W związku ze zbliżającą się rocznicą „Cudu nad Wisłą” – wydarzenia decydującego o polskim zwycięstwie w wojnie z bolszewikami – prezentujemy opatrzone historycznym komentarzem oświadczenie członków Społecznej Inicjatywy Opieki nad Mogiłami Żołnierzy Armii URL w Warszawie.
Oświadczenie
Śniąc o wolnej Ukrainie, nie szczędzili krwi w walce o niepodległą Polskę.
W rocznicę „Cudu nad Wisłą” 15 sierpnia 1920 r.
oddajemy hołd poległym oficerom i żołnierzom armii Ukraińskiej Republiki Ludowej,
którzy ramię w ramię z żołnierzami polskimi
bronili Europy przed nawałą bolszewicką.
Cześć ich pamięci!
Społeczna Inicjatywa Opieki nad Mogiłami Żołnierzy Armii URL w Warszawie
—
Ukraiński wkład w wolną Europę dziś i blisko 100 lat temu
W historii stosunków polsko-ukraińskich można znaleźć wiele czarnych kart — zbrukanych wzajemnymi krzywdami, zbrodniami, nienawiścią i pogardą, łzami i cierpieniem niewinnych. Ale też część naszych wspólnych dziejów pisana jest krwią przelaną w walkach przeciwko wspólnym wrogom. Nieraz w historii Polacy i Ukraińcy stawali ramię w ramię, by w obliczu śmiertelnego zagrożenia zachować to, co najcenniejsze — wolność.
15 sierpnia przedstawiciele Społecznej Inicjatywy Opieki nad Grobami Żołnierzy URL w Warszawie składają wiązanki kwiatów na mogiłach oficerów i żołnierzy Armii Ukraińskiej Republiki Ludowej, którzy ramię w ramię z żołnierzami Wojska Polskiego bronili Europy przed nawałą bolszewicką w roku 1920. Oddajemy cześć tym wszystkim żołnierzom Armii Ukraińskiej Republiki Ludowej, którzy nie bacząc na różne doświadczenia historii relacji polsko-ukraińskich, różne światopoglądy i wyznania – realizując umowę sojuszniczą między Rzecząpospolitą Polską a Ukraińską Republiką Ludową postawili tamę wojskom bolszewickiej Rosji.
Ich symbolem jest generał Marko Bezruczko, dowódca VI Siczowej Dywizji Armii URL, który stał na czele wspólnych sił ukraińskich i polskich broniąc skutecznie Zamościa i zatrzymując marsz Armii Czerwonej, co pozwoliło Marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu na dokonanie sławetnego manewru okrążającego i rozbicie bolszewików na przedpolach Warszawy. W ocenie ekspertów wojskowych, w tym m.in. francuskiego generała Maxime’a Weygand’a, ukraiński generał był jednym z współautorów Cudu nad Wisłą. Grób generała Marka Bezruczki znajduje się na warszawskim cmentarzu prawosławnym.
W czasie wojny polsko-bolszewickiej, w tym podczas Bitwy Warszawskiej, sprzymierzeńcami Wojska Polskiego była Armia URL. Kilka tysięcy jej żołnierzy i oficerów oddało w niej swoje życie, w tym generałowie Jewhen Myszkowśkyj, Fedir Kołodij, Ołeksander Fedeniak-Biłynśkyj.
Dzisiaj Ukraina, stawiająca opór rosyjskiej agresji i dążąca do integracji z Europą, dostrzega w żołnierzach 1920 roku swoich europejskich bohaterów, którzy realizując umowę sojuszniczą między Rzeczpospolitą Polską a Ukraińską Republiką Ludową postawili tamę bolszewickiej nawale. Ukraińskie kwatery wojskowe na prawosławnym cmentarzu na warszawskiej Woli są z jednej strony symbolem trwającej kilkaset lat walki Ukraińców o prawo do samostanowienia, z drugiej — symbolem godności i wierności raz danemu słowu
Spoczywający na tym cmentarzu żołnierze i oficerowie Ukraińskiej Republiki Ludowej stanęli do walki o wolność Ukrainy i do końca wypełnili swoje zobowiązania wobec Rzeczpospolitej. Pomimo przegranej trwali wiernie u boku swych sojuszników, nie szczędząc krwi w walce o wolną Polskę.
