Nie da się ukryć, była to manifestacja. Po zniesieniu obowiązku wizowego przez Unię Europejską, prezydent Petro Poroszenko wszedł do Europy przez drzwi ustawione na granicy ze… Słowacją. Ta okolicznościowa feta symbolizowała – jak podkreślił – „ostateczne opuszczenie przez nasz kraj imperium rosyjskiego i powrót do rodziny narodów europejskich”. Wybór Słowacji na ten uroczysty akt nie był przypadkowy – pisze Piotr Cywiński w tekście opublikowanym na portalu wPolityce.pl.
„Mówiąc bez ogródek, był to zamierzony policzek dla Polski, samozwańczego „adwokata” Ukrainy w jej drodze do Europy.
W polsko-ukraińskich relacjach dzieje się źle. Dobrze nie działo się nigdy, także po przełomowych wydarzeniach na Majdanie, kijowskim Placu Niepodległości. Były gesty, były słowa, było rzekome zapoczątkowanie nowego rozdziału, zapewnienia o partnerstwie i przyjaźni, słowem: był blichtr i w gruncie rzeczy kicz pojednania. Bo, pozorom wbrew, Polska i Ukraina różniły się diametralnie już w punkcie wyjściowym.
W naszej polityce przeważała opcja bezkrytycznego wstawiennictwa w dążeniach niepodległościowych Ukraińców, z naiwną podszewką, że sami dokonają rozrachunku z własną przeszłością, że może kiedyś nasi przywódcy, niczym kanclerz Niemiec Helmut Kohl i prezydent Francji François Mitterrand nad grobami poległych w bitwie pod Verdun, podadzą sobie ręce na Wołyniu. Tymczasem w wewnętrznej polityce Ukrainy rozpoczął się proces poszukiwania własnej tożsamości, scalania narodu, rozbudzania patriotyzmu, którego bohaterami stali się przywódcy zbrodniczych formacji UON-UPA.To nie mogło się udać. Tym bardziej, że po naszej stronie istniał i wciąż istnieje podział na „ukrainofilów” i „ukrainofobów”, czyli tych, którzy przymykali oko na tragiczną przeszłość w imię wyższych, politycznych „racji”, oraz tych rozpamiętujących rzeź wołyńską i inne, rozliczne krzywdy. O problemach tożsamościowych Ukraińców pisaliśmy już kilkanaście lat temu z Rogerem Boyesem w naszej książce pt. „Koniec Europy”, dziś pisze o nich w znakomitym eseju Piotr Skwieciński, pt. „Infantylizm i równia pochyła”, w aktualnym wydaniu tygodnika „wSieci” (polecam). „To, co się dzieje w relacjach polsko-ukraińskich, jest dla Polaków lekcją realizmu. Gorzką i nieco brutalną, niemniej jednak potrzebną” brzmi lead tego tekstu”. (WIĘCEJ)
Kresy24.pl/wPolityce.pl
32 komentarzy
Maur
23 czerwca 2017 o 16:40Cywiński ma rację.
Wielu o tym samym pisze od dawna.
Paweł Bohdanowicz
23 czerwca 2017 o 16:50Wybitny fachowiec od wszystkiego.
Enej bandyta
24 czerwca 2017 o 07:27@Bohdanowicz, podobnie jak Ty.
Wołyń1943
23 czerwca 2017 o 17:02Może ten tekst sprawi, ze choć jeden polityk przejrzy na oczy i zrewiduje stanowisko wobec Ukrainy. Entuzjazmu nie oczekuję, przecież tuż po tym, jak krzewiciele banderowskiej ideologii z UIPN w sposób cyniczny i arogancki zablokowali pracę polskich ekip ekshumacyjnych, Sejm przegłosował ustawę, w której usunięto zapisy o penalizacji ukraińskiego nacjonalizmu. Zadziwiająca zbieżność w czasie. Oto, zamiast twardego kursu wobec Ukrainy, znów mamy troskę o wrażliwość „ukraińskiego sąsiada”, który przecież może się obrazić, jak się jego dziadka – ludobójcę z UPA – nazwie ludobójcą…
Ula
25 czerwca 2017 o 13:31Ja mysle, ze politycy swoje stanowiska wobec Ukrainy maja juz ustalone. Wielu wspiera (niestety) to co tam jest, wielu wie, nawet im sie nie podoba zachowanie Ukraincow, ale boja sie ( zjakich wzgledow? dla nas zostanie tajemnica) cokolwiek przeciw temu zrobic. Niewielu (niestety) nazywa rzeczy po imieniu.
