26 lutego odbyła się V edycja organizowanego przez Fundację Wolność i Demokracja biegu pamięci żołnierzy wyklętych „Tropem Wilczym”. Mimo iż w wymiarze globalnym impreza okazała się olbrzymim sukcesem, znalazła się i przysłowiowa łyżka dziegciu. Inaczej niż w roku ubiegłym, nie wzięło w niej udziału żadne miasto na Ukrainie. Formalnie z różnych powodów, ale mianownik dla obu sytuacji jest ten sam: działalność rosyjska.
Zaczęło się od Zdołbunowa, niewielkiej miejscowości w obwodzie rówieńskim, a więc w tej części Wołynia, gdzie w czasie wojny UPA dokonywała zbrodni na Polakach. Tamtejsza administracja została sterroryzowana serią artykułów napisanych przez sympatyków oskarżanej o prorosyjskość partii Swoboda – np. niejakiego Ihora Marczuka. W tekstach tych zaatakowano zarówno AK, jak i żołnierzy wyklętych dopuszczających się zbrodni na Ukraińcach – a w konsekwencji mającą ich upamiętnić uroczystość. Imprezę odwołano.
Następny cios zadano w Żytomierzu. Sprężyną nagonki oraz zaplanowanych na czas biegu prowokacji byli dwaj Rosjanie. Pierwszym jest członek lokalnej komisji atestacyjnej [sic!], wcześniej kryminalista odsiadujący karę 2,5 lat więzienia za uczestnictwo w grupie przestępczej na początku lat 90. Drugi to wciąż posiadający rosyjski paszport były oficer, obecnie członek żytomierskiej Rady Miejskiej. Ich nazwiska na razie musimy utajnić.
Nie mogąc zagwarantować bezpieczeństwa biegu, w którym obok dorosłych miały wziąć udział również dzieci, organizator imprezy – Zjednoczenie Szlachty Polskiej – podjął jedyną możliwą w tej sytuacji decyzję, tzn. odwołał uroczystość. Żytomierz nie pobiegł „Tropem Wilczym”.
Wnioski? Bieg pamięci wyklętych nie przeszkadza Ukraińcom, lecz kremlowskiej agenturze, dla której jest śmiertelnym zagrożeniem ideologicznym i symbolicznym. Po drugie jeśli Polska i Ukraina nie podejmą kompleksowej – akcji zapobiegawczej, będziemy – jedni i drudzy – rozgrywani przez Rosję tak długo, aż rów między naszymi narodami będzie nie do zasypania. O ile bowiem, jak twierdził Clausewitz, w tradycyjnej wojnie łatwiej się bronić, niż atakować, o tyle w wojnie informacyjno-dywersyjnej jest dokładnie na odwrót.
Kresy24.pl
38 komentarzy
Leon Z.
27 lutego 2017 o 11:57To Swoboda jest prorosyjska?:)Czyli to prorosyjscy Ukraincy czczą Banderę?
Adr
27 lutego 2017 o 13:54A gdzie Hruszewski wyjechał po 1921 ?
Swoboda i Rosja to ,,tymczasowi towarzysze podróży”
jada w innym kierunku ale na razie są taktycznymi sojusznikami
Pisząc o Swobodzie Redakcja ma racje.
Partia rozwinęła skrzydła przy cichym poparciu administracji Regionałów i Janukowycza (i dalej Rosji)
Zaściankowy Galicyjski regionalizm, z alergią na język rosyjski
jest im na rękę,w przeciwieństwie do prób budowy nowoczesnych ogólnoUkraińskich ruchów politycznych czy nawet prawicowych jak Korpus Narodowy/Azow odwołujący się
do tradycji Rusi i Kozaczyzny i rekrutujący się głownie z rosyjskojęzycznych.
Z kolei dla Swobody odcięcie od Ukrainy regionów rosyjskojęzycznych(nie tylko Donbasu i Krymu) jest jedyna szansa na zdobycie władzy na szczeblu centralnym.
W Ukrainie bez Charkowa czy Odessy Swoboda mogła by już liczyć na zwycięstwo.
W tedy drogi Rosji i Swobody się rozchodzą
następnym punktem Polsko-Ukraiński konflikt.
