Koszty obsługi długu Węgier, wynoszące około 5% PKB, są najwyższe w Unii Europejskiej. Ceny podstawowych produktów spożywczych gwałtownie wzrosły w ostatnich latach, podobnie jak ceny mieszkań i czynszów, co najmocniej uderzyło w zagorzałych wyborców Viktora Orbana. Rosnące stopy procentowe na całym świecie i wojna Rosji z Ukrainą doprowadziły do wzrostu cen energii i inflacji. W tym kontekście ekspansywna polityka gospodarcza Orbana stała się znacznie bardziej kosztowna. Sprawę analizuje dziennik „The Financial Times”.
„[Węgrzy – red.] Stracili kluczową okazję do naprawy budżetu, gdy stopy procentowe były niskie, a koszty obsługi długu wynosiły zaledwie 2% PKB. Nie mogli poprzestać na interwencji państwa” – powiedział Dávid Németh, czołowy analityk węgierskiego oddziału belgijskiego banku K&H.
Orbán wygrał wybory w 2022 roku dzięki ogromnemu pakietowi fiskalnemu, obejmującemu miliardy dolarów w ulgach podatkowych, co Németh nazwał „ogromnym błędem”. Środki stymulujące gospodarkę doprowadziły inflację na Węgrzech do najwyższego poziomu w UE, która według Eurostatu w ubiegłym roku spadła jedynie do wartości jednocyfrowej. W latach 2015–2024 skumulowana inflacja wyniosła 66,6% i była najwyższa w bloku. Inflacja cen żywności osiągnęła szczyt na poziomie 45% rok do roku. W tym kontekście firmy wstrzymują się z inwestycjami.
„Kredytowanie przedsiębiorstw wymaga przewidywalnej gospodarki i otoczenia regulacyjnego. Firmy nie będą planować inwestycji z 10, 20 czy 30-letnim wyprzedzeniem, gdy obowiązują limity cenowe oraz chaotyczne podatki sektorowe i inne” – mówi Péter Csányi, prezes największego kredytodawcy w kraju, OTP Bank.
W ostatnich latach Węgry wydały ponad 10% swojego PKB, czyli dwa razy więcej niż średnia OECD, na krajowe programy rozwoju gospodarczego, w tym granty i subsydia, które są „przesiąknięte korupcją i zawyżonymi cenami oraz poważnie podważają konkurencyjność sektora prywatnego i całej gospodarki” – powiedział György Surányi, były prezes Narodowego Banku Węgier i były doradca premiera.
„Stopniowe obniżanie tych wydatków o jeden punkt procentowy rocznie pozwoliłoby zaoszczędzić około 2 miliardy euro, czyli około 1% PKB, za każdym razem” – powiedział, wymieniając prawie 2 mld euro dotacji na sport, a także wydatki na państwową propagandę i nieruchomości komercyjne.
Kolejne 3-4 mld euro rocznie mogłyby pochodzić z obecnie niedostępnych funduszy UE. Aby jednak osiągnąć taką redystrybucję, Orbán musiałby porzucić fundamentalne zasady, na zbudował i utrzymuje swoje rządy.
Jakie karty ma w ręku główny przeciwnik Orbána?
Najważniejszym priorytetem dla zwycięzcy przyszłorocznych wyborów będzie odbudowa gospodarki. Głównym rywalem Orbána jest lider partii „Cisa Magyara”, Peter Magyar. Obiecuje on „Nowy Ład”, który ma „zresetować” Węgry. Jego plany obejmują cięcie wydatków poprzez walkę z korupcją i „zwrot aktywów” uzyskanych nielegalnie. Obiecał również normalizację stosunków z UE, ograniczenie dotacji państwowych dla wybranych firm oraz zwiększenie wydatków na takie sektory jak rynek pracy, służba zdrowia i edukacja.
Eksperci ostrzegają jednak, że system Orbána stał się tak centralnym elementem gospodarki, że nie można go całkowicie zdemontować bez znaczących negatywnych skutków dla całej gospodarki i systemu finansowego. Duże firmy, które nagle stracą kontrakty rządowe, staną w obliczu realnej konkurencji lub będą zmuszone radzić sobie z konsekwencjami swojej nielegalnej działalności. Mogą szybko stać się niewypłacalne.
Niedawno „The Financial Times” podał, że zamrożenie wypłat funduszy europejskich mocno dotknęło Węgry. Deficyt budżetowy w 2024 r. wyniósł ponad 4,5% PKB, co zaostrzyło napięcia polityczne. W lutym br. poinformowano, że inflacja na Węgrzech wzrosła bardziej niż oczekiwano. Ceny konsumpcyjne wzrosły w styczniu o 5,5% rok do roku, co stanowi największy wzrost od 13 miesięcy, w porównaniu z 4,6% w grudniu. W maju poinformowano, że deficyt budżetowy Węgier w kwietniu osiągnął rekordowy poziom, ponieważ płatności odsetkowe przewyższyły wzrost dochodów podatkowych. Rząd został zmuszony do zamrożenia niektórych wydatków.
Opr. TB, ft.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!