Ale gdy dziennikarze zaczna wreszcie opisywac rzeczywistosc,a nie ukrywac ja pod przykrywka „dobrosasiedzkich stosunkow” to wtedy moze ci bojacy sie politycy przestana sie bac i zaczna wspierac dzialania tych, ktorzy chca wspolpracy, ale na prawdzie historycznej.
Jarema
23 czerwca 2017 o 17:11Mogę się mylić, ale to chyba pierwsza publikacja na portalu kresy24.pl realistycznie oceniająca skomplikowane stosunki polsko-ukraińskie. Czyżby Wind Of Change w patrzeniu na sprawy ukraińskie na wartościowym portalu Kresy24.pl? Tylko, co zrobią różnej maści „banderowicze” zrozpaczeni zmianą, sporadycznie pojawiający się na forum (ha ha)? Ale żeby nie było łatwo – Bartosiak – autor którego zdanie cenie stwierdza. Polska musi zbudować Międzymorze (z Ukrainą)! Komu uda się pogodzić „wodę z ogniem” będzie bohaterem Rzeczpospolitej, a może i Ukrainy!
Rob
23 czerwca 2017 o 20:52Całkowicie zgadzam się z redaktorem Cywińskim!!! Ten artykuł powinien być obowiązkową lekturą dla posłów PIS i PO! Nie zagłosuję na żadne ugrupowanie, które prowadzi antypolską politykę, a w gruncie rzeczy wymienione partie taką bezmyślną politykę prowadzą (ukrainofile do kwadratu).
Mieszkaniec Podkarpacia
23 czerwca 2017 o 20:57O czym tu gadać…Kto rządzi Ukrainą??? Banda oligarchów przypominająca polskich magnatów sprzed rozbiorów. Tam nie ma z kim rozmawiać. Normalni nie mają głosu. Polska traktowała Ukrainę jak państwo europejskie zapominając, że ten kraj był i jest mentalnie pod wpływem Moskwy. Poroszenko wlazł przez bramę na Słowację a ponad milion jego obywateli pracuje w Polsce. Jeżeli komuś pokazał policzek to chyba sam sobie. Nawoływał do sankcji przeciwko Rosji a sam miał tam do niedawna fabrykę czekolady. Taki sam fałszerz jak Tymoszenko i Juszczenko.W końcu ktoś zaczyna zauważać, że kult banderyzmu jest tak samo niebezpieczny jak stalinizm czy hitleryzm.
Karol
23 czerwca 2017 o 21:23Tylko bez judzenia Panie Autor! Wiadomo, ze Polsce sie uda ale Ukrainie nie wiadomo. Ukrainie bardziej zależy tylko oni o tym jeszcze nie wiedzą a mentalność człowieka radzieckiego w ich głowach trzyma sie mocno.
Pasek Fredro
23 czerwca 2017 o 21:26Czy ktoś w Polsce wśród Polaków jeszcze się łudzi odnośnie przyjaźni „braci” Ukraińców do Polski ?
peter
23 czerwca 2017 o 22:19Moze Poroszenko chcial uniknac antybanderowskich demonstracji na granicy z Polska
tagore
23 czerwca 2017 o 22:28Zabawne jest to ,że do niedawna dyplomacja Ukrainy traktowała Słowację „z buta” ,grożąc np procesem
przed unijnym trybunałem.
SyøTroll
23 czerwca 2017 o 23:05No cóż, jesteśmy skończonymi … altruistami, jesteśmy gotowi poświęcić nasz interes narodowy, w obronie cudzych. Taka przywara narodowa. Wciągnęliśmy UE we wspieranie ludzi, którzy jedynie deklarują szacunek dla „europejskich wartości”, pora żeby na deklaracjach przestało się kończyć.
jubus
24 czerwca 2017 o 08:14To nie przywara narodowa, ale „genetyczna cecha Słowian”. Ja dawno temu już na to wpadłem. Germanowie są 100% egoistami i widać tego efekty, przynajmniej gospodarcze. Państwa germańskie, tj. Skandynawia, Holandia, Niemcy, Flandria, w mniejszym stopniu Szwajcaria i Austria (raczej pod Celtów podchodzą)są silnie rozwinięte.
A altruiści, to zawsze wychodzą na wszystkim jak zabłocki na mydle.
Faktycznie, altruizm jest typową cechą dla małp. To znaczy, że bliżej nam do szympansów niż do homo-sapiens.
