższych latach miało wynieść od kilku mld m3 do ponad 10 mld m3 po roku 2023. Jest o co walczyć.
Humanizm i federalizacja, obrona ludności rosyjskiej i słowiańskich patriotów oraz parę innych haseł są tylko przykrywką, stworzoną w kremlowskich (i, jak się wydaje, nie tylko kremlowskich) gabinetach i „wkładaną” w głowy światowej opinii publicznej, żeby zasłonić prawdziwy cel ukraińskiej specoperacji.
Kresy24.pl
2 komentarzy
grzech
30 kwietnia 2014 o 14:12nie broniąc Rosji muszę powiedzieć że Zachód też nie jest czysty. Sami wzniecili tę rozróbę za swoje pieniądze. Ukraińcy nic z tej zmiany mieć nie będą.
vanderBrook
1 maja 2014 o 00:25Nie tylko gaz, glupcze. Rosja nie zgodzi sie na bazy NATO u swej granicy tak jak nie zgodzil sie na sowieckie rakiety na Kubie prez. Kennedy.