Aleś Astrouski to kolejny wykładowca uniwersytetu w Grodnie zwolniony z pracy. Jego postawa społeczna i patriotyzm, którym dzielił się z młodzieżą, nie pasował do reżimowego systemu oświaty. Wykładowca uważa, że jego zwolnienie nastąpiło pod dyktando KGB.
Aleś Astrouski, profesor Uniwersytetu Medycznego w Grodnie, doktor nauk medycznych, został zwolniony ze swojej uczelni. Z zawodowego punktu widzenia, Aleś Astrouski nie miał żadnego powodu ani podstaw, by obawiać się takiej decyzji administracji. Wystartował w konkursie na stanowisko profesora zwyczajnego. Jak powiedział radiu Racyja, „Takie konkursy odbywają się co pięć lat i jest to normalna procedura, a ja miałem obowiązek wziąć w niej udział. Wydawało się, że wszystko jest w porządku, aż tu nagle, jak grom z jasnego nieba. I zaczynasz się dopiero zastanawiać, co się dzieje. I wtedy Igor Kuźmicz ( odszedł z uczelni w proteście przeciw naciskom – red.) przypomniał mi, że nie jestem jedynym w Grodnie, którego tak potraktowano. Jestem ósmym wykładowcą i czwartym profesorem Uniwersytetu w Grodnie, który został zwolniony – powiedział radiu Racyja profesor Astrouski.
W ten sposób jeden z najlepszych naukowców grodzieńskiego Uniwersytetu Medycznego okazał się niepotrzebny dla reżimowego systemu oświaty. Podstawą do zwolnienia, tak samo jak w przypadku Andrieja Czerniakiewicza, Wiaczesława Szweda, czy Iriny Sorkinej, była postawa obywatelska profesora i dążenie do przekazania studentom wartości patriotycznych.
Aleś Astrouski uważa, że odwoływanie nauczycieli-patriotów odbywa się pod dyktando służb specjalnych.
Aleś Astrouski ma na utrzymaniu troje niepełnoletnich dzieci.
Kresy24.pl/racyja.com
8 komentarzy
wrednota91
27 czerwca 2014 o 20:52KBG sie boi wlasnego cienia… boja sie ze beda szkolic brygady wywrotowe na bialoruski majdan, bialoruscy patrioci z malym wsparciem przyjaciol z zza granicy sa juz w pelnej gotowosci, nic wam nie pomoze ta mala czystka
Rachel
5 lipca 2014 o 12:52… ależ i głupota z Ciebie wyłazi.
Karolson
27 czerwca 2014 o 23:49Niech przyjezdza do Polski.Znajdziemy mu latwo prace.Przetrwa u Nas rezim Lukaszenki, a potem wroci do siebie.
Rachel
5 lipca 2014 o 12:51… niech Polacy najpierw zapewnią pracę swoim obywatelom, to po pierwsze, a po drugie nikt go już po kilku latach ani w Polsce ani w Białorusi nie zechce.
józef III
28 czerwca 2014 o 00:03dziwny gość, w 2012 r. wymyślił „białoruskie szachy” dzięki którym zamierzał przekonać „narod” do tzw. lićwiństwa ; nacjonalista – naiwniak infantylny
Rachel
5 lipca 2014 o 12:50… a jednak, coś tam zwyczajnie w głowie u niego nie gra. Dzięki za info.
ted
28 czerwca 2014 o 08:37Litwa pod rękę z Białoruśią jak widać!Grzybowska z Baćką byliby parą nie lada,a nawet mogliby zamienić się miejscami,nikt nie zauważyłby.
Rachel
5 lipca 2014 o 12:48Zgodnie z istniejącym białoruskim prawem profesor i doktor habilitowany nie może być zwolniony, aż sam tego nie zechce. Coś mi tu nie pasuje. Nikt nie jest w stanie zwolnić takiej osoby.
Niech podaje do sądu, niewątpliwie sprawę wygra ( w Polsce by przegrał, bo sądownictwo jest upolitycznione).
I nie ma pustej politykierskiej gadki.