Rosja chętnie by ,,oddała” gniazdo Banderowców Galicję
NA SZCZĘŚCIE W POLSCE FRAJERZY KTÓRZY CHCĄ ZROBIĆ
TO CZEGO CHCE ROSJA TO KRZYKLIWY ALE MARGINES
Barnaba
27 lutego 2017 o 16:45No i to jest manifest służalczości względem ruskich i to nawet bez minimalnych przejawów sprzeciwu. Nawet posiadając quazi-państwo Ukraińcy nie mogą się powstrzymać żeby przestać im służyć. Chmielnicki pełzał, pełzał przed Carem i wypełzał – bohaterem jest. Pokazał dla narodu kim jest jego Pan i jak należy przed nim pełzać (a najlepiej gębą w rynsztoku oczywiście), oraz który naród można grabić i mordować. No i tak im zostało jak widać. Taka postawa jest godna największej pogardy. Sojusznicy z nich jak widać są…, ale nie nasi…
Adr
27 lutego 2017 o 19:19@Barnaba
Nie do końca.
Po pierwsze to nie mowa o Ukraińcach a o Swobodzie.
Po drugie Swoboda nie jest sługą czy wymysłem Rosjan.
Swoboda i Rosjanie to taktyczni sojusznicy.
Obaj gracze prowadzą ,,obrotową politykę” i w pewnych momentach współpracują w pewnych nie,
na pewnych kierunkach współpracują na pewnych nie.
Czasami ta współpraca nie musi mieć żadnego umocowania w umowach,spotkaniach itd
jest intuicyjna
To tak jak Izrael ,,osłaniał” w latach 80 Hamas żeby osłabić OWP i Arafata.
Nie znaczy że Hamas jest kontrolowany przez Izrael czy na odwrót ot taktyczny sojusz i mądrość etapu
Niemcy wspierali Bolszewików ale to nie znaczy że Bolszewicy byli przez Niemców kontrolowani
nawet jeśli zawarli z nimi pokój w Brześciu ot taktyczny sojusz i mądrość etapu.
To że do ludzi UBL w Tora Bora w latach 80 trafiało wsparcie od CIS via ISI(wywiad Pakistański) nie znaczy że USA z premedytacją stworzyło AL-Kaide ot taktyczny sojusz i mądrość etapu
Wszytko poparte tym że nie da się wszystkiego przewidzieć tak jak Piłsudski nie mógł przewiedzieć w 1920 co przyniesie nie atakowanie Bolszewików za lat 20.
W swoim czasie rozegrał Białych i Bolszewików.
Dla nas ważne żeby Ukraina zbytnio już nie była osłabiana i nie odrywano od niej kolejnych terytoriów na wschodzie bo to będzie wzmacniać pozycje Swobody i role Galicyjskiego nacjonalizmu kosztem tego ,,wielkoUkraińskiego” wymierzonego w Rosjan.
Wróg mojego wroga bywa i moim wrogiem ale może tez być taktycznym sojusznikiem 😉
ogólnie to wszyscy po za nami Polakami to sukinsyny
(po za Węgrami ale ci na kierunku zachodnim są naszym sojusznikiem a na wschodnim nie są)
Adr
27 lutego 2017 o 19:37PS
Wyjątkowość stosunków Polsko-Węgierskich nie polega na tym że mamy zawsze podobne interesy (jakby chcieli robiący kopiuj wklej z Orbana zamiast stosować zasady którymi się kieruje w polskich realiach)
Ale na tym ze mając je rozbieżne-traktujemy się
z honorem -wyjątek potwierdzający regułę, cud w polityce ale jak powiedział Ben Gurion ,,kto nie wieży w cuda ten nie jest realistą”
Orban i Kaczyński rozumieją że nasza polityka na kierunku wschodnim musi się rozjeżdżać
na szczęście nie rwą z tego powodu włosów jak ,,żydowskie”(i gyedroyciowskie) płaczki
SyøTroll
28 lutego 2017 o 08:04Panie Adr, Rosja chce utrzymać wpływy, chroniąc tych co zwrócili się do niej o opiekę, przed nieumiarkowanymi „proeuropejskimi”. Pan oczywiście jest zwolennikiem tępienia osobowych wpływów Rosji za wszelką cenę, ponieważ pan widzi „wpływy” a nie ludzi.
