Władze Chin oznajmiły, że żądają od Litwy wycofania ambasadora w Pekinie. Planują odwołanie swego ambasadora w Wilnie, ponieważ Litwa pozwoliła Tajwanowi, który jest uważany przez Pekin za część Chin, otworzyć w Wilnie placówkę dyplomatyczną z nazwą „Tajwan”.
Pekin często wyraża sprzeciw wobec działań pokazujących, że wyspa jest zaliczana do oddzielnego kraju – twierdzi Agencja Reutera.
Tajwan o utworzeniu swej nowej misji ogłosił w lipcu. Placówka będzie się nazywać Tajwańskim Przedstawicielstwem na Litwie. To jest pierwszy przypadek użycia nazwy wyspy w jednym z jej biur w Europie. Wcześniej używało się wyłącznie nazwy „Tajpej”.
Chiny wcześniej potępiły tę decyzję, ale posunęły się dalej i podjęły nowe działania – podkreśla Agencja Reutera.
Chińskie MSZ poinformowało, że Litwa „nie zważa na wielokrotne oświadczenia Chin i artykułowanie potencjalnych konsekwencji” i w związku z tym podważa suwerenność Chin. „Chiny wyrażają sprzeciw wobec takich aktów. Podejmują decyzję o odwołaniu ambasadora na Litwie i żądają odwołania litewskiego ambasadora w Chinach” – czytamy w oświadczeniu.
„Strona litewska musi natychmiast naprawić swoją błędną decyzję, cofnąć szkody i nie podążać złą drogą” – pisze chińskie MSZ.
Kresy24 za zw.lt
Fot. glaborde7, pixabay.com
1 komentarz
tagore
11 sierpnia 2021 o 07:40To jest ciekawe,za Litwą mogą pójść inne kraje.