W Internecie pojawił się film przygotowany przez obrońców praw człowieka, w którym ukazane są kulisy funkcjonowania szwadronu śmierci na Białorusi. Autorzy opowiadają o deformacji psychicznej oprawców wykonujących egzekucje. To drugi film z serii „Sześć argumentów przeciwko karze śmierci”. Każdy odcinek przedstawia inny aspekt związany z karą śmierci.
Pierwszy z serii poświęcony był nieodwracalności kary śmierci, przede wszystkim możliwości pomyłki sądowej. Drugi film traktuje o wynaturzeniu psychiki oprawców, deformacji umysłów ludzi, którzy wykonują egzekucje. Mówi o tym Aleg Ałkajew, który w latach 1996-2001 był naczelnikiem aresztu śledczego nr 1 w Mińsku, przy jego udziale wykonano 134 wyroki śmierci.
Ałkajew dzieli się swoimi osobistymi doświadczeniami z mińskiego więzienia. Opowiada o obciążeniu psychicznym, o stresie z niczym nie porównywalnym.
”Żaden z funkcjonariuszy, który wykonuje egzekucję po raz pierwszy, nie zdaje sobie sprawy z tego, jaki wpływ będzie to miało na jego psychikę. Po pierwszym wykonaniu wyroku następuje efekt dylatacji czasu i inne objawy syndromu stresu pourazowego. Nazwiska tych funkcjonariusz utrzymywane są w ścisłej tajemnicy i nawet rodzina nie ma świadomości, czym zajmują się ich bliscy. Wykonanie wyroku to straszny ciężar, jaki spada na tych, którzy to robią. Zabić człowieka, do którego nie masz osobistych urazów, nic ci nie zrobił, zabić bez złości, bez emocji, entuzjazmu, – to bardzo trudno. To jest morderstwo, a morderstwo nigdy nie przechodzi bezkarnie. Na wojnie to co innego, ludzie strzelają z dużych odległości, nie wiedzą, trafił czy nie. Do niego też strzelają. To zupełnie coś innego. Dlatego nazwiska ludzi z plutonu egzekucyjnego są utajnione… Nawet koledzy nie wiedza kto się czym zajmuje. Zabójstwo – to zawsze zabójstwo, nawet jeśli odbywa się w swietle prawa”.
Ałkajew jest autorem książki „Szwadrony śmierci”.
W filmie występuje również psychiatra Waldas Banajcis i obrońca praw człowieka z Centrum Praw Człowieka Wiasna – Walentyn Stefanowicz, który mówi, że zamysłem filmu było pokazanie raz jeszcze, że kara śmierci to barbarzyństwo.
”To nieludzkie barbarzyństwo, takie samo jak niewolnictwo i tortury. To sprzeczność z ludzką naturą – zabijać istoty tego samego rodzaju. W każdym razie, nawet jeśli jest to jest zabijanie w imieniu państwa, na podstawie orzeczonego wyroku musimy pamiętać, że ktoś ten wyrok musi wykonać, bo od wydania samego wyroku jeszcze żaden człowiek nie umarł.
Musi być wykonawca, który wciśnie guzik ze śmiertelną trucizną, pociągnie za spust pistoletu i celnie trafi w potylicę. Ten film jest właśnie o tych ludziach, którzy są zmuszeni wykonywać taką pracę, bo nasze państwo zmusza ich do tego” – mowi Stefanowicz.
W 2013 roku sądy na Białorusi orzekły 3 wyroki śmierci. W 2012 nie został wydany żaden wyrok śmierci, ale rozstrzelano dwie osoby.
Kresy24.pl/spring96.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!