Ukraińskie dowództwo poczekało, aż Rosjanie sami wejdą w pułapkę.
Ukraińskie wojska, które wtargnęły do rosyjskiego obwodu kurskiego z kolejnego kierunku, zdobyły po jednym dniu walk wieś Wesołe i ruszyły dalej na północ, w kierunku rejonowego miasta Głuszkowo.
Jeśli je zdobędą, całe rosyjskie 8-tysięczne zgrupowanie na tym kierunku, zablokowane od północy rzeką Sejm, zostanie dosłownie rozcięte na pół, a jednocześnie ukraińskie wojska wejdą na tyły Rosjan. Wcześniej Ukraińcy zniszczyli HIMARS-ami i dronami wszystkie mosty na tej rzece i większość prowizorycznych rosyjskich przepraw.
Z kolei podjęta w ubiegłym tygodniu rosyjska kontrofensywa w obwodzie kurskim, od kilku dni utknęła w rejonie wsi Sniagost – jedynego większego ośrodka, który Rosjanom udało się tam na razie odbić, oprócz dwóch pomniejszych wsi.
Zmuszenie Rosjan do zaangażowania tak dużych sił i środków do odbijania obwodu kurskiego to najbardziej udana operacja ukraińskiego dowództwa w tej wojnie – ocenia na X (Twitter) ekspert wojskowy Tender.
Według niego, Ukraińcy celowo czekali, aż Rosjanie w końcu rozpoczną kontrofensywę, aby w tym momencie uderzyć na nich z tyłu. Ekspert ocenia, że Rosjanie – wzorem szturmów w Donbasie – prowadzą kosztem dużych strat frontalne ataki na umocnienia ukraińskie, natomiast Ukraińcy prowadzą elastyczną wojnę manewrową, wchodząc słabe miejsca rosyjskiej obrony.
Czytaj więcej: Przerwali granicę i wchodzą na im tyły! Tego się Rosjanie nie spodziewali (WIDEO)
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!