Rosja rozmieściła na okupowanym półwyspie broń jądrową – podała agencja UNIAN, cytując wypowiedź lidera Tatarów krymskich, deputowanego Rady Najwy ższej, Mustafy Dżemilewa.
Dżemilew, powołując się na własne źródła, poinformował, że na Krym dostarczono również rakiety do przenoszenia broni jądrowej. Ponadto, według posiadanej przez niego wiedzy, Rosja odrestaurowała magazyn jądrowy w uroczysku Kyzyłtasz w pobliżu Jałty, który był zamknięty i opuszczony po podpisaniu memorandum budapeszteńskiego z 1994 roku.
W maju br. szefowie MSZ państw NATO i władze Ukrainy wyrazili we wspólnym oświadczeniu „głębokie zaniepokojenie” deklaracjami Kremla na temat ewentualnego rozmieszczenia broni nuklearnej na zaanektowanym przez Rosję Półwyspie Krymskim.
„Jesteśmy głęboko zaniepokojeni oświadczeniami rosyjskiego kierownictwa w związku z ewentualnym stacjonowaniem broni nuklearnej i systemów przenoszenia tej broni na Krymie. (…) Potępiamy wzmocnienie na dużą skalę sił militarnych Rosji, które obecnie ma miejsce na Krymie, terytorium Ukrainy, które w marcu 2014 r. zostało przyłączone do Rosji” – napisano wówczas we wspólnym oświadczeniu ministrów spraw zagranicznych 28 państw NATO i Ukrainy, wydanym po spotkaniu w Antalyi na południu Turcji, zaś NATO po raz kolejny potępiło „nielegalną i bezprawną aneksję Krymu” przez Rosję, której – jak podkreślono – Sojusz „nie uznaje i nie uzna”.
Wyrażono również zaniepokojenie „wysiłkami Rosji i jej potwierdzonymi planami wzrostu obecności wojskowej w rejonie Morza Czarnego, co mogłoby wpływać na stabilność w regionie”.
Kresy24.pl
7 komentarzy
miki
17 grudnia 2015 o 11:37Oglądam konferencję Putina i boki zrywam. Według cara wo wsiem jest rost, wsio jest wyże, wsio oczeń choroszo, w portach wielikij ruch, i wsio jest łuczszie hahahhhaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
SS20
18 grudnia 2015 o 17:04jasne , za to na TVN masz „obiektywne” wiadomości o stanie polskiej gospodarki , na jałmużnie i kroplówce z Brukseli
Kocur
17 grudnia 2015 o 11:54Niechby NATO postawiło jakiś nędzny batalionik wojska przy granicy wschodniej, to byłby rwetes ze strony rosji. Ale jak oni rozmieszczają wojska, bazy i uzbrojenie, to wszystko jest OK.
Wymachiwanie kijem przez ruskich jak zwykle to bywa. Kto się obawia o własna skórę tak robi.
Żałosne i tyle. Niech popatrzą na swojego rubelka jak ładnie pikuje w dół. 😉
niko
17 grudnia 2015 o 13:25No i dostali to co chcieli zamiast wody pradu i zarcia dal im putaneska atom!!! ha ha ha
SyøTroll
17 grudnia 2015 o 13:58NATO i UE zapewne „nie uznają” przyłączenia Krymu do Rosji, ale de facto nie zrobią nic by Ukrainie pomóc w jego odzyskani, owszem będą popierać powrót Krymu w skład Ukrainy, o ile jego mieszkańcy będą tego pragnęli.
miki
17 grudnia 2015 o 14:56Obaj wiemy że obecnie Krym i Donbas to takie gorące kartofle ,które de facto sa ciężarem cięzkim do dźwignięcia dla Urkaińców ale też i dla Rosjan . Z tym że nie wypada powiedzieć że się ich nie chce, a wręcz przeciwnie 🙂
SyøTroll
17 grudnia 2015 o 17:17Dokładnie, Z tą różnicą, że Donbas pozostanie w składzie Ukrainy, czy chce czy nie, tyle tylko że być może ze specjalna autonomią. A to wszystko dlatego, że władze kijowskie bronią się przed decentralizacja/federalizacją jak mogą, a jakoś federalizacja czy decentralizacja nie przeszkadza krajom europejskim, USA czy FR. Dla Ukrainy takim samym gorącym kartoflem są „żołnierze” ATO; rozpuścić rozbroić ich nie można (bo zasilą zorganizowaną przestępczość), utrzymywać niepolitycznie i drogo, w dodatku trzeba karmić naród ukraiński propagandą – ale to już jest problem, tych u steru.
Powtarzam nie wiem już który raz, jakiekolwiek pokojowe rozwiązanie jest korzystne dla FR i UE, zaś militarne jedynie dla NATO, Ukraina tak czy inaczej traci, w krótkim okresie. Pytanie czy nasze polskie władze chcą stracić razem z ukraińskimi