Szef centrum analitycznego „Strategia” Leonid Zajko przedstawił najbardziej prawdopodobne, jego zdaniem, opcje rozwiązania kryzysu politycznego na Białorusi.
– Reżim Łukaszenki jest przestarzały i jest tylko pozostałością po ZSRR. Moim zdaniem możliwych jest kilka wariantów rozwoju sytuacji na Białorusi, powiedział Zajko w rozmowie z gazetą „Salidarnost”.
Po pierwsze: Łukaszenka dobrowolnie wyjeżdża na długoterminowy urlop. Zamiast niego obowiązki techniczne tymczasowo pełni rząd. Powstaje Rada Państwa, w skład której wejdą zarówno doświadczeni menadżerowie, jak i ludzie nowego pokolenia, technokraci i informatycy.
Według eksperta, taki wariant jest obecnie forsowany przez Kreml, i to stąd sobotnie spotkanie Łukaszenki z więźniami politycznymi w KGB.
– Sądząc po tym co widzimy, Putin dał mu dwa miesiące na ustabilizowanie sytuacji na Białorusi. Dlatego Łukaszenka musi pilnie temu zaradzić – mówi Zajko. Podkreśla jednak, że opcja dobrowolnej rezygnacji Łukaszenki jest mało prawdopodobna. Będzie trzymał się władzy i walczył do końca.
Ale zdaniem eksperta, Łukaszenka najprawdopodobniej zrezygnuje z prezydentury „ze względów zdrowotnych”.
– Po pierwsze, życie w takim stresie jest naprawdę trudne. Nawet obserwacja z zewnątrz nie jest łatwa, a bycie wewnątrz procesu jest jeszcze trudniejsze – wyjaśnia ekspert..
Zajko nie wyklucza też wariantu przewrotu wśród nomenklatury. Tym bardziej, że coraz więcej przedstawicieli aparatu przechodzi obecnie na drugą stronę barykady: były minister kultury, były ambasador w Stanach Zjednoczonych i szef białoruskiego Hi-Tech Parku.
Jak zauważa szef „Strategii”, dawna nomenklatura zdobywa coraz większą popularność w społeczeństwie i wypiera starą opozycję, demokratów;
– Łutuszka (Paweł Łatuszka, były rzecznik MSZ RB, Minister Kultury RB i ambasador Białorusi w Warszawie) mówi lepiej niż ktokolwiek inny i bardziej kompetentnie niż inni. Myślę, że ma to wpływ na nomenklaturę w Mińsku i w regionach.
Zajko konstatuje, że bez względu na to, jak rozwinie się sytuacja w kraju, ma ona jeden koniec: cokolwiek zrobi Aleksander Grigoriewicz, przejdzie do przeszłości.
Radzi też Łukaszence, by spożytkował swoją energię na walkę o miejsce na Kremlu.
– Łukaszenka ma wyższe notowania w Rosji niż na Białorusi. Dlaczego nie konkurować tam o władzę? Na Białorusi nic go nie trzyma.
oprac.ba na podst. gazetaby.com
2 komentarzy
Max
15 października 2020 o 23:02Kreowanie scenariuszy i przewidywanej politycznej przyszłości pozostaje często w sferze domysłów. Jeszcze na początku marca nikt nie przewidywał, że sytuacja po wyborach na Białorusi przybierze taki obrót.
pol
16 października 2020 o 10:08Takie scenariusze piszą experci jakie chcą Kremlowskie bandziory-mafijne a wszystko to pobożne życzenia !