Za tę wierność, za wypełnienie żołnierskiego obowiązku do końca, należy im się pamięć. Nawet gdyby miałaby ona budzić się tylko raz w roku, w rocznicę „Cudu nad Wisłą”.
Społeczna Inicjatywa Opieki nad Mogiłami Żołnierzy Armii URL w Warszawie
19 komentarzy
Tadeusz A. Olszański
7 sierpnia 2018 o 16:17Nic nie ujmując żołnierzom UNR i gen. Bezruczce: obrona Zamościa miała miejsce w dniach 28-30 sierpnia 1920 r., a więc dwa tygodnie po rozstrzygnięciu bitwy warszawskiej (tzw. cudzie nad Wisłą). Jej znaczenie polegało na tym, że chwilowe powstrzymanie Armii Konnej umożliwiło skoncentrowanie sił polskich, które w następnych dniach rozbiły ją kompletnie w bitwie pod Komarowem.
Grób gen. Bezruczki i innych ukrainskich wojskowych zmarłych na emigracji w Warszawie na warszawskim cmentarzu prawosławnym ma się dobrze, regularnie są tam skladane kwiaty m.in. od ambasady Ukrainy. Może Społeczna Inicjatywa zajęłaby sioę raczej odszukaniem i upamiętnieniem grobów żołnierzy UNR, poległych w sierpniu 1920 r. w okolicach Chełma Lubelskiego i Hrubieszowa, a także we wsiach na zachód od Zamościa (bo więksozść sił dywizji Bezruczki nie broniła samego miasta, lecz innych odcinków.
Wyatt
8 sierpnia 2018 o 00:03Ciekawi mnie, czy komentujący to prawdziwy Olszański/Jabłonowski 😉
Tadeusz A. Olszański
8 sierpnia 2018 o 18:13Nazywam się Tadeusz A. Olszański, jestem emerytowanym analitykiem Ośrodka Studiów Wschodnich. Z Wojciechem Olszańskim vel Aleksandrem Jabłonowskim nie mam nic wspólnego. A nazwisko Olszański nowi w Polsce prawie 2 tys. osob, w znakomitej większości niespokrewnionych.
Wyatt
8 sierpnia 2018 o 21:31A to przepraszam, pomyliłem imiona i wziąłem Pana za WO/AJ, po prostu mnie zaciekawiła ewentualna aktywność w komentarzach osoby publicznej mającej geopolitycznie całkowicie inne zapatrywania
lolek
9 sierpnia 2018 o 11:03Na Otrycie czytałem Pańską broszurę o Ukrainie i jej problemach. Świetna praca, co ciekawe znalazłem w niej potwierdzenie wielu swoich obserwacji.
Pafnucy
7 sierpnia 2018 o 17:03Miód na czarne podniebienia. Oczywiście piszemy tylko o tym co nas „łączy” a to że dwa lata wcześniej strzelili do polskich dzieci we Lwowie to już mało ważne. W latach 40 zanim Ukrainiec przejrzał na oczy i zobaczył kto jest ich wrogiem, dziesiątki tysięcy polskich kobiet i dzieci przypłaciło życiem. Teraz też słyszymy o „polskim panie”, „okupacji ukrainy” i różnych innych bredniach o polskim wrogu. Z tej perspektywy dla Polski będzie bardzo dobrze jak rosyjski pług będzie orał ukrainę jeszcze ze dwie dekady. Polska będzie bezpieczniejsza. Niedługo przeczytam że pod Cedynią i Płowcami też był sojusz polsko – upaiński. Wszędzie pełno w polskiej historii ukraińców a „bohaterów” mają tylko banderowców.
tagore
7 sierpnia 2018 o 18:26Bardzo ładnie ,ale wypada mieć umiar w upiększaniu sytuacji.Oddziały UNR Petlury liczyły ok 15 tyś ludzi polska armia ok 500tyś,w walkach zginęło ich ok. 2tyś.Gen. Bezruczko pod Zamościem miał ok 300 ludzi w ukraińskich oddziałach na ok 3tyś polskich wojsk.Z racji stopnia formalnie był dowódcą zgrupowania.
