Sowiecka aneksja polskiego terytorium, wymordowanie polskich oficerów, bandyckie rozgrabienie prywatnego mienia – najwyraźniej zdaniem nowego przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy Wołodymyra Izaakowicza Grojsmana jest to powód do chwały i świętowania.
Skąd u zaledwie 36-letniego ukraińskiego polityka taka nostalgia do sowieckich tradycji i sowieckiej wizji historii? Trudno powiedzieć. Ale fakt pozostaje faktem: szef Rady Najwyższej Ukrainy pozdrowił mieszkańców Obwodu Lwowskiego z okazji 75 rocznicy utworzenia tego regionu przez władze ZSRR.
Przypomnijmy więc, na czym to „utworzenie” polegało. Dla mieszkańców Lwowszczyzny były to wydarzenia tragiczne. Aneksji Kresów Wschodnich przez bolszewików w 1939 roku towarzyszyła eksterminacja przez NKWD miejscowych Polaków. Szefami lokalnych administracji na zagrabionych ziemiach zostali dowódcy poszczególnych oddziałów terytorialnych sowieckiej bezpieki.
Kolejnym etapem było przygotowanie przez Moskwę „władz ludowych”, które miały w sposób „demokratyczny” przyłączyć zabrane Polsce tereny do sowieckiej Ukrainy. NKWD nazwało ten organ Ludowym Zgromadzeniem Zachodniej Ukrainy. „Wybory” do tego Zgromadzenia odbyły się 22 października 1939 r.
„Kampania wyborcza” przebiegała w atmosferze terroru, aresztowań, obsadzania lokali wyborczych umundurowanymi funkcjonariuszami NKWD. Głosować można było jedynie na wyznaczonych z góry kandydatów, członków partii komunistycznej. Analogiczny scenariusz realizowano na terenie obecnej zachodniej Białorusi.
Żeby zachęcić ludność do głosowania po wsiach rozdawano mąkę oraz inne towary, zapewniając, że „od dziś tak będzie zawsze”. Ale chyba nie na wiele się to zdało – frekwencja była niska i trzeba ją było ostatecznie sfałszować do ponad 90%. W tych „wyborach” wyłoniono 1484 „deputowanych”. Natychmiast podjęli oni decyzję o przyłączeniu zachodniej Ukrainy do USRR. Oto fragment ich uchwały:
„Naród ukraiński w byłym państwie polskim skazany był na wymarcie. Polscy panowie robili wszystko, by spolszczyć ludność ukraińską, zakazać używania słowa Ukrainiec i zastąpić je słowem bydło i chłop. Armia Czerwona, wypełniając wolę wielkiego narodu radzieckiego, wyciągnęła do mas pracujących Zachodniej Ukrainy pomocną dłoń i oswobodziła je z ucisku polskich kapitalistów i obszarników”.
A takie samo Zgromadzenie Ludowe Zachodniej Białorusi oficjalnie obradowało pod hasłem: „śmierć białemu orłowi!”
27 listopada 1939 roku Biuro Polityczne KC Komunistycznej Partii Ukrainy zajęło się tworzeniem jednostek administracyjnych na dawnych Kresach Wschodnich. Projekt utworzenia Obwodu Lwowskiego wysłano do Moskwy, która 4 grudnia 1939 roku wydała na to zgodę. To właśnie z okazji tej daty Grojsman pozdrowił obecnie ludność Lwowa. Nieodłączną częścią procedury utworzenia Obwodu Lwowskiego były dwie inne decyzje z początku grudnia 1939 r. – o rozpoczęciu nacjonalizacji oraz o aresztowaniu wszystkich oficerów Wojska Polskiego.
Masowa nacjonalizacja we Lwowie rozpoczęła się 1 grudnia 1939 r. Sowieci zabierali nie tylko duże fabryki, ale także drobne zakłady rzemieślnicze należące do Polaków, Żydów i Ukraińców. Do końca miesiąca zagrabiono w ten sposób 178 obiektów, w kolejnych tygodniach – pozostałe.
Z kolei 3 grudnia w Moskwie wydano dwie uchwały Biura Politycznego KC KPZR wydające zgodę na aresztowanie wszystkich polskich oficerów, zarówno tych, którzy znajdowali się w obozach dla internowanych, jak i tych, którzy przebywali już we własnych domach.
W dniach 9 i 10 grudnia aresztowano łącznie około dwóch tysięcy polskich oficerów. Prawie wszyscy oni zostali zakatowani w więzieniach nowo utworzonego Obwodu Lwowskiego, albo wywiezieni do Rosji i tam zgładzeni. Po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej osadzonych w lwowskich więzieniach Polaków NKWD często paliło żywcem.
Podobny los spotkał polskich więźniów w Drohobyczu, Czortkowie, Samborze, Brzeżanach, Złoczowie, Borysławiu, Łucku, Włodzimierzu Wołyńskim, Nadwórnej, Busku, Berezweczu oraz na pozostałych okupowanych przez sowietów obszarach Polski.
