Nie będzie marszu z okazji Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce, planowanego przez organizatorów na 23 lutego. Burmistrz miasta Jerzy Sirak wydał 14 lutego zakaz. Organizatorzy będą się odwoływać od decyzji.
Burmistrz Sirak uzasadnił decyzję faktem, iż „trasa planowanego zgromadzenia po raz kolejny została ustalona przez organizatora przez miejsce newralgiczne z punktu widzenia społeczności prawosławnej, a mianowicie przy jednej z największych świątyń tego wyznania w regionie – Soborze Św. Trójcy. Zauważył też, że podczas poprzednich marszów, jego uczestnicy używali symboliki, jednoznacznie kojarzonej z rasizmem oraz gloryfikowali Romualda Rajsa „Burego” odpowiedzialnego za dokonanie zbrodni na ludności prawosławnej narodowości białoruskiej dokonanych na przełomie stycznia i lutego 1946 roku w pobliskich Zaleszanach, Puchałach Starych, Zaniach i Końcowiźnie”.
W uzasadnieniu stwierdza się także, że „zaistniałe zdarzenia ubiegłoroczne, uwarunkowania historyczne zdarzenia, które chce upamiętnić organizator zgromadzenia, tworzą wobec mniejszości białoruskiej i prawosławnej jawnie wrogi i negatywny przekaz, o charakterze prowokacyjnym”.
Marsz Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce od samego początku wywołuje ogromne emocje. Podobna sytuacja miała miejsce przed dwoma laty. Burmistrz Hajnówki, kierując się takimi samymi motywami, również zakazał marszu. Sąd uchylił zakaz i marsz się odbył. Organizatorem tegorocznego hajnowskiego marszu jest Barbara Poleszuk, która na Facebooku poinformowała, że skorzysta z przysługującego jej prawa i zaskarży decyzję burmistrza w sądzie.
Kresy24.pl za racyja.com/ba
1 komentarz
białek
16 lutego 2019 o 23:37Mam pytanie: czy Hajnówka to polskie miasto, czy już należy do łukaszenki? To może jednak ów sirak wyniesie się na Białoruś, jak mu się Polacy nie podobają?