Brytyjscy badacze uzbrojenia z Conflict Armament Research opublikowali raport, który obala twierdzenia Moskwy, że zreformowała ona swoją armię i może ponownie rywalizować z armiami krajów zachodnich. Raport został omówiony w materiale „The New York Times”.
Niezależna grupa badaczy Conflict Armament Research identyfikuje i śledzi broń i amunicję używaną w wojnach na całym świecie. Na zaproszenie ukraińskiego rządu specjaliści organizacji zbadali elektronikę najnowszych rosyjskich pocisków manewrujących i śmigłowców szturmowych. W szczególności przeanalizowali pozostałości trzech typów rosyjskich pocisków manewrujących. Wśród nich – X-101, „Tornado-S”.
Raport obala twierdzenia Moskwy o odbudowanej armii, która ponownie może rywalizować z armią jej zachodnich adwersarzy.
Według raportu, najlepsza broń w rosyjskim arsenale często zawierał raczej mało zaawansowane technologicznie komponenty oraz unikalny, ale prosty system nawigacji satelitarnej.
Według Arsenio Menendeza, współpracującego z NASA, którego zajmuje się przeprojektowywaniem komponentów broni kierowanej, rosyjski system nawigacji przypomina architekturę odbiorników GPS typu open source, które nie są uważane za produkty obronne.
„Mógłby to zbudować zespół inżynierów elektryków z college`u” – powiedział.
Błędy popełniane przez niestandardowe urządzenia GPS w przetwarzaniu sygnałów satelitarnych mogą w końcu spowodować, że pocisk manewrujący ominie swój cel z dużym marginesem.
Państwa uczestniczące w konfliktach zbrojnych często badają zdobyty sprzęt wojskowy pod kątem wartości wywiadowczych. Ale badacze z Conflict Armament Research byli zszokowani oczywistą obojętnością Rosji na fakt, że wiele z jej uzbrojenia może być łatwo przeprojektowanych przez wroga.
Według Menendeza, Rosjanie wykorzystywali zabezpieczenia, które można znaleźć w produktach komercyjnych, takich jak czytniki kart kredytowych.
„To poziom technologii w najlepszym wypadku z późnych lat 90. lub w połowy 2000. To w zasadzie odpowiednik konsoli do gier Xbox 360 i wygląda na to, że jest otwarta dla każdego, kto chce ją rozebrać i zbudować własną kopię” – powiedział Menendez po przestudiowaniu zdjęć rosyjskiej elektroniki wojskowej, które wykonali badacze.
Naukowcy zwrócili uwagę, że broń, której Rosja używa do niszczenia ukraińskich miast, często opiera się na zachodnich innowacjach. I to pomimo sankcji nałożonych po inwazji na Krym, mających na celu odcięcie dostaw towarów high-tech, które mogłyby wspomóc zdolności militarne Rosji.
Specjaliści odkryli, że rosyjscy inżynierowie polegali na pewnych półprzewodnikach od konkretnych zachodnich producentów nie tylko w amunicji, ale także w dronach rozpoznawczych, sprzęcie komunikacyjnym, awionice helikopterów i innych produktach wojskowych.
„Widzieliśmy, jak Rosja ponownie wykorzystuje te same komponenty elektroniczne w różnych rodzajach broni, w tym najnowszych pociskach manewrujących i śmigłowcach szturmowych, i nie spodziewaliśmy się tego zobaczyć. Rosyjska broń kierowana jest pełna nierosyjskich technologii i komponentów, a większość udokumentowanych przez nas chipów komputerowych została wyprodukowana przez kraje zachodnie po 2014 roku” – powiedział Damien Spleeters, jeden z naukowców.
Menendez zauważył, że mieszanka części używanych przez Rosję do budowy broni kierowanej może również pomóc wyjaśnić, dlaczego jej pociski manewrujące czasami nie są zbyt dokładne.
Przypomnijmy, rosyjscy okupanci używają na Ukrainie systemów rakiet przeciwlotniczych S-300, przeznaczonych do obrony powietrznej, do atakowania celów naziemnych. Według analityków, wynika to z tego, że Rosjanom brakuje rakiet przeznaczonych do rażenia celów naziemnych. Z kolei, ich zdolność do manewrowania powoduje, że trudno je zestrzelić. Inna sprawa, że bez naprowadzania laserowego ich celność jest mocno ograniczona.
Opr. TB, https://www.nytimes.com/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!