Ukraina w ciągu roku może zmobilizować kolejnych 160 tys. nowych żołnierzy, lecz jest to nadal za mało, aby pokryć wszystkie potrzeby ukraińskich sił zbrojnych, szczególnie w obliczu problemu samowolnego opuszczania jednostek wojskowych służbie (SZCz). Taką opinię wyraził w wywiadzie dla portalu „LB live” wojskowy i deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy Ihor Łucenko.
„Myślę, że realne jest zmobilizowanie 160 tysięcy w ciągu roku. 160 tysięcy to liczba, która zostanie powołana. Ale jeśli policzymy SZCz, nie jestem pewien, czy osiągniemy dodatni bilans. Nawet jeśli chodzi o samą SZCz” – powiedział Łucenko.
Według niego odpowiedzialność karna za samowolne opuszczanie jednostek wojskowych na Ukrainie istnieje tylko nominalnie, w rzeczywistości jej nie ma. A w takich warunkach nie sposób mówić, że te plany mobilizacyjne mogą w jakiś sposób jakościowo wzmocnić ukraińskie siły zbrojne.
„Ponieważ w zeszłym roku oficjalnie zgłoszono nieco poniżej 90 000 przypadków SZCz. Tylko oficjalnie. Uważam, że ta liczba jest znacznie wyższa, ponieważ wszyscy wiedzą z praktyki, że nie wszystkie przypadki są rejestrowane. Wiele z nich jest ukrywanych przed dowódcami, a wiele przypadków ma miejsce, gdy dowódcy przekazują informacje organom ścigania, a organy ścigania po prostu nie rejestrują. Widziałem szacunki, że liczba ta jest dwukrotnie wyższa. Należy to zbadać i zweryfikować” – zauważył wojskowy.
Łucenko nie wyklucza jednak, że mobilizacja może odnieść przynieść oczekiwane rezultaty, jednak nie od razu.
„Te 160 tysięcy nie pokryje [braków kadrowych – red.], czyli armia nadal się kurczy. Dlatego musimy zmienić nasze myślenie i przyjrzeć się batalionom, które odniosły sukcesy w walkach. Na przykład K2. Zobaczyć, czy walczyli w siłą liczebną, czy też liczby nie są aż tak ważne. To znaczy, że być może nie potrzeba dużej liczby [żołnierzy – red.], ale potrzeba doświadczonych ludzi” – wyjaśnił.
Przypomnijmy, zdaniem prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Rosja mobilizuje co miesiąc co najmniej półtora raza więcej ochotników i poborowych niż Ukraina.
Aby przyciągnąć więcej młodych ludzi do ukraińskiej armii, Ministerstwo Obrony Narodowej Ukrainy realizuje inicjatywę „Kontrakt 18-24”, która ma na celu zmotywowanie młodych ludzi, którzy ze względu na wiek nie kwalifikują się do mobilizacji, do dobrowolnego podpisywania kontraktów na służbę wojskową. Umowa przewiduje znaczne wynagrodzenie, świadczenia cywilne i możliwość opuszczenia armii po roku służby.
W lutym deputowany i członek Komisji Rady Najwyższej ds. Bezpieczeństwa Narodowego, Obrony i Wywiadu, Fedir Wenisławski, zaproponował „radykalne podejścia” do kwestii opuszczania przez żołnierzy swoich jednostek bez zezwolenia. Według niego mało prawdopodobne jest wydłużenie okresu, w którym obywatele Ukrainy, którzy zdezerterowali, będą mogli powrócić do kraju.
Obecnie termin dobrowolnego powrotu dezerterów do macierzystych jednostek wojskowych przedłużono do 1 marca. Żołnierzom, którzy opuszczą swoją jednostkę bez pozwolenia, grozi kara więzienia od 5 do 10 lat.
Opr. TB, youtube.com/@LBlive1902
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!