W nocy 10 marca w bazie lotniczej „Centralnaja Ugłowaja” pod Władywostokiem partyzanci spalili samolot bojowy SU-27. Informację o sabotażu przekazał Legion Wolności Rosji.
Nagranie płonącego samolotu bojowego zostało opublikowane przez kanał w Telegramie „Ukraina 365”.
„Nic się nie stało” w bazie lotniczej „Centralnaja Ugłowaja” w mieście Artem w Kraju Nadmorskim, gdzie stacjonuje 22 gwardyjski pułk lotnictwa Rosyjskich Sił Powietrzno-Kosmicznych – skomentował legion.
Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej nie skomentowało jeszcze incydentu. Tradycyjnie. W podobnych sytuacjach najeźdźcy usiłują fakt przemilczeń, albo udają, że wrogowi nie udało się wyrządzić znacznych szkód.
Przypomnijmy, że na początku marca rosyjskie wojsko, walczące po stronie Sił Zbrojnych Ukrainy, wkroczyło do obwodu briańskiego.
Kreml nazwał pojawienie się swoich przeciwników na terytorium Federacji Rosyjskiej „aktem terrorystycznym”, a Kancelaria Prezydenta Ukrainy wyjaśniła, że ukraińskie wojsko nie miało z tym incydentem nic wspólnego.
Później okazało się, że rosyjscy partyzanci już od roku działają na terytorium Federacji Rosyjskiej od Moskwy po Daleki Wschód. W małych grupach. Brak struktur organizacji ratuje ich przed prześladowaniami ze strony FSB.
M rosyjskicj mediach pojawiły się informacje, że Ukraińcy podpalili własną maszynę, by zainscenizować sabotaż.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!