Premier Arsenij Jaceniuk zażądał wyjaśnień od ministra energetyki Wołodymyra Demczyszyna, który pozwolił, aby jego resort nieopatrznie nazwał Krym rosyjskim terytorium.
Poszło o kontrakt zawarty pomiędzy Ukrinterenergo a rosyjską kompanią Inter RAO. Dokument, zdaniem Jaceniuka „nie odpowiada interesom Ukrainy”. Dlaczego? Otóż w umowie znalazło się sformułowanie, że energia elektryczna będzie dostarczana do… Krymskiego Okręgu Federalnego Rosji.
Teraz, z powodu nieznajomości geografii, polityki i dyplomacji w wykonaniu swoich podwładnych, do tablicy (tzn. na dywanik) został wezwany sam minister.
Kresy24.pl/pravda.com.ua
3 komentarzy
ltp
20 stycznia 2015 o 18:28Zastanawia mnie jedna kwestia, dlaczego Ukraina kupuje od ruskich węgiel, teraz prąd i wiele innych towarów od swojego największego wroga?
MiraS
26 stycznia 2015 o 12:47Bo wydaje się, że cała ta zawierucha to jak bójka między braćmi z patologicznej rodziny. Nayebiają się ale gdy będzie głodno pójdą wspólnie rabować bogatszego. Wiesz chyba kogo??
Bak
5 lipca 2015 o 17:00Mr Yatsenyuk:
the law of Ukraine do not allow the possesion of two nationalities ( two passports)