Od pożegnania z żoną na dworcu kolejowym do przesyłkiu „Gruz 200” minęło raptem dwa dni.
W sieci krąży zdjęcie zmobilizowanego Rosjanina, którego „żywotność” w armii – od wysłania na front do śmierci – wyniósł zaledwie dwa dni.
Bloger Oleś Filonenko zestawił dwa zdjęcia: zrobione w dniu wyjazdu na front i opublikowane dwa dni później z wiadomością żony o śmierci męża.
„Wypełniliśmy plan pięcioletni w dwa dni”, „Dotarliśmy na ukraiński dworzec kolejowy”, „I dlaczego tak szybko? Nie podobało się?”, „Szybko to zrobił. Powinien był spakować się w domu w czarną torbę”, – komentowali subskrybenci.
ba za apostrophe.ua
2 komentarzy
Krzysztof
17 lipca 2024 o 13:21o dwa dni za długo
Garfield
17 lipca 2024 o 16:23Rosja nie ma wyjścia. Dzięki wojnie rośnie zacofanie technologiczne i bieda. Kto będzie chciał z nimi rozmawiać po zakończeniu wojny? Kto wpuści ich do swojego kraju skoro wiadomo, że przyjadą mordercy i złodzieja aby kraść i szmuglować wszystko co się da do siebie. Moja babcia opowiadała, że jak wyzwoli jej miejscowość w trakcie 2 w.ś, to kradli nawet płyty chodnikowe.