Stany Zjednoczone rozmawiają z Europą o „ukierunkowanych sankcjach” wobec Białorusi, poinformował podczas telefonicznego briefingu poświęconego sytuacji na Białorusi zastępca sekretarza stanu USA Stephen Biegun.
Jak powiedział, Stany Zjednoczone uważają, że naród białoruski odrzucił Aleksandra Łukaszenkę jako swojego przywódcę i że „stracił on już legitymację”.
„Reżim nie działa w interesie narodu białoruskiego. (…) A teraz, po tym, jak ludzie wyraźnie odrzucili reżim, przywódcy Białorusi używają przemocy, aby utrzymać swoją władzę”- powiedział Biegun.
„I to już nie jest rywalizacja między Stanami Zjednoczonymi a Rosją, ale między przywódcą a narodem, który pretenduje do rządów” – cytuje słowa zastępcy sekretarza stanu agencja „RIA Novosti”.
Stany Zjednoczone uważają, że Rosja nie powinna wspierać Aleksandra Łukaszenki:
„Większość Białorusinów uważa Rosję za kraj najbliższy ich sercu i szanujemy te uczucia i suwerenny wybór. Ale nie rozumiemy, jak Moskwa może wspierać taki reżim i taką przemoc wobec ludności cywilnej… Jeśli Kreml nadal będzie podążał tą drogą, ryzykuje, że naród białoruski, który w niczym nie obraża się na Rosję, może się obrócić przeciwko Moskwie”- powiedział Biegun.
oprac. na podst. tass
1 komentarz
Stary Olsa
12 września 2020 o 03:44zgadzam się ale caryca putinica nie pozwoli na wolność ludzi na Białorusi,a kto będzie następny? Chabarowsk i wschodnie rejony już dawno mają dość złodziejskiej wierchuszki z Moskwy