
Ilustracja: AI
Pekin ma dylemat: jak zjeść ciasteczko i nadal mieć ciasteczko.
Mimo że wielu chińskich urzędników chciałoby zakończenia wojny na Ukrainie, Pekin prawdopodobnie nie odegra wiodącej roli w procesie pokojowym – twierdzi w analizie magazyn Foreign Affairs. Główną przeszkodą jest wewnętrzny podział w chińskich władzach w sprawie tego konfliktu i spowodowany nim brak spójnej strategii.
W czwartym roku wojny chińskie środowisko strategiczne – od dyplomatów i służb bezpieczeństwa po uczonych i ekspertów – wciąż jest podzielone w kwestii tego, kto jest winny jej rozpętania i jak Chiny powinny reagować. Również chińskie media społecznościowe są areną ostrych sporów między komentatorami prorosyjskimi i proukraińskimi.
“Dwuznaczna postawa Chin wobec wojny odzwierciedla ten wewnętrzny rozłam. Nie chodzi jedynie o różnice między dwoma obozami, lecz także o niechęć większości pozostałych decydentów do opowiedzenia się jednoznacznie po jednej ze stron” – zauważają autorzy publikacji.
Przed lutym 2022 roku Pekin utrzymywał dobre relacje zarówno z Kijowem, jak i z Moskwą i nie zerwał współpracy z Ukrainą również w trakcie wojny. Co więcej, w 2024 roku Chiny nadal były największym partnerem handlowym Ukrainy – wartość dwustronnych obrotów osiągnęła 8 mld dolarów.
Nie ulega jednak wątpliwości, że relacje z Rosją mają dla Pekinu o wiele większe znaczenie strategiczne, a wartość chińsko-rosyjskiej wymiany handlowej to blisko 250 mld dolarów rocznie (choć w tym roku może znacznie spaść – Red.) – zauważa Foreign Affairs.
Warto jednak pamiętać, że obroty Chin z USA są 3 razy większe niż z Rosją, podobnie jak Chin z Europą, przy czym w obu tych przypadkach bilans handlowy jest dla Chin znacznie bardziej korzystny. Natomiast braku handlu z Rosją chińska gospodarka zapewne nawet by nie odczuła.
Zachód często traktuje Chiny i Rosję jako jeden blok autorytarny, co nie do końca jest prawdziwe. Często przywoływane hasło o “partnerstwie bez granic” między tymi krajami w rzeczywistości ma charakter głównie retoryczny i nie odzwierciedla dość chłodnego i wyrachowanego stosunku Pekinu do Moskwy.
Jednocześnie chińskie władze są poirytowane faktem, że konflikt Rosji z Ukrainą tak bardzo pogłębił dystans i nieufność Europy i USA wobec Chin. Pekin chciał tego uniknąć, próbując jednocześnie zachować neutralność i pasywność wobec wojny, której się nie spodziewał i która ma dla chińskiej gospodarki i handlu bardzo niekorzystne konsekwencje.
Jednak taka postawa Pekinu nie złagodziła napięć, a wojna tylko zaostrzyła rywalizację między nimi i Zachodem i nikt na tym nie zyskał. Straciła na tym oczywiście także Rosja, a najbardziej – rzecz jasna – Ukraina – podsumowują autorzy analizy.
Zobacz także: “Nie mamy już żadnych sojuszników i nikt nas nie szanuje”.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!