„Z uczuciem głębokiego szacunku pozdrawiam was wszystkich ze znamiennym jubileuszem – 75 rocznicą utworzenia Obwodu Lwowskiego” – napisał obecnie szef ukraińskiego parlamentu do mieszkańców Lwowszczyzny. Potem w liście następuje ogólnikowy typowo rocznicowy bełkot, w którym mowa jest o „odrodzeniu ukraińskiej duchowości”, „wzbogacaniu ojczystej ziemi” i konieczności walki o niepodległość.
„Niech nad Ukrainą zawsze będzie pokojowe niebo, a w sercu każdego – dobro i zgoda!” – kończy wzniośle swój list szef ukraińskiego parlamentu. Najlepiej takie dobro i zgoda, jakie gościły w sercach NKWD-zistów i komunistów, których dokonań sprzed 75 lat gratuluje dziś lwowiakom szef ukraińskiego parlamentu.
Tak, tak. Choć do członkostwa w KPZR byliście chyba za młodzi, to i tak dziękujemy wam za wasze czerwone pozdrowienie, towarzyszu Grojsman!
Czytaj także: Zagłada polskich oficerów we Lwowie
Kresy24.pl
10 komentarzy
wojtek
5 grudnia 2014 o 14:56Jeżeli to prawda to co na to Prezydent Komorowski i Polskie MSZ ?
Jan
5 grudnia 2014 o 15:02A czego można spodziewać się po Ukraincach?Sa jak litvusy – biedni,przesladowani i wykorzystywani przez Polakow.Wszystko zawdzieczaja Stalinowi i ZSRR.Wczesniej czy później czesc z nich wroci na lono matuszki Rosji.Miejmy tylko nadzieje ze dużo ich nie zostanie.
ltp
5 grudnia 2014 o 16:16Oto jakie spustoszenia w sposobie myślenia spowodowała bolszewnia. Oni podświadomie nadal żyją w sowieckiej bolszewni
gegroza
5 grudnia 2014 o 19:05jak mozna mieć taką historyczną schizofrenię. Jednocześnie gloryfikują UPA i Stalina. Wariactwo
janek
5 grudnia 2014 o 19:43Nie ma co ukrywać że spora część Ukraińców pochwala zbrodnie na Polakach i w żadnym wypadku nie jest nam przychylna. Mimo wszystko jestem skłonny pomóc Ukraińcowi w potrzebie- brat który błądzi to jednak dalej rodzina. Agresją się niczego nie zmieni, a może uda się wyleczyć ich z fałszywej nienawiści. Takie samo zdanie mam o Litwinach. Bardzo złe zdanie mam natomiast o Rosji(jako nacji, nie konkretni ludzie).. i w sumie nie wiem co musiałoby się stać, żebym im wybaczył wszystkie lata krzywd i upokorzeń.
MiraS
5 grudnia 2014 o 20:41Izaakowicz Grojsman – prawdopodobnie narodowości żydowskiej? Wiele się mówi o pogromach żydów na terenach polskich zagrabionych przez bolszewię w 1939r. A ile mamy przykładów na wkład tej nacji w prześladowanie Polaków w czasach stalinowskich? I byłyby te wydarzenia zwyczajnym historycznym faktem gdyby nie zaczęli ich wykorzystywać – naciągając fakty oraz omijając genezę wydarzeń – nowojorscy żydzi pragnący za wszelką cenę doprowadzić do prawnego uznania zwrotu przez rząd polski tzw. 'mienia żydowskiego’ na terenach dzisiejszej Rzeczypospolitej.
józef III
5 grudnia 2014 o 21:13to żadna schizofrenia, ani „spustoszenie” w myśleniu : tak jak Litwini, Białorusini – Ukraińcy traktują skutki 17.09.39. (niezależnie od opcji politycznej) jako „sprawiedliwy akt zjednoczenia” (Litwy, Bialorusi, Ukrainy – nieważne, że [chwilowo] sowieckiej, ważne, że „zjednoczonej ludnościowo i terytorialnie” oraz wyzwolonej od „polskiego ucisku recte okupacji”. Nic w tym dziwnego oni po prostu tak myślą a przecietny polski ukrainofil nie ma o tym pojęcia.
Rincewind
5 grudnia 2014 o 23:50Dziwne pytanie.
Ukraińcy w ten sposób świętują przyłączenie ziem polskich do ZSSR a w rezultacie do Ukrainy.
Po 73 latach sowietyzacji i ukrainizacji mają powody do radości.
Jan
6 grudnia 2014 o 17:37Gro piszących komentarze nawet nie wie ze dla litvusa,Ukrainca czy homosoviecikusa Bialorusina większym wrogiem jest Polak niż Ruski.
Aisha
7 grudnia 2014 o 16:43Czy autor tego tekstu to rosjanin siejący nienawiść między Polakami a Ukrainą?
Wstyd, że takie coś znalazło się na tym portalu. Czy to jeszcze Polski portal? Może się mylę?