Sąd gospodarczy w Charkowie rozpoczął postępowanie likwidacyjne wobec założonego w 1925 roku klubu futbolowego Metalist.
Postępowanie toczy się wskutek pozwu, który został złożony przez Ihora Rachajewa – trenera Metalistu od lutego 2014 do stycznia 2016 roku.
Zarządcą klubowego mienia został Jewhen Jakowlew.
Metalist Charków jest jednym z najstarszych towarzystw sportowych na Ukrainie. Może również poszczycić się – może nie oszałamiającymi, ale zauważalnymi – sukcesami.
Wśród nich można wymienić wice-mistrzostwo kraju, a także – w tych samych rozgrywkach – siedmiokrotnie zdobyte miejsce trzecie.
Pamiętajmy, że w starcu z takimi gigantami, jak Dynamo Kijów albo Szachtar Donieck – w zasadzie jednymi zwycięskimi drużynami po roku 199 – trudno było liczyć na więcej.
Wszystko to już jednak niebawem może przykryć kurz zapomnienia i rdza przeinaczeń.
Problemy zaczęły się w roku 2012, kiedy Ukraińska Zjednoczona Partia Oligarchów Ukrainy zmusiła ówczesnego właściciela Metalistu do sprzedaży klubu niejakiemu Serhijowi Kurczence.
Ten ostatni odegrał rolę „hajdabombera” (copyright by Rafał Ziemkiewicz). Najpierw klub poleciał w statystkach na łeb na szyję, a w ostatnim sezonie nie przeszedł nawet urzędowej procedury przyznania licencji na grę w I lidze.
Kiedy klub nie gra – nie zarabia. Nie ma pieniędzy od reklamodawców, nie wpływają środki z biletów. I dlatego teper majemo te, szczo majemo.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!