
Robert Fico i Putin. Fot. kremlin.ru
Słowacki premier kontynuuje swój prorosyjski kurs, który niekoniecznie jest pochwalany przez samych Słowaków. W ostatniej wypowiedzi Robert Fico zaczął obrażać ukraińskiego prezydenta.
Fico skrytykował Ukrainę jako „niewiarygodnego partnera” i stwierdził, że jest zmęczony zachowaniem Wołodymyra Zełenskiego. We wczorajszym przemówieniu przed komisją parlamentarną powiedział, że czasami „ma dość” ukraińskiego prezydenta.
[…] Jeździ po Europie, po prostu żebrząc i szantażując innych, prosząc o pieniądze. To musi się skończyć.
Stwierdził przy tym, że to Rosja była zawsze wiarygodnym partnerem w kwestii dostaw energii. Jednocześnie zagroził, że Słowacja może odpowiedzieć Ukrainie poprzez wstrzymanie pomocy humanitarnej czy zakończenie wsparcia dla uchodźców.
Wspomniana komisja parlamentarna przepytywała premiera w związku z jego wizytą w Moskwie i rozmowami, jakie ten przeprowadził z Władimirem Putinem. Chodziło o kwestię zakończenia tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę. Wołodymyr Zełenski miał rzekomo zakłócić porozumienie między Rosją a Azerbejdżanem.
Tymczasem wczoraj wieczorem przed siedzibą rządu Słowacji zebrało się około 15 tysięcy osób, które protestowały przeciwko polityce prezentowanej przez Fico. Na początku zabrzmiał alarm przeciwlotniczy, mający przypomnieć o wojnie, która trwa na Ukrainie. W trakcie manifestacji skandowano: „Dość Rosji”!” i „wstyd!”.
swi/pravda.com.ua, rp.pl
2 komentarzy
Alonzo
11 stycznia 2025 o 22:39Nie dałeś nic Ukrainie to się nie martw że zbiera kasę na wojnę,bezczelny jak onuca
upss
11 stycznia 2025 o 23:30prosowiecki śmieć
albo też lubi mordować albo lewa kas już mu tak zryła beret,
że dla niej zrobi wszystko co najgorsze
w obliczu co się dzieje podawać grabę zbrodniarzowi wojennemu
naprawdę trzeba totalnie nisko upaść i nic sobą nie prezentować