SyøTroll
28 lutego 2017 o 08:10Poza tym, nie wiem kiedy wg pana „Izrael osłaniał w latach 80-tych Hamas”, może do pewnego stopnia w 90-tych; w końcówce lat 80-tych nie mieli wiedzy who is who w Hamasie. Rozpracowywać zaczęli od 91-szego.
Barnaba
28 lutego 2017 o 10:57@Adr
No dobra- poniosło mnie trochę, ale sam przyznasz że taka wymówka jest im na rękę. Czy Rusek mieszał czy nie, ważne jest żeby powiedzieć że mieszał i nic się nie da zrobić. Oni zawsze jak coś można przeciw Polakom zrobić to choćby i z Ruskimi się zbratają. Tacy ludzie jak Petlura i Sahajdaczny to margines marginesu. A teraz to i takich ludzi u nich nie ma.
Adr
28 lutego 2017 o 11:24@ syetroll
Pierwszy islamski uniwersytet w Gazie powstał w roku 1978
Żydzi pozwoli bez przeszkód jeździć tamtejszym ,,wykładowcom” na uniwersytet w Bir Zeit żeby podważać
autorytet OWP
w latach 67-87 liczba meczetów w strefie Gazy po traiła się – były prowadzone przez Bractwo Muzułmańskie przy bierności Izraela
W latach 80 rozpoczynają sie w Gazie czystki wobec elementów nie-muzułmańskich pedałów,prostytutek,ateistów
Hamas powstaje w 1987 jako filia Bractwa Muzułmańskiego działającego spokojnie od wielu lat
Rosja to suka która zostawiła Donbaskich.
Jak jest tak silna ,bogata i prawa to niech pogoni Ukrów przylacz donbas zacznie płacić emerytury
Adr
28 lutego 2017 o 20:47@Barnaba
O to chodzi żeby ten margines wzmacniać na tyle żeby stał się licząca się siłą albo chociaż taką która ciężko przełknąć-nawet jeśli nie będą w stanie przejąc władzy
(żeby rozwijać Ukrainę we wspólpracy z nami na zasadzie korzyść-korzyść i wspólpracy/pozytywnej rywalizacji dwóch nacjonalizmów)
to niech chociaż będą w stanie paraliżować działania sił nam wrogich.
Mysz
27 lutego 2017 o 12:09ten rów nie do zasypania to już kanion,a w marcu będzie na ukrainie bieg o nazwie tropem ludobójczym.a do ukrainofilów-otwórzcie w koncu oczy,bo na razie to przymykacie je na gloryfikacje banderyzmu na ukrainie.wstyd i hańba współpraca z takimi ludzmi
iwa
27 lutego 2017 o 14:57mysz nie strasz
Wołyń1943
27 lutego 2017 o 12:56To wybielanie za wszelką cenę Ukraińców i obwinianie o wszystko Rosjan, zaczyna być nużące.
Red
27 lutego 2017 o 13:14Zawsze to samo :
ukrainiec morduje ,ale wina Ruska bo go namówił
ukrainiec czci banderę ,bo Rusek go zmusił
ukrainiec …. Itd itp
Także pamiętajmy ,ilekroć ukraińcy zrobią nam coś złego ,to zawsze będzie wina Rosji i Putina :)))
Ehhh…
SyøTroll
27 lutego 2017 o 13:24Kto jako pierwszy uznał Janukowycza za byłego prezydenta – zdradek; kto nawoływał do podjęcia radykalnych kroków przeciw „prorosyjskim” – również on. Kto winien wojny domowej – Rosjanie, mimo polskiego nawoływania do niej. A Ukraińcy jak zwykle – niewinni.
observer48
28 lutego 2017 o 02:42@Red
„ukrainiec morduje ,ale wina Ruska bo go namówił”
A co, nieprawda? https://www.youtube.com/watch?v=owmDsS-7f64&t=9s&ab_channel=AstroArt
SyøTroll
27 lutego 2017 o 13:19Cześć oddawana tym wilczym biegiem tzw. „żołnierzom”, którzy zaczynali co prawda jako patrioci, lecz kończyli jako zwykli bandyci, zwłaszcza słynnego „Lalka”, (1963) mnie irytuje. Należy rozdzielić „walkę o wolność” bandytyzmu pod pretekstem walki o wolność
Bo trudno napady rabunkowe na kasy oszczędności, dumnie nazywanych „akcjami ekspropriacyjnymi”, w tym zabijanie kasjerów czy przygodnych świadków nazywać walką o Wolną Polskę. Taką samą „akcją ekspropriacyjną” był napad na bank w wykonaniu bojówki UPA z 30 listopada 1932 w Gródku Jagiellońskim i parę wcześniejszych w podobnym stylu. Oni również walczyli o „wolna Ukrainę”, a co za tym idzie ofiary ich walki same były sobie winne własnej śmierci ?
