Wczoraj ambasador Rosji w Sofii 24 został wezwany do MSZ i usłyszał, że dwaj dyplomaci – pierwszy sekretarz konsularny i urzędnik w przedstawicielstwie handlowym Rosji stali się personae non gratae w kraju.
Wcześniej tego dnia prokuratura generalna powiedziała, że zbierali oni „tajemnice państwowe, aby przekazać je obcemu państwu lub organizacji”. Jeden z dwóch dyplomatów zebrał informacje na temat procesu wyborczego w Bułgarii, a drugi szpiegował sektor energetyczny i środki bezpieczeństwa energetycznego. W oświadczeniu stwierdzono, że rozpoczęło się przed nimi postępowanie przygotowawcze, dodając, że nie można ich postawić w stan oskarżenia z powodu immunitetu dyplomatycznego. Obaj dostali 48 godzin na opuszczenie Bułgarii. Ambasada Rosji twierdzi, że wyjechali oni już z kraju ale nalega, aby „nie przedstawiono dowodów potwierdzających ich działania niezgodne z ich statusem”. „Rosja zastrzega sobie prawo do podejmowania środków zaradczych” – czytamy w oświadczeniu.
Sprawa zbiega się w czasie z postawieniem w stan oskarżenia (in absentia) obywateli rosyjskich podejrzanych o szpiegostwo na rzecz GRU i próbę otrucia prominentnego biznesmena z branży zbrojeniowej.
O sprawie informowaliśmy.
Agenci GRU oskarżeni o próbę otrucia bułgarskiego producenta broni w 2015
Rferl.org oprac MK
foto wikipedia
1 komentarz
kronon
25 stycznia 2020 o 12:58Wyglada na to ze „bracja” rosyjscy zamiezali wtracic sie w proces wyborczy Bulgarji.