Amerykańska firma Sandvine, która sprzedała reżimowi Aleksandra Łukaszenki technologie blokowania Internetu anulowała umowę z Białorusią, twierdząc, że rząd używał jej produktów do łamania praw człowieka, donosi Bloomberg.com.
Przed wyborami prezydenckimi na Białorusi firma Sandvine.Inc sprzedała białoruskim władzom technologię blokowania stron internetowych i komunikatorów.
Została ona wykorzystana do blokowania tysięcy niezależnych białoruskich stron internetowych w dniu wyborów prezydenckich na Białorusi 20 sierpnia i w dniach następnych, gdy w całym kraju trwały wielotysięczne demonstracje antyrządowe.
Sandvine twierdzi teraz, że oficjalny Mińsk naruszył umowę licencyjną zawierającą klauzulę, że produkty firmy nie mogą być używane do celów, które mogłoby naruszać prawa człowieka. Według firmy Białorusini wprowadzili do ich programu kod „utrudniający swobodny przepływ informacji podczas wyborów”.
„Jest to naruszenie praw człowieka i spowodowało automatyczne wygaśnięcie naszej umowy licencyjnej”, czytamy w oświadczeniu.
Zerwanie przez Sandvine współpracy nie oznacza jednak, że białoruskie władze zaprzestaną ograniczanie dostępu swoim obywatelom do internetu i nie będą blokować opozycyjnych portali. Anulowanie umowy oznacza jedynie, że białoruskie służby korzystające z technologii Sandvine nie uzyskają aktualizacji i wsparcia technicznego.
oprac. ba na podst.
1 komentarz
Andrew
16 września 2020 o 15:41Cepy zawsze ”dbali” o swoich. Pałowanie, wywozy, strzelanie w plecy. Im dalej od Paryża tym gorsze jedzenie, brudniejsze toalety i głębsze kieliszki.