Luk
28 lutego 2017 o 00:01@Syotrol
Wiem kacapski trollu, że nie pasuje ci pamięć o Polakach walczących z okupacją Moskwy. Stąd twoje kalumnie na Żołnierzy Wyklętych i pamięć o nich. Dokładnie to samo zadanie mieli agenci Moskwy, którzy sparaliżowali organizację biegu na Ukrainie…
observer48
28 lutego 2017 o 02:45@Luk
Szkoda słów. To przecież tylko polskojęzyczna kacapska swołocz.
SyøTroll
28 lutego 2017 o 07:42Twoi umiłowani „wykleci” nachodzili mojego pradziadka i próbowani go zmusić do zniszczenia żaren w jego własnych młynach. Oczywiście w imię „wolnej polski” (celowo małymi).
Do niszczenia cudzego mienia to byli pierwsi. Nawet przed „komunistami”.
observer48
28 lutego 2017 o 22:19@SyøTroll
Moja śp. Mama pochodziła z rodziny przedwojennych, a nawet z okresu zaboru rosyjskiego młynarzy i ani Niemcy, ani kacapy, ani nawet komuna nie wywłaszczyły mojego wujka, który byl właścicielem młyna, który otrzymał w woj. białostockim w zamian za mienie pozostawione na Wołyniu, gdzie cały czas wspierał oddziały AK, nawet po wkroczeniu Sowietów, i dzięki temu miał ochronę przed Banderowcami.
Pafnucy
27 lutego 2017 o 13:24Szanowna Redakcjo,”gratuluję” artykułu.Kolejny tendencyjny kicz na bardzo słabym poziomie różnych „Targalskich”, „Much” i „Kowali”. „…oskarżanej o prorosyjskość partii Swoboda”. Prawie spadłem z krzesła jak to przeczytałem. Przecież podobno banderyzm na upainie jest antyrosyjski. Podobno dlatego kwitnie i dlatego się odwołują do niego bo jest wręcz skrajnie antyrosyjski (i podobno też nie jest antypolski). W tym patologicznym banderofilstwie i próbach tłumaczenia „małego Dmytro” z tego co robi to się już gubicie. Ustalcie wspólne zaznania i kłamcie tak samo. Niedługo dowiem się, że prawy sektor i inne parchy też są „prorosyjskie”. Dziwnym trafem wszystko co w banderystanie antypolskie jest „z urzędu” traktowane jako prorosyjskie. „u kraina” nie pobiegła bo jest banderowska i antypolska a w jej paranoicznej, absurdalnej retoryce (wiatrowycz itp) Żołnierze Wyklęci mają „u kraińską” krew na rękach. Nacjonalizm „u kraiński” (ludzie i organizacje) jest antypolski i odpowiada za cały antypolonizm na tej przerośniętej Siczy Zaporoskiej. Rosja i Putin nie musi robić zupełnie nic. „prostamole” sami załatwiają sprawę i zniechęcają Polskę i Polaków.
iwa
27 lutego 2017 o 15:00P[usun.red.] a ty dalej swoje
Pafnucy
27 lutego 2017 o 17:17A ja dalej prawdę w banderowskie gały.
Luk
28 lutego 2017 o 00:04To oczywista oczywistość, że Kacapia wbijała, wbija i będzie wbijać (póki istnieje) klin pomiędzy Polskę i Ukrainę. Wykorzystuje do tego jawnych agentów i łatwowiernych oszołomów po jednej i drugiej stronie Bugu.
