W nocy z poniedziałku na wtorek na niebie nad Moskwą znów pojawiły się ukraińskie drony. Okazało sie, że obrona przeciwlotnicza nad stolicą jest dziurawa jak sito. Jeden z dronów uderzył w wieżowiec.
Drony zaatakowały najbardziej chronioną (przynajmniej teoretycznie) dzielnicę Moskwy, po raz drugi w ciągu trzech dni. Przypomnijmy, w nocy z soboty na niedzielę 30 lipca stolicę zaatakowały drony. Uszkodzony został 50-piętrowy wieżowiec na Nabrzeżu Presneńskim, w którym znajdują się biura kilku rosyjskich ministerstw.
Mer Moskwy poinfrmował 1 sierpnia rano o kolejnym „ataku ukraińskich dronów”. I znów sytuacja się powtórzyła. Dron wycelował w 50- piętrowy wieżowiec kompleksu Moscow City, wybijając 150 metrów kwadratowych szyb, donosi New Voice.
Policja otoczyła kordonem IQ Tower, gdzie znaleziono fragmenty zestrzelonego bezzałogowca. Eksperci badają znalezione części drona. Atak uszkodził fasadę wieżowca na 21. piętrze, nie ma informacji o ofiarach.
Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że w ciągu nocy w regionie moskiewskim zestrzelono dwa drony, z których jeden został „unieszkodliwiony” za pomocą sprzętu do walki elektronicznej. Według ministerstwa, dron ten spadł na teren kompleksu biurowego, uderzył w tę samą wieżę IQ w Moskwie, która ucierpiała w wyniku ataku drona dwa dni temu.
Dron został zestrzelony również nad Odincowo pod Moskwą. Według naocznych świadków, dźwięki systemów obrony powietrznej były słyszalne w pobliżu wsi Czeszkowo w rejonie naro-fomińskim.
Również z powodu nowego ataku drona, loty na moskiewskim lotnisku Wnukowo, które znajduje się na południowy zachód od Moskwy zostały zawieszoane.
1 komentarz
Wladyslaw
16 listopada 2024 o 00:05I dobrze sukinsynom niech im się przypomni Piłsudski