Na początku tygodnia dyplomaci państw UE, USA, Japonii i Wielkiej Brytanii zostali zaproszeni przez szefa białoruskiego MSZ Władimirem Makiejem na spotkanie. Co tam usłyszeli?
Jak dowiedziała się „Nasza Niwa” , niespodzianek nie było – obie strony po raz kolejny przedstawiły swoje stanowiska.
Jakie były główne tezy Władimira Makieja?
Minister spraw zagranicznych próbował perswadować, że żadnych masowych demonstracji na ulicach 25 marca nie było, ponieważ Białorusini wolą żyć w stabilizacji, i o żadnych represjach nie mam mowy..
Dyplomaci usłyszeli pretensje pod adresem Swietłany Tichanowskiej, po spotkaniach z którą zachodni politycy deklarują gotowość poparcia i zaostrzenia sankcji wobec Aleksandra Łukaszenki. Według Makieja, zarówno ona, jak i Paweł Łatuszka są szkodliwi dla stosunków dwustronnych i dlatego nie należy ich traktować poważnie. A Białorusini, jak stwierdził, nie są gotowi do życia pod sankcjami i nie wierzą w 10 mld dolarów wsparcia od instytucji międzynarodowych w przypadku zmiany władzy.
Jak pisze Artem Garbatsevich na portalu nn.by, Makiej namawiał, by nie wierzyć w obraz „równoległej rzeczywistości”, jaki rzekomo tworzą zwolennicy zmian. Powiedział też zagranicznym dyplomatom, że według jego informacji, państwa zachodnie grożą, że przestaną finansować Łatuszkę, jeśli w kraju nie dojdzie do masowych protestów.
Makiej poradził też dyplomatom, by zastanowili się nad przemyśleniami Romana Protasiewicza (bloger zatrzymany w Mińsku po uprowadzeniu samolotu Ryyanair został zmuszony do udzielenia obszernego wywiadu w reżimowej TV). Według niego, są one niezwykłe i wymagają pewnej analizy oraz właściwej reakcji.
Po spotkaniu przedstawiciele misji dyplomatycznych UE, Wielkiej Brytanii, USA i Japonii wydali wspólne oświadczenie.
Dyplomaci wezwali władze Białorusi do:
Zaprzestanie prześladowania działaczy, niezależnych mediów i społeczeństwa obywatelskiego;
Zaprzestania arbitralnych zatrzymań, tortur i nieludzkiego traktowania pokojowych demonstrantów i więźniów politycznych;
Uwolnienia i zrehabilitowania wszystkich więźniów politycznych i osób niesprawiedliwie zatrzymanych;
Zbadania przypadków łamania praw człowieka i postawienie przed sądem osób, które sankcjonowały przemoc i dopuściły się jej;
Rozpoczęcie procesu politycznego z udziałem wszystkich zainteresowanych stron, który doprowadzi do wolnych i uczciwych wyborów monitorowanych przez OBWE/ODIHR.
Dyplomaci mają nadzieję, że dyplomaci z Litwy, Polski, Łotwy, Wielkiej Brytanii i USA będą mogli wrócić na Białoruś.
oprac. ba za nn.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!