Barnaba
28 lutego 2017 o 10:47Gdyby nie kacapski klin to by Małopolska Wschodnia nigdy nie była okupowana przez Ukrainę. A tak to co- Ukraińcy okupują bo kacap kazał i moskiewska agentura pilnuje status-quo żeby Ukraińcy czasem nie sprzeciwili się woli Stalina. Chcą być przyjaciółmi, ale przez Moskowię są jedynie okupantami. Ale przynajmniej chcą i to się liczy.
Jan53
27 lutego 2017 o 13:40Smieszne:Ukraincy maja wiec g…..do gadania.To po cholerę pchaja się do Europy? Ich miejsce jest przy Rosji a tam niech organizują biegi tropem Chmielnickiego lub odzyskania Krymu albo tropem Wielkieo Glodu i Rozkulaczania.
Jaki to narod co kacap nimi rzadzi jak chce?
Marcin
27 lutego 2017 o 13:41”
Wnioski? Bieg pamięci wyklętych nie przeszkadza Ukraińcom, lecz kremlowskiej agenturze, dla której jest śmiertelnym zagrożeniem ideologicznym i symbolicznym.”
Gdyby bieg nie przeszkadzał Ukraińcom, to by zrobili wszystko aby bieg się odbył – właśnie dlatego, by pokazać swój sprzeciw wobec rosyjskiej propagandy.
Poza tym, skoro to kremlowska agentura, to dlaczego nie została zatrzymana przez SBU?
jpt
27 lutego 2017 o 13:47współczuć trzeba Ukraińcom tego ich braku swojego zdania
Leon Z.
27 lutego 2017 o 14:45Litości.:) prorosyjska Swoboda obaliła prorosyjskiego Janukowycza i prorosyjski Tiahnybok był w proeuropejskim rządzie Jaceniuka wicepremierem?:)
Są jakieś granice w tej obronie Ukrainców?
pol
27 lutego 2017 o 15:13A i tak wiadomo to wina ruskich !
leśnik
27 lutego 2017 o 15:25Takich głupot dawno nie czytałem,bieg się nie odbył na Ukrainie bo ruskim przeszkadzało.Czasem zastanawiam się kto pisze te propagandowe artykuły.
gegroza
27 lutego 2017 o 18:16Tutaj redakcja przesadziła obrażając intelekt czytelników. Ruscy mają dużo na sumieniu ale nie wszystko zło to ich wina
Leon Z.
27 lutego 2017 o 21:10Nie pierwszy raz. Najpierw Prezydenta Przemyśla przezwała Krzysiem od miodku szukając haków z przeszłości a potem nagle zmienili front gdy Kaczyński powiedział , że Ukraina z Banderą do UE nie wejdzie.
basia
27 lutego 2017 o 20:28Tak, tak, to Rosja kazała Ukraincom zakazać biegu Polakom na Ukrainie. Oj, redaktorze Kresów24, Ty na prawda w to wierzysz czy masz nas za takich idiotów?
Robert
27 lutego 2017 o 21:50Zaraz się rozpłaczę nad biedną Ukrainą, której nie przeszkadza Bieg Wilczy tylko ta… Rosja.
Jeśli dwóch działaczy z 270-tysięcznego miasta jest w stanie wpłynąć na losy reszty to wprost nieprawdopodobne, cud. Rozumiem, że rosyjska agentura działa ale zwalania wszystkiego na nią i wypisywanie takich p[usun.red.] trudno mi pojąć. Proszę się nie ośmieszać! Jakoś ukry nie boją się agentów budując pomniki „rzeźnikom ludzi”, nazywając ulice ich nazwiskami i bluźniąc na Rosję.
Kowalski
28 lutego 2017 o 04:56Gdybyście Państwo byli tacy pewni swojej wersji o winie Rosjan, to nie pisalibyście na końcu tych rzekomo oczywistych wniosków. Oczywiste jest za to, że sami nie jesteście Państwo przekonani, iż ta propaganda przekona czytelników. Redakcja wygłupia się w tym usprawiedliwianiu Ukraińców, którzy też dbają o to, by wszelkie afronty wobec Polski zrzucać na Moskwę. To jest albo głupota, albo zdrada, Szanowna Redakcjo. Wstyd i hańba.
adam
28 lutego 2017 o 07:50Swoboda prorosyjska hahahahhaahahhaha nawet szkoda komentować ale musiałem