EGOIZM KOLEKTYWNY=NACJONALIZM ORGANICZNY, to jedyna droga dla kraju, jedyna droga dla świata.
Marcin
25 czerwca 2017 o 08:19Bzdury, np. Niemcy byli zawsze lojalni wobec swoich sojuszników. Zresztą w Niemczech jest bardzo silna tradycja romantyczna – tak jak w Polsce. Po 1989 roku Niemcy zrobili bardzo dużo dobrego dla Polski, młodzi tego może nie pamiętają ale po upadku komuny zachód nie kwapił się do przyjęcia krajów postkomunistycznych do swego grona – tylko Niemcy zawsze parli do tego i nas popierali. Zachód wolał sobie stworzyć taki klub bogatych a nas zostawić w wiecznym przedpokoju – jak Turków. Teraz też kiedy w Polsce rządzą populiści którzy posługują się starymi hasłami komunistów (z czego młodzi nie zdają sobie sprawy), Niemcy postępują delikatnie, prawdę w oczy powiedział dopiero Macron.
Ula
27 czerwca 2017 o 09:45@ Marcin
Pan tak na powaznie?
Niemcy altruistami? No to Pan pojechal.
Rzeczywistosc wyglada troche inaczej:
Niemcy przejely polskie przedsiebiorstwa, po to, zeby je zlikwdowac, otworzyc swoje i zatrudnic tania sile robocza. Niemcy byly jednym z krajow, ktore najdluzej zabranialy zatrudniania pracownikow ze wschodu.
Unia europejska otworzyla sie na wschod, tylko dlatego, ze Niemcy potrzebowali nowych rynkow zbytu.
Niemcy stworzyly Euro, po to, zeby przejac kontrole nad EU. O Grecji wiedzieli, ze nie spelnia warunkow, Grecy jako narod nie nadaja sie do kontrolowania finansow, ale mimo tego niemieckie banki udzielaly im pozyczek, a potem rzad ratowal banko pieniedzmi z podatkow. A Grecje Niemcy juz pomalu przejmuja.
Niemcy od setek lat, nie mogac przejac sasiadow militarnie, robily to podstepem, a teraz gospodarczo. Unia nazywa sie europejska, ale rzeczywista wladze ma pani Merkel. To ona rzadzi, i dlatego nie podoba jej sie, ze Polska i Wegry, i w jakims stopnoi Czechy nie tancza tak jak ona im zagra.
I nie jestem wyborca PIS. Mieszkam w Niemczech i widze co sie dzieje. Kiedys tez inaczej myslalam, ale teraz wiem ( mimo, ze nie doswiadczylam bezposredniej niecheci od Niemcow, ze oni nas uwazaja za cos gorszego, gatunek stojacy na nizszym poziomi erozwoju. A bardzo chcieliby, zebysmy my ich uwazali za lepszych od nas. I oburzaja sie, ze tak nie jest.
krzysztof
23 czerwca 2017 o 23:12Jeden z wielu rozsądnych głosów,w przeciwieństwie
do ludzi którzy na siłę chcą nam wmawiać że wszystko
” ok „,nic się nie dzieje.
Wszystko idzie w złym kierunku,obawiam się że dojdzie
do zamieszek w Polsce, sprowokowanych nie przez ” trzecią”
siłę, ale przez nacjonalistów ukraińskich.
Twierdzenie przez Ukraińców że nielegalnych jest 105
upamiętnień polskich, TO DNO MORALNE I INTELEKTUALNE !!!
DZISIEJSZE WŁADZE UKRAINY TO DNO I WODOROSTY !!!!
NIE MA ROZMOWY Z TYM KRAJEM.
A POMNIKÓW FASZYSTY BANDERY NIE BĘDZIE !!!!!!!!!!!!!!!
Jan53
24 czerwca 2017 o 07:13@kzysztof:Proszę nie obrazac wodorostów!A z reszta się zgadzam.
Enej bandyta
24 czerwca 2017 o 07:26Doskonały przegląd sytuacji, nic dodać nic ująć. Nie ma współpracy i nie będzie jeśli dalej Ukraińcy na własne życzenie odtrącają pomocną dłoń Polaków. Koniec drodzy bracia, nie możecie nas wykorzystywać dając banderę i wiatrowycza w zamian. KONIEC układu gdzie Ukraina bierze a Polska daje. KONIEC ! Tylko zdrowy porządek, real polityk i pomoc tylko tam gdzie POLSCE będzie się to opłacało i Ukraina za to zapłaci. Powinna na własny koszt wybudować mur na granicy tak jak Meksyk.
jubus
24 czerwca 2017 o 08:24Od dawien dawna mówię, że TRZEBA SIĘ OPRZEĆ O NIERUSKI WSCHÓD. Jak ktoś nie zna geografii to wyjaśnie, że tu chodzi o to, co na wschód od Rosji, Ukrainy i Bułgarii.
