Śledztwo w sprawie wpływania Rosji na politykę w USA zatacza coraz szersze kręgi. Były doradca prezydenta USA ds bezpieczeństwa narodowego Michael Flynn przyznał się do składania fałszywych zeznań podczas przesłuchania przez FBI. Jednocześnie Flynn obiecał pełną współpracę z prokuraturą.
Specjalny prokurator Robert Mueller, badający sprawę ingerencji Rosji w wybory w USA, postawił Flynnowi zarzut złożenia fałszywych zeznań FBI w sprawie spotkań z byłym ambasadorem Rosji w USA Siergiejem Kislakiem bez formalnego poinformowania innych organów uprawnionych do wiedzy o takim spotkaniu i bez pełnomocnictw. To było zresztą powodem jego szybkiej dymisji.
Nieprzychylne administracji Trumpa media w USA sugerują, że tak naprawdę Flynn rozmawiał z Rosjanami za cichą zgodą lub poleceniem prezydenta lub kogoś z jego najbliższego otoczenia. Biały Dom i otoczenie prezydenta Trumpa zaś odcinają się od Flynna przypominając, że sprawował wysokie funkcje także przy poprzedniej administracji
Ale to tylko jeden z wątków śledztwa ws Flynna, gdyż FBI oraz Kongres badają wszystkie jego powiązania z Rosja. Flynn zresztą nigdy nie ukrywał swojego pozytywnego stosunku do Rosji. Np. w 2015 roku niedługo po odejściu z funkcji szefa Agencji Wywiadowczej Departamentu Obrony wziął udział w Moskwie w uroczystym dziesięcioleciu tuby propagandowej Kremla Russia Today. Sam też niejednokrotnie występował w Russia Today jako ekspert.
Oprac. MaH, polskieradio.pl
fot. Erin A. Kirk-Cuomo, Wikimedia Commons, CC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!