Od kilku miesięcy władze amerykańskie próbują zablokować sprzedaż Chinom przedsiębiorstwa „Motor Sicz”, ukraińskiej firmy z sektora lotniczego. Ukraiński Komitet Antymonopolowy przygotowuje dochodzenie, które, potencjalnie, może zablokować tę transakcję i uniemożliwić stronie chińskiej uzyskanie unikalnej technologii obronnej. Amerykańska pomoc dyplomatyczna i techniczna odegrała kluczową rolę w tym procesie. Sprawę analizuje amerykański dwutygodnik „Forbes”. Decyzja w tej sprawie ma zapaść w marcu.
Założona w 1907 roku ukraińska firma stała się jednym z wiodących producentów silników do samolotów i śmigłowców. Zajmowała się także produkcją silników do największego na świecie samolotu transportowego A-225 Mrija. Znaczna część produkcji „Motor Siczy” przypada również na utrzymanie i modernizację starych technologii obronnych z czasów radzieckich. Klienci firmy pochodzą ze 120 krajów, zwłaszcza tych, które budowały swoje zdolności obronne w oparciu o technologię sowiecką. W czerwcu ub. r. chińska firma „Skyrizon” ogłosiła zakup pakietu kontrolnego ukraińskiej spółki. Umowa nie posunęła się jednak do przodu, bo brakuje zgody Komitetu Antymonopolowego Ukrainy. W jednym z ukraińskich ministerstw powiedziano, że ukraiński regulator ma dobry powód, aby nie zatwierdzać umowy, do której doszło podczas kulminacji globalnej konfrontacji militarnej i politycznej między Chinami i Stanami Zjednoczonymi. Z tego powodu Waszyngton próbuje ją wstrzymać i prawdopodobnie dopnie swego. „Teraz badamy dwa problemy: po pierwsze, konsekwencje rynkowe tej transakcji, a po drugie, sprawdzamy, czy strona chińska nielegalnie przejęła kontrolę nad „Motor Siczą” w 2017 r.” – powiedział przewodniczący Komitetu Antymonopolowego Jurij Terentiew.
Dodał, że istnieje szereg niezależnych dowodów wskazujących, że „Skyrizon” już kontroluje ukraińską spółkę za pośrednictwem wielu spółek zewnętrznych. Ponadto prezes „Motor Siczy” Wiaczesław Bogusłajew w grudniu ub. r. poinformował ukraińskie media, że sprzedaż została już uzgodniona. „Mogłem zamknąć fabrykę i zwolnić pracowników. To był problem, przed którym stanąłem. Znaleźliśmy inwestora. Właściciele akcji sprzedali je za pośrednictwem naszej giełdy. Sprzedałem swoje akcje” – wyjaśnił.
W przypadku potwierdzenia się naruszenia przepisów antymonopolowych wszelkie zmiany własności ukraińskiej spółki zostaną anulowane. „Motor Sicz” zostanie ukarany grzywną w wysokości 5% obrotów, co będzie ogromnym ciosem dla niej w i tak trudnej sytuacji finansowej. Firma zadeklarowała obrót w wysokości 256 mln dolarów i 21 mln dolarów strat w ciągu dziewięciu miesięcy 2019 roku, a po wybuchu wojny w Donbasie „Motor Sicz” stracił większość rosyjskiego rynku. Są też inne sygnały, że urzędnicy w Kijowie nie pozwolą na sprzedaż „Motor Siczy” chińskiemu nabywcy. W ubiegłym roku Minister Finansów Ukrainy przeznaczył 100 mln dolarów od nowych chińskich właścicieli jako wpłatę do specjalnego funduszu przeznaczonego na rozwój przemysłu lotniczego na Ukrainie. Ale w 2020 r. nie ma takiej pozycji w budżecie, o czym poinformowała minister finansów Oksana Markarowa. Ministerstwo Gospodarki Ukrainy, które monitoruje wydarzenia wokół „Motor Sicz”, nie spodziewa się przychodów ze sprzedaży spółki.
Ukraińscy urzędnicy obawiają się, że w wypadku sprzedania firmy Chińczykom, wznowi ona swoją działalność w Rosji i wzmocni rosyjskie zdolności wojskowe, co zaszkodzi ukraińskiemu bezpieczeństwu. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy bada już możliwy nielegalny transfer technologii do Rosji, a w takim razie sprzedaż Chinom „Motor Siczy” może zostać uznany za zdradę państwa. Jednak wokół „Motor Siczy” odbywa się duża gra geopolityczna, ponieważ Stany Zjednoczone podjęły pewne manewry, aby zablokować ukraińską umowę z Chinami. W sierpniu ub. r. doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton omówił tę sprawę z wyższymi urzędnikami na Ukrainie, w tym z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Z kolei w listopadzie „Wall Street Journal” poinformował, że administracja Donalda Trumpa zwróciła się do Erica Prince’a, właściciela prywatnej firmy zbrojeniowej, z ofertą zakupu ukraińskiej firmy. Były urzędnik USA, pod warunkiem zachowania anonimowości, powiedział, że rząd USA nie będzie przeciwny innym nabywcom ukraińskiej firmy, w tym obcokrajowcom.
„Po prostu nie chcemy, aby Chiny zawarły umowę” – powiedział ów anonimowy urzędnik. Oprócz wysiłków dyplomatycznych w sprawie „Moto Siczy” Stany Zjednoczone działają na Ukrainie również zakulisowo. W ostatnich miesiącach co najmniej czterokrotnie amerykańscy kongresmeni spotkali się z Ukraińskim Komitetem Antymonopolowym w celu omówienia tej kwestii. Ambasada USA nie komentuje tego. Terentiew powiedział, że Stany Zjednoczone „przekazały nam trochę informacji” na temat firmy „Beijing Xinwei Technology”. Zarządza nią „Skyrizon”. W tym kontekście strona ukraińska zainteresowała się szczegółami na temat beneficjentów spółek zewnętrznych, które są obecnie właścicielami „Motor Siczy”, a także innych projektów „Xinwei”, które są powiązane z Rosją. Terentiew powiedział, że Komitet Antymonopolowy analizuje teraz dane otrzymane ze Stanów Zjednoczonych.
Opr. TB, https://www.forbes.com/
fot. Wikipedia
1 komentarz
trew
18 lutego 2020 o 23:20a gdzie jest Polska w tym wszystkim? dlaczgo my tego nie kupimy i nie przejmiemy technologii? gdize sa ludzie w Polsce odpowiedzialni za geostrategie – na co my do cholery czekamy?