Czyli idąc szlakiem południowym – Turcja, Iran, GCC (kraje Zatoki Perskiej)Pakistan, Indie, Azja Środkowa, Kaukaz Południowy, Azja Wschodnia, państwa ASEAN.
jubus
24 czerwca 2017 o 08:27Najlepszą formą „obrony przed Rosją”, jest sojusz z Japonią. Piłsudski, ponad 100 lat temu o tym mówił i w dodatku działał.
Dzisiaj rozszerzył bym to na Koree, obydwie i na Mongolię oraz Wietnam. Polska za dużo uwagi poświęca komunistycznym Chinom, zapominając właśnie o tych mniejszych państwach, chociaż trudno je nazywać małymi, skoro większość z nich jest większa terytorialnie i ludnościowo od Polski.
jubus
24 czerwca 2017 o 08:29Do tego rzecz jasna, historyczni partnerzy na południowym-wschodzie, tj. Turcja i Iran. Do tego Kazachstan. To powinni być nasi strategiczni partnerzy.
Tak więc, najlepsza oś, przeciw Rosji, to oś Polska-Turcja-Iran-Kazachstan-Republika Korei-Japonia
Marek
24 czerwca 2017 o 22:05Iran to przecież bliski sojusznik Rosji.
jubus
25 czerwca 2017 o 08:04Ale kraj, będący w bliskich relacjach historycznych z Polską. Persja była sojusznikiem Polski przy okazji konfliktów z Turcja.
A to, ze sojusznik Rosji, Izrael też jest sojusznikiem Rosji, jaki z tego wniosek.
Japa
24 czerwca 2017 o 10:02Polska zrobiła swoje jako koń trojański USraela i współzrealizowała plan rozpadu Ukrainy. Kto pamięta jak Wałęsa z Grupą Wyszechradzką wprowadził opłaty dla tranzytu towarów z zachodu na wschód? To było , daleko, przed Unią. No i co? Słowacja i Czechy puszczały TIR-y bez opłat. Polska , jak zwykle, została z ręką w nocniku. Padło dziesiątki firm. Polska została ominieta gospodarczo na kilkanaście lat. Udział w USraelskiej awanturze na Ukrainie nie pozostanie bez echa. Wrogowie z zachodniej Ukrainy, dalej pozostaną wrogami, a pozytywnie nastawiona część Ukraińców zamieszkała na wschód od Zbrucza, stała się wrogo nastawiona. Przejścia graniczne jak były miejscami „przewałów” na skalę kosmiczną, tak i pozostały. Kontrabanda płynie w sposób zorganizowany, a przekroczenie tej granicy dla przeciętnego turysty to horror. To są fakty, tylko pislamiści jak i poprzednie ekipy nie zwalczają tego procederu. Polak na Ukrainie nie może czuć się bezpiecznie. Zaś Ukrainiec w Polsce nabył takie „prawa” jak uchodzcy islamscy na zachodzie Ge3jropy. Nad pobytem ich na terenie R.P. nikt nie panuje. Euro odpływają na wschód, a co się z tym wiąże , to byle głupek ekonomiczny pojmie.
Ukraina jest podzielona, a od formalnego rozpadu tylko krok. Czy zdążymy z zabezpieczeniem tej granicy? Wezmy , takie, Bieszczady. Czy można przejść tę granicę bez problemu czy nie? Kto ciekawy niech zapyta mieszkańców. Tam w sklepach nawet fajek i wódy nie ma , bo po co? To , to Pikuś, a jak tak kałochy zaczną przerzucać? Jak bandziory z bronią bedą nękać przygraniczne wsie? Nierealne? Ha,ha, ha… Gdy z Mukaczewa przebijała się banda to dokąd zmierzała? Na skłonach Jawornika ich rozstrzelali z helikopterów ( i to chyba nasi). To są fakty. Kretynizm polskiej polityki zagranicznej prowadzi do izolowania Polski na każdym kierunku. Poza USraelskim , ale i tu bezwiza nie ma.
wnuk rezuna
24 czerwca 2017 o 11:10Bardzo,bardzo mądry CAŁY !! tekst…
Trzeba TWARDO EGZEKWOWAĆ SWOJE INTERESY !!!
