Serbia nie cce u siebie rosyjskiej bazy wojskowej i będzie szkolić armię według standardów NATO – donosi Kommiersant.
Serbski prezydent Aleksandar Vučić ogłosił, że „Serbia nie potrzebuje niczyich baz wojskowych”. Taką reakcję wywołało oświadczenie ambasadora Rosji, że utworzenie bazy wojskowej Federacji Rosyjskiej w Republice „jest częścią listy interesów Moskwy”.
A także oświadczenia Aleksandra Łukaszenki, który powiedział, że „Serbia chciałaby siedzieć na trzech krzesłach: UE, USA, Rosja – ale to się jej nie uda”.
W Belgradzie te słowa odebrano jako żądanie stanięcia po stronie Moskwy, wyrażone przez Kreml za pośrednictwem białoruskiego wasala Łukaszenkę.
„Serbia nie potrzebuje niczyich baz wojskowych, Serbia zachowa neutralność wojskową, wzmocni własną armię. Nie będzie się wstydziła swoich związków z Rosją, Chinami, USA i UE, ale zadba o siebie – zapowiedział pod koniec zeszłego tygodnia Aleksandar Vučić w wywiadzie dla serbskiej telewizji Prva. – Serbia będzie dbać o swoich obywateli i będzie wystarczająco silna, aby być niezależną” – powiedział Vučić, wyjaśniając w ten sposób pytanie, które niepokoiło wielu w jego kraju i za granicą, czy Rosja zamierza stworzyć swoją bazę wojskową na terytorium Serbii.
Słowa prezydenta Serbii odebrano jako zamiar dalszego balansowania między Rosją a Zachodem.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!