
Collage / fot. ilustracyjna: Sztab Generalny Ukrainy
Putin przedwcześnie pochwalił się “zdobyciem Kupiańska”. I jak tu teraz przyznać, że nic z tego?
Ukraińskie wojska wyparły Rosjan z Kupiańska w obwodzie charkowskim i odrzuciły ich na wschodni brzeg rzeki Oskoł, a pozostałe w mieście pododdziały wroga okrążono i są one stopniowo likwidowane – informuje ukraińskie dowództwo.
Rosjanie kilka razy próbowali budować kolejne przeprawy przez rzekę, ale wszystkie zniszczono, a rosyjski przyczółek na zachodnim brzegu przestał istnieć. Ukraińskie drony atakują też rosyjskie pozycje na wschodnim brzegu. “Ustabilizowaliśmy sytuację w mieście” – oceniają ukraińscy wojskowi.
Co ciekawe, ukraińskie dowództwo nie chce ujawnić szczegółów jak udało mu się opanować sytuację, która w pewnym momencie wydawała się już na tyle krytyczna, że Kreml triumfalnie odtrąbił “zdobycie Kupiańska”.
“To dlatego, że ukraińskie pododdziały zastosowały tam zupełnie nową i dość ciekawą taktykę walk ulicznych. Chodzi o to, by nie zdradzać tej taktyki, gdyż na 100% zostanie ona zastosowana także w innych miastach” – twierdzi w Radio NV wojskowy ekspert, Michaił Żyrochow.
“Atakując z północy wróg dochodził już do centrum miasta. Wtedy odcięliśmy mu logistykę i możliwość przerzucania uzupełnień. Również rosyjskie szturmy na dzielnicę Jubilejnyj załamały się. Teraz pozycje rosyjskie są zbyt rozciągnięte i poszatkowane, by skutecznie atakować, a Oskoła nie mogą sforsować” – ocenia Ołeksander Musijenko z ukraińskiej Obrony Terytorialnej.
“Z kolei pozycje ukraińskie są tak rozmieszczone, że Rosjanie nie mogą atakować Kupiańska ze wschodu, południa, ani zachodu. Ukraińcy nadal mogą też przerzucać do miasta dodatkowe siły” – pisze niemiecki korespondent wojskowy, Julian Röpcke.
“Teraz Putin i jego generałowie mają problem. Bo jak już raz skłamali, że zdobyli Kupiańsk, to teraz muszą dalej brnąć w to kłamstwo. Nie mają odwrotu” – mówi przedstawiciel ukraińskiego Zgrupowania Sił Połączonych, Wiktor Tregubow.
Zobacz także: Ukraiński droid kontra rosyjski MTLB (WIDEO).
KAS










Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!