..skończyć z DURNYMI USTĘPSTWAMI i geopolitycznymi mrżonkami, które są traktowane jako nasza słabość, przez tego wschodniego potworka.
ZERO TOLERANCJI …i żelazna konsekwencja , jak w hodowli czworonogów !!!
I nie możemy zapomnieć że najlepszym treserem dzikiego bydła jest Włodek P. , który tylko czeka na naszą aprobatę dla jego metod hybrydowych.
Nasze liberalne zwłaszcza elity polityczne ostatniego 20-lecia doprowadziły do tego, że pomimo sukcesów gospodarczych, nawet przez tę postsowiecko-banderowską dzicz, jesteśmy traktowani jak stado starchliwych dekadenckich pedałków, bez najmniejszego respektu, potęgowanego zawiścią i nikczemnym nacjonalizmem .
Trzeba tę nasza polityczną oborę posprzątać, a gnój wyrzucić gdzie jego miejsce .
plik
25 czerwca 2017 o 12:50Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem . Słowacja w 1939 roku napadła zbrojnie na Polskę więc czy Poroszenko mógł wybrać inaczej?.
profesor
25 czerwca 2017 o 22:34Przesłanie do Poroszenki:
Panie Poroszenko, przestań już pić, bo nie umiesz.
ułan kresowy
26 czerwca 2017 o 11:03A czego się spodziewaliście ? Podziękowań ?
Zdzisiek
26 czerwca 2017 o 15:19Jedna uwaga. Kohl i Mitterrand mogli podawać sobie ręce nad grobami żołnierzy. Bandy UPA i UON zabijały głownie kobiety i dzieci. Jak tu szukać pojednania?
Erik
27 czerwca 2017 o 15:41Nie jesteśmy mentalnie stworzeni do tego aby na tym etapie rozwoju Ukrainy wspólnie się jednoczyć czy prowadzić wspólną politykę , jak już , któryś z wyżej wymienionych wpisów to ujął ludzie zza Buga myślą w dalszym ciągu trybem myślenia moskali , oraz barbarzyńców. Ich kultura odstaje od Naszej ich sposób podejmowania decyzji oparty jest na innych wartościach niż , nasze, braki historyczne powodują ,że na siłę ten naród poszukuje wzorców. Tylko takich niestety nie posiada więc posiłkuje się tym co im zostało czyli mordercami UPA OUN gloryfikując ich i przez to uznając ludobójstwo jakiego się ten naród dopuścił . Nasz establishment nie reaguje lub markuje czy udaje reakcję na takie postępowanie gdyż szuka głosu poparcia dla swojej bytności międzynarodowej. Takie postępowanie to typowe kunktatorstwo jednak jest to stary sposób polityków na przetrwanie i zapewnienie sobie poparcia politycznego, dlatego tak bardzo złe zdanie mam o takich politykach. Tylko człowiek posiadający charyzmę jest w stanie wstać i na forum powiedzieć , nie nie tolerujemy zakłamywania historii nie tolerujemy ludobójstwa ! Rozumiem to co się stało ale budowanie pseudoprzyjaźni na kanwie populizmu banderowskiego jest dla Nas Polaków nie do przyjęcia i nie do zaakceptowania.Nie wyobrażam sobie tego abyśmy my we Francji w Niemczech demonstrowali uwielbienie nazizmu to jest nie pojęte, a u nas w Polsce do takich manifestacji dochodzi. Dlatego popieram weryfikację obopólnych stosunków pomiędzy Nami i Ukraińcami. Żyjmy obok siebie godnie nie mając problemów w tym aby przyznać się do popełnionych błędów. Druga kwestia to nie my powinniśmy zabiegać o pomoc Ukrainie lecz to oni powinni Nas o to prosić . Jeżeli handlujemy czy prowadzimy różnego rodzaju interesy to zawsze z pożytkiem w pierwszej kolejności dla NAS !Bierzmy przykład z II RP jak można prowadzić politykę , bierzmy przykład z innych państw gdzie najpierw myśli się o własnym obywatelu , a dopiero potem o zabezpieczeniu innych. To nie ksenofobia to czysty interes narodowy Nas Polaków ( siec! ).
JAN
2 października 2017 o 22:16BIDOKI STUDJUJCIHISTORJĘ ZEZROZUMIENIEM-SAMOLUBNE NIEUDACZNE NIEUKI