
Collage: za Delowoy Peterburg
Rosyjski dyktator nie może pojąć, czemu “strategiczny sojusznik” wypiął się na jego projekty energetyczne.
Chiny odrzuciły kolejną rosyjską propozycję dostaw gazu po tym jak wcześniej zrezygnowały z udziału w budowie gazociągu z Rosji, Siła Syberii-2. Widząc, że tamtego projektu nie uda się już zrealizować, Kreml zaproponował w ubiegłym roku Pekinowi alternatywne rozwiązanie: dostawy przez terytorium Kazachstanu w wysokości 45 mld m3 rocznie.
Okazało się jednak, że chińskie władze również tym nie są zainteresowane. “To jest kompletnie nierealne. Przez Kazachstan biegnie już jeden gazociąg, ale on jest przepełniony. Trzeba byłoby zbudować nowy gazociąg, a to zbyt drogo kosztuje” – uciął dyskusję na ten temat chiński ambasador w Rosji, Zhang Hanhui, cytowany przez Interfax.
Tymczasem rozmowy o budowie gazociągu Siła Syberii-2 o przepustowości 50 mld m3 nie są już nawet prowadzone. Raz po raz ponawiane osobiście przez Władimira Putina od 2022 roku apele do Xi Jinpinga, by zwiększył import rosyjskiego gazu do Chin do 100 mld m3 pozostały bez żadnej odpowiedzi.
Pekin postawił Rosjanom warunek zaporowy: gaz ma być dostarczany Chinom po wewnątrzrosyjskiej cenie 60 USD za tys. m3, albo nie ma o czym gadać. To ponad czterokrotnie taniej niż obecnie Rosja sprzedaje Chinom gazociągiem Siła Syberii-1 (260 USD) i na taki prezent dla “wielkiego brata” Putina po prostu nie stać.
Widząc, że projekt Siła Syberii-2 jest kompletnie nieperspektywiczny, wycofała się z niego również Mongolia, przez której terytorium miał przebiegać ten gazociąg i wykreśliła go ze swoich planów rozwoju gospodarczego do 2028 roku – informuje The South China Morning Post.
W ubiegłym roku Gazprom dostarczył Chinom 31 mld m3 gazu gazociągiem Siła Syberii-1, co stanowi niemal granicę jego przepustowości (38 mld m3). Jest to jednak zaledwie 15 proc. tego, co Rosja sprzedawała do Europy przed agresją na Ukrainę (200 mld m3 rocznie).
Utrata tak ogromnych zysków przez Gazprom sprawiła, że rosyjski koncern znalazł się na krawędzi bankructwa, a dochody rosyjskiego budżetu z podatku od sprzedaży surowców kurczą się już z tygodnia na tydzień. Zobacz: Wowa, dienieg niet! Putinowi skończyła się kasa na wojnę.
Czytaj także: Zagrożenie na granicy gwałtownie wzrośnie! 150 tysięcy to nie są żarty.
KAS
1 komentarz
make russia small again
17 kwietnia 2025 o 08:31Ukraińcy powinni zainteresować się gdzie są skarbce z resztkami budżetu federalnego rosji i użyć niemieckich Taurusów