Funkcjonariusze służby bezpieczeństwa zaangażowani w aresztowanie i egzekucję Dmitrija Kowaloua i Uladzislaua Konowaloua, zostali uhonorowani przez Aleksandra Łukaszenkę. Wśród dumnych odbiorców orderu „Za służbę krajowi” oraz medali „Za Odwagę” i „Za wybitne zasługi w ochronie porządku publicznego” znaleźli się śledczy, szefowie departamentów i funkcjonariusze operacyjni zarządu głównego Departamentu Śledczego, szefowie i żołnierze sił specjalnych oddziału do walki z terroryzmem i przedstawiciele służb kryminalistycznych policji – informuje portal charter97.org.
Najważniejszą nagrodę – order ojczyzny, otrzymał pierwszy zastępca szefa Komitetu Śledczego – generał Andrej Szwed, który kierował grupą dochodzeniowo- śledczą w sprawie Uladzisława Konowałowa i Dmitrija Konowałowa.
Wśród nagrodzonych są wysoko postawieni przedstawiciele komitetu śledczego, którzy uczestniczyli w zdjęciach do specjalnego wydania programu „Człowiek i prawo” zrealizowanego przez pierwszy kanał telewizji rosyjskiej, który był poświęcony wybuchowi w mińskim metrze.
Pierwszy zastępca przewodniczącego Sądu Najwyższego – Aleksander Fedorcow, który prowadził proces i wydał wyrok śmierci na Kowaliowa i Konowałowa, zaledwie dwa miesiące później został uhonorowany tytułem „Zasłużony Prawnik Republiki Białorusi.”
Dmitrij Konowalau i Uladzislau Kowalou zostali uśmierceni strzałem w tył głowy w marcu 2012 roku. Młodzi ludzie zostali skazani na śmierć za terroryzm. 11 kwietnia 2011 na stacji metra Oktiabrskaja eksplodował ładunek wybuchowy. 11 osób zginęło na miejscu, cztery zmarły w szpitalach. W sumie ucierpiało 387 osób. 25-letniego Konowaloua uznano za winnego przygotowania i podłożenia ładunku wybuchowego, a jego rówieśnika Kawaloua – za winnego współudziału i niepoinformowania o przestępstwie.
Obrońcy praw człowieka oraz społeczność międzynarodowa apelowali o ułaskawienie skazanych. Według prawników „istnieją oczywiste przesłanki świadczące, że przyznanie się do winy, na podstawie którego skazano mężczyzn wymuszono torturami”.
Dodaj komentarz