Ludność Ukrainy nie poparła UNR i z rekruta do 12 dywizji ukraińskich nic nie wyszło ,dlatego RP nie była wstanie kontynuować walki z przeciwnikiem o o wiele większych zasobach ludzkich.
Kresowiak
7 sierpnia 2018 o 18:42Tak, stop… a gdzie komentarze? A gdzie “ to nie naród”, „ to nie język”, „ nie potrafią”, „ wszystko co mają to my im daliśmy”, „precz”, „popełnijcie zbiorowe samobójstwo”…. Czekam na potoki trucizny, a tu nic, posneli czy jak…..
Wyatt
8 sierpnia 2018 o 00:02Pod tym artykułem w komentarzach powinni komentujący wstrzymać sie od atakowania Ukraińców (nawet jak mają słuszne powody) z racji tego, że ten atrykuł jest o polsko-ukraińskim braterstwie broni, przynajmniej powstrzymajmy się od krytyki dla uczczenia i szacunku dla prawdziwych ukraińskich bohaterów z URL. Przecież można takie komentarze pisać w artykułach poruszających trudne tematy. Ukrainofobia, tak jak zresztą rusofobia są problemem dyskusji politycznej i uniemożliwiają racjonalny dialog. Nie możemy zapominać o interesie narodowym, który ma być ważniejszy od interesów innych państw, ale w interesie Polski jest odrzucenie szowinizmu na rzecz etnopluralizmu i debaty bez emocji na trudne tematy tak jak w rodzinie się rozmawia, europejskie narody, które przecież mają wspólne pochodzenie etniczne muszą wyzbyć się wzajemnej wrogości niszczącej nas wszystkich – Europejczyków. NIGDY WIĘCEJ BRATNICH WOJEN! NO MORE BROTHER WARS! KEINE WIEDER BRÜDERKRIEG! НЕТ БРАТСКОЙ ВОЙНЕ!
tagore
8 sierpnia 2018 o 23:14To Ukraiński realny stosunek do sąsiadów bez świetlanych wizji:https://zik.ua/tv/video/170123
pol
8 sierpnia 2018 o 07:26Nawet gdyby Ukraińców poległo 300-tu w walce z bolszewikami to cześć im i chwala za to że walczyli !
Stanisław
8 sierpnia 2018 o 19:49Bałachowców (w nowomowie Białorusinów) było dwa razy więcej niż Petlurowców.
Wojsk rosyjskich Salnikowa, Jakowlewa także było więcej niż Petlurowców.
Skoro piszemy o sojusznikach nie wolno o nich zapominać.
Na marginesie – gen. Bułak-Bałachowicz wystawił pierwszy partyzancki pododdział w II wś. W dokumentach obrony Warszawy jest mowa o takim pododdziale w sile 500 ludzi na koniach walczącym w okolicy Służewca. Gen. Bałachowicz wystawił go własnym sumptem w oparciu o wiarusów z okresu 1919-1921.
Tragedią narodu ukraińskiego jest to, że w 1920 roku 80% poparło bolszewię. Elity uznały, że nie ma sensu walczyć o niepodległość gdyż rewolucja światowa wyzwoli Ukraińców…
Jarema
8 sierpnia 2018 o 22:51W okresie PRL-u prezentowano niekiedy pogląd, że w bitwa pod Grunwaldem była zwycięską bitwą polsko-rosyjską (pułki smoleńskie, w rzeczywistości nie mające żadnego znaczenia). Dziś mamy podobną narrację o polsko-ukraińskim zwycięstwie nad Sowietem w 1920 r. Obie narracje częściowo kłamliwie, bo wyolbrzymiały propagandowo udział pułków smoleńskich(w domyśle Rosjan) i Ukraińców w zwycięskich bitwach polskiego oręża. Nie mam nic przeciwko wspólnemu świętowaniu zwycięstw i podkreślaniu udziałów formacji ukraińskich, np. kozaków służących w polskich formacjach, ale w bitwach, w których w istocie Ukraińcy odegrali znaczącą rolę.
