Odsiadujący wyrok 6 lat pozbawienia wolności – były kandydat w wyborach prezydenckich na Białorusi z 2010 roku Mykoła Statkiewicz, jeszcze może namieszać na białoruskiej scenie politycznej, tym razem zza więziennych krat.
Liderzy kampanii „Mów prawdę” zaproponowali wysunięcie kandydatury Mykoły Statkiewicza jako wspólnego kandydata Kongresu Sił Demokratycznych w wyborach prezydenckich na Białorusi w 2015 roku.
Skłócona opozycja białoruska oczywiście nie jest jednomyślna i w tej kwestii. Aleksander Milinkiewicz z ruchu „O Wolność!” i BNF są przekonani, że taka inicjatywa tylko zaszkodzi i tak już nękanemu przez władze więzienne Statkiewiczowi. Lewica zrzeszona w partii„Sprawiedliwy świat” jest zdania, że nie uda się przeprowadzić kampanii wyborczej z prawdziwego zdarzenia bez udziału kandydata.
Kampania „Mów Prawdę!”, której liderem jest poeta Uladzimir Nieklajeu wychodzi z założenia, że skoro na Białorusi i tak nie uda się przeprowadzić uczciwych wyborów (według niektórych źródeł, mogą się one odbyć już w lutym 2015 roku), i ponieważ nadal niejasna jest sytuacja z wyborem wspólnego kandydata opozycji, który byłby w stanie stawić czoła Łukaszence, należy przynajmniej przeprowadzić kampanię informacyjną, która wsparłaby wspaniałego człowieka – tłumaczy Andriej Dmitriejew z „MP”.
AD: „Propozycja jest taka: Jeśli realnie boicie się, że ktoś inny, a nie wy zostaniecie wybrany jako wspólny kandydat opozycji, jeśli wszyscy mówią, że zwycięstwo w wyborach w 2015 roku nie jest możliwe, to może zabierzmy swoje zabawki i odejdźmy stąd. Ale możemy zrobić pozytywną sprawę: opowiemy społeczeństwu o tym, że na Białorusi są więźniowie polityczni, i że więźniem politycznym może dzisiaj zostać każdy z nas, że ten problem oddziałuje na naszą gospodarkę. Zbierając podpisy za Statkiewicza, przeprowadzimy szlachetną kampanię” – powiedział Dmitriejew.
Waleryj Uchnalew z lewicowej partii „Sprawiedliwy świat” powiedział Euroradiu, że on i jego koledzy są przeciwko takiej propozycji, ponieważ nie ma szans nawet na zarejestrowanie sztabu wyborczego, nie mówiąc o tym, że żadna kampania wyborcza nie będzie mogła być legalnie prowadzona, a to jest jednoznaczne z bojkotem wyborów. Uchnalew oświadczył, że jego partia nie akceptuje bojkotu wyborów, ponieważ tylko w trakcie kampanii wyborczej istnieje możliwość docierania do społeczeństwa.
Podobnie uważa Aleksander Milinkiewicz z ruchu „O Wolność!”, choć wysuwa inne argumenty przeciwko kandydaturze Statkiewicza.
„Wygląda to na propozycję przyzwoitą, ale jej rezultatem będzie negatywna perspektywa dla opozycji, dla demokratów, dla Europy i dla samego Mykoły. Przecież jeśli ogłosimy go rzeczywiście wspólnym kandydatem, to teoretyczne szanse na jego przedterminowe zwolnienie maleją do zera. Co więcej, będzie to faktycznie rezygnacja opozycji z udziału w kampanii prezydenckiej. Więc myślę, że to nie jest ani na rękę Statkiewiczowi, ani opozycji, która się kompletnie zmarginalizuje.
Zjednoczona Partia Obywatelska nie mówi TAK, nie mówi też NIE. Reprezentujący ją Lew Margolin powiedział, że inicjatorzy powinni zaproponować jakiś konkretny scenariusz, który wskaże w jaki sposób dotrzeć i dźwignąć białoruski naród, oraz zmusić władze żeby zrehabilitowały Statkiewicza i zarejestrowały jego kanadydaturę.
Margolin z dużą dozą sceptycyzmu dodaje, że jeśli nawet istniałby taki scenariusz, to jest raczej nie jest on realny do wykonania.
W listopadzie 2013 roku białoruski dyktator powiedział , że absolutnie nie obawia się Statkiewicza jako rywala politycznego w przyszłych wyborach prezydenckich, nazwał go „trupem politycznym”, a na pytanie dziennikarzy o możliwość jego uwolnienia powiedział, że musi on najpierw zwrócić się do niego z prośbą o ułaskawienie na piśmie.
Jak pisaliśmy na portalu Kresy 24.pl, Statkiewicz zaraz po rozpoczęciu odsiadki stał się celem szykan ze strony władz mohylewskiego więzienia. Za niezłomną postawę, kategoryczne odmowy przyznania się do winy i podpisania prośby o ułaskawienie, wielokrotnie wtrącany do karceru, osadzany w celach z nosicielami HIV, gruźlikami, pozbawiany snu, widzeń z rodziną i paczek z żywnością. Do jego celi dokwaterowano mężczyznę, budzącego postrach w więzieniu, znanego z zastraszania i znęcania się fizycznego nad współwięźniami.
Kresy24.pl/euroradio.fm
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!