andrzej
10 sierpnia 2018 o 14:58Zastanawiam się często kim są naprawdę ci dopisywacze, którzy wciąż negują udział Ukraińców w walkach obronnych Polski na przestrzeni dziejów.
A przecież wystarczy otworzyć jakąkolwiek książkę historyczną.
Choćby 1939 rok.
W filmie: „Oko proroka” (polskim) jest taki znamienny tekst. Polski mieszczanin mówi na widok kozaka prowadzonego w polskim mieście na stracenie: „Oni nas bronią przed Turkami a my ich za to wieszamy”.
I tak było przez stulecia – ” Bracie Kozaku ratuj” – a po odparciu wroga – „precz chamie”.
A potem zdziwienie że się cham buntuje.
tagore
10 sierpnia 2018 o 20:06Nie widzę tu wpisów negujących udział szlachty Ruskiej i Kozaków w czasach IRP,czy Petlurowców w 1920 roku.
Krytykowane jest przerysowywanie roli w sumie jedynej jak czas pokazał państwowotwórczej elity Ukrainy ,czyli Petlurowców,wymordowanych później przy cichym wsparciu Niemców przez OUN-B.
A co do kozaków i innych wojsk IRP ,nieraz byli „ciężcy” dla ludności i kat świecił im w oczy.
Niezależnie od tego czy była to piechota łanowa,kozacy czy towarzysze z pod jakiegoś znaku.
andrzej
12 sierpnia 2018 o 17:23Tagore – zerknij wyżej.
Jeśli na forum pojawi się jakikolwiek wpis pozytywny o żołnierzach ukraińskich, zaraz zrywa się horda i opluwa wszystko .
Moi przodkowie , podobnie jak dziesiątki tysięcy Ukraińców walczyło w czasie drugiej wojny światowej w polskich mundurach a co ich za to spotkało?
Chcesz przykładów?
tagore
13 sierpnia 2018 o 14:46Można wiele o tym mówić ,ale najprościej sprawdzić jaki był status właścicieli kenkarty z stemplem „U”
na terenach okupowanych przez Niemców.
andrzej
13 sierpnia 2018 o 17:54Ho, ho ho.
Aleś zajechał.
Status był taki, że miliony zginęły z rąk Niemców.
Chcesz powiedzieć , że Ukraińcy współpracowali z Niemcami?
Widzę, że powielasz scenariusz – „Polacy dobrzy, Ukraińcy źli”.
A jeśli chodzi o status – cóż – przeczytaj sobie np. książkę o Wołyniu – „Czerwone Noce” Cybulskiego.
Pisze on np. że Polacy zwrócili się do Niemców z prośbą o broń do walki z Ukraińcami i Niemcy im tę broń dali.
A komu w czasie wojny daje się broń?
Wrogom czy pomagierom?
observer48
14 sierpnia 2018 o 19:28@andrzej
To nie Niemcy, a stacjonujące na Ukrainie oddziały węgierskie po cichu dozbrajały polską samoobronę. Teraz Węgrzy też zaczynają się brać za coraz bardziej zbanderyzowaną Ukrainę. Polska i Węgry nie pozwolą Ukrainie wejść do NATO i UE z Banderą, Szuchewyczem i innymi nazistowskimi bandziorami jako bohaterami narodowymi tak, jak Niemcy, Francja i Włochy zablokowały drogę do NATO Gruzji i Ukrainie na szczycie NATO w Bukareszcie wiosną 2008 r. Ukraina stąpa po cienkim lodzie, ale